Udowadnia też, że nawet w Afryce tego typu inwestycje mogą być realizowane szybko (od momentu podpisania umowy do uruchomienia elektrowni minął niespełna rok). Projekt wart 23,7 mln dolarów przez pierwszy rok pozwolił wyprodukować około 15 mln kWh energii elektrycznej.
Cel: dostęp do elektryczności dla połowy populacji
Ogromna, 8,5-megawatowa elektrownia, zapewnia energię dla ponad 15 tys. domów, a moce wytwórcze Rwandy zwiększyły się dzięki niej o 6 proc. Jeszcze w 2013 r. w tym kraju było zainstalowane tylko 110 MW mocy (populacja liczyła wtedy 13 mln ludzi). Władze kraju chcą, by w 2017 roku połowa mieszkańców miała dostęp do elektryczności. Energia słońca może zdecydowanie przyczynić się do realizacji tego planu. Inna sprawa, że budowa elektrowni pozwoliła na utworzenie 350 miejsc pracy. Dostęp do elektryczności i praca mają kluczowe znaczenie dla gospodarki tego wyniszczonego lokalnymi wojnami kraju (w tym roku od ludobójstwa w Rwandzie mija 21 lat).
Trzeba też pamiętać, że dostęp do energii przekłada się na zmniejszenie skali zjawiska marnowania żywności w Afryce Subsaharyjskiej (możliwość przechowywania jej w lodówkach). Z tego samego powodu zwiększa też dostępność wielu leków, a niektóre szczepionki mogą być zamrażane. Z kolei możliwość palenia światła po zmroku wydłuża czas spędzany przez dzieci na nauce.
Projekt miał wsparcie USA
Farma mieści się na terenie o powierzchni 17 ha, a oglądana z lotu ptaka przypomina kształtem kontynent afrykański. Jej położona jest na słynnych zielonych wzgórzach Rwandy, 60 km na wschód od stolicy kraju, Kigali. Sterowane komputerowo panele fotowoltaiczne od świtu do zmierzchu śledzą wędrówkę słońca, dzięki czemu wydajność instalacji jest większa się o 20 proc. w porównaniu do paneli stacjonarnych. Same panele pochodzą z Chin, natomiast falowniki i transformatory sprowadzono z Niemiec. Farma jest połączona z centralnym serwerem w Oslo i może być stamtąd zdalnie monitorowana za pośrednictwem internetu.
Projekt został zrealizowany wspólnie przez Gigawatt Global, Norfund i Scatec Solar, przy wsparciu finansowym Baracka Obamy, który w 2013 r. zobowiązał się, że przez kolejne pięć lat przekaże na elektryfikację Afryki Subsaharyjskiej kwotę 7 mld dolarów. Do elektryczności nie ma bowiem dostępu co trzeci mieszkaniec Afryki. W Afryce Subsaharyjskiej proporcja ta wzrasta do dwóch trzecich (wyższa jest na obszarach wiejskich).
Opracowano głównie na podstawie: The Guardian
Ewa SzekalskaDziennikarz