Na początku kwietnia w Parlamencie Europejskim odbyło się głosowanie nad sprawozdaniem dotyczącym m.in. stopniowego (do 2020 r.) wycofywania z użycia olejów roślinnych powodujących wylesianie, w tym oleju palmowego stosowanego do produkcji biopaliw.
Jednolity system certyfikacji ułatwiałby wybór konsumentom
W sprawozdaniu jest mowa o opracowaniu kryteriów zrównoważonego rozwoju dla produktów zawierających olej palmowy wprowadzanych na rynek UE. Ponadto chodzi o ustanowienie metod, które umożliwią łatwiejsze identyfikowanie oleju palmowego przywożonego do UE i o wprowadzenie zróżnicowanych stawek celnych, aby lepiej odzwierciedlić realne koszty związane ze szkodami środowiskowymi. Zwieńczeniem tych działań miałoby być opracowanie jednolitego systemu certyfikacji, który ułatwiłby konsumentom identyfikację oleju palmowego produkowanego w sposób zrównoważony.
Decyzja KE może wyeliminować wielu producentów
Głosowanie, w którym aż 640 europarlamentarzystów było za ww. rozwiązaniami, to silny sygnał dla Komisji Europejskiej, że nadszedł czas, aby przyjrzeć się z bliska całemu łańcuchowi dostaw oleju palmowego. W rezultacie będzie to oznaczało rozstanie się z tymi producentami, którzy wytwarzają olej palmowy w sposób niezrównoważony, w tym powodujący nadmierne wylesianie.
Zaniepokojone takimi ruchami wewnątrz Unii Europejskiej są Malezja i Indonezja – najwięksi producenci oleju palmowego na świecie. Unia, która 46 proc. oleju palmowego używa do produkcji biodiesla, to ich drugi najważniejszy odbiorca.
Przedstawiciele tych dwóch krajów przygotowują na maj br. wspólną misję – zamierzają zrobić wszystko co w ich mocy, aby przekonać kraje europejskie do niewprowadzania decyzji skutkującej wycofaniem oleju palmowego z produkcji biodiesla. Ich zdaniem takie radykalne kroki postawią pod znakiem zapytania byt wielu drobnych producentów; zaprzeczają oni też oskarżeniom dotyczącym niezrównoważonego sposobu produkcji oleju palmowego.
Zagrożenie dla środowiska i praw człowieka
Indonezja np. była krytykowana przez organizacje ekologiczne za swoją politykę leśną oraz za to, że nie przeciwdziała masowemu wypalaniu lasów jako formie oczyszczania terenu pod uprawy palmy olejowej.
Generalnie z powodu systematycznego zwiększania upraw olejowca zagrożone są bezcenne tropikalne ekosystemy, w tym wiele gatunków zwierząt, takich jak nosorożce, tygrysy i orangutany. Masowa wycinka lasów deszczowych skutkuje wysychaniem rzek, torfowisk i wód podziemnych, erozją gleb, a także wyniszczaniem naturalnych siedlisk, nie mówiąc już o wpływie na klimat. Posłowie europarlamentu głosujący za sprawozdaniem zwrócili również uwagę, że produkcja oleju palmowego na świecie w większości przypadków narusza podstawowe prawa człowieka, a często także wykorzystuje pracę dzieci. Wiąże się też z konfliktami pomiędzy lokalnymi, rdzennymi mieszkańcami a posiadaczami koncesji na olej palmowy.
Olej palmowy jest wykorzystywany nie tylko do produkcji biopaliw – to powszechny składnik wielu produktów żywnościowych, kosmetyków i detergentów, a zapotrzebowanie nań stale rośnie – np. od 2010 r. wzrosło dwukrotnie. Źródłem jego popularności jest fakt, że jest tani, a jego uprawa kilka razy bardziej wydajna niż w przypadku innych olejów.
Ewa SzekalskaDziennikarz