Trzy postulaty tworzące podstawę gospodarki o obiegu zamkniętym (GOZ) to: reduce – zredukuj, reuse – użyj ponownie oraz recycle, czyli poddaj recyklingowi. Ze względu na ustanowione przez Unię Europejską poziomy recyklingu, dużo uwagi poświęca się ostatniemu z wymienionych aspektów. Tymczasem przed dobrze znanym nam recyklingiem jest jeszcze ponowne użycie, które stwarza szansę rozwoju lokalnego rynku pracy. Ponowne użycie przedmiotu niejednokrotnie wymaga jego naprawy, po którą należy udać się do specjalisty.
W ostatnich latach ukazało się wiele artykułów zwiastujących wyginięcie w niedalekiej przyszłości zawodu szewca z powodu braku zainteresowanych kształceniem się w tym zawodzie. Z drugiej strony, według statystyk Ministerstwa Pracy z 2013 roku szewcy, zegarmistrze, krawcy i specjaliści od naprawy znajdują się w grupie zawodów nadwyżkowych. Oznacza to, że liczba pracowników takich profesji jest większa niż zapotrzebowanie. Późniejsze statystyki z 2016 roku umieszczają już grupę zawodów rzemieślniczych wśród profesji deficytowych.
GOZ pomoże zmniejszyć bezrobocie
W grudniu 2015 roku Green Alliance opublikowało raport pn. Unemployment and the Circular Economy in Europe - a study of opportunities in Italy, Poland and Germany. Z przedstawionych analiz wynika, że w kwestii ponownego użycia różnica pomiędzy Polską a krajami Europy Zachodniej jest ogromna. Stwarza to niepowtarzalną szansę na realne zmniejszenie wskaźnika bezrobocia w kraju dzięki wprowadzeniu GOZ.
Po opracowaniu planów dot. recyklingu Bruksela dostrzega też wartość ponownego użycia. W najbliższej przyszłości planowane są głosowania ws. ustanowienia minimalnego udziału odpadów przeznaczonych do ponownego użycia w ogólnej masie odpadów komunalnych.
Dla konsumenta jednak najtrudniejsze nie jest zaakceptowanie rządowych strategii lub zmiana osobistego nastawienia do przedmiotu. Największym wyzwaniem może okazać się znalezienie odpowiedniego fachowca.
Miejsce, w którym fachowcy spotykają przyszłych klientów
O powrót kultury naprawiania zabiegają oddolne inicjatywy społeczne, jak Repair Cafe. O powstaniu pierwszego (i jak na razie jedynego) Repair Cafe w Polsce pisaliśmy więcej tutaj. - Dla naszych fachowców jest to szansa do promocji. Podczas spotkań poznają klientów, którzy później do nich wracają. Zdarza się to najczęściej krawcowej, ale także innym, na przykład specjaliście od naprawy sprzętu komputerowego – mówi nam w rozmowie Bartosz Bober z pilskiej Repair Cafe. W Repair Cafe specjaliści poznają swoich przyszłych klientów i co więcej - mają okazję zyskać ich zaufanie - dodaje.
Nie jest to jedyna inicjatywa tego typu. W polskich miastach organizowane są warsztaty, na których można nauczyć się, jak przywrócić dawny blask zaśniedziałej biżuterii lub wzmocnić tanią parasolkę wątpliwej jakości. Ponadto, w wielu miastach ciągle można spotkać zakłady zajmujące się naprawą maszyn do szycia, czyli działalnością uchodzącą dziś za niszową.
Nieodparty urok dobrowolności
Informacje o wprowadzanych poziomach recyklingu, a także coraz nowszych krajowych zasadach segregacji odpadów sprawiają, że dążenia do gospodarki o obiegu zamkniętym mogą stać się nadmiernie zbiurokratyzowane. Urok Repair Cafe i innych podobnych inicjatyw polega na tym, że są to ruchy oddolne i dobrowolne. Konsument sam decyduje, co jest jego zdaniem warte naprawienia. Dla fachowców to z kolei szansa na renesans w branży rzemieślników, czeladników i tzw. złotych rączek.
Dominika AdamskaSekretarz redakcji, geograf