Sądeckie Wodociągi 16 maja rozpoczęły bezpłatne badania bakteriologiczne wody z prywatnych ujęć. Choć akcja miała potrwać do 30 czerwca, chętnych było tak dużo, że limit wyczerpał się już po czterech dniach. - Celem inicjatywy jest zachęcenie właścicieli prywatnych posesji do podłączania się do sieci wodociągowej – mówi Aleksander Bembenik z Sądeckich Wodociągów.
Propozycja była adresowana przede wszystkim do właścicieli posesji z terenów objętych budową sieci wodociągowej współfinansowanej ze środków unijnych i nieposiadających przyłączy wody. W ciągu zaledwie czterech dni przyjęto sto zgłoszeń z Nowego Sącza, Starego Sącza, Korzennej i Nawojowej. Pobrane próbki są obecnie analizowane przez certyfikowane laboratorium, a wyniki badań będą znane za miesiąc.
Cel spółki, by zachęcić mieszkańców do podłączania się do sieci, prawdopodobnie zostanie osiągnięty, bo – jak informuje Aleksander Bembenik, jakość wody w studniach jest zła. Podobne badania spółka przeprowadziła już ubiegłym roku i wykazały one wówczas zanieczyszczenia w ponad 70 proc. studni objętych bezpłatną usługą. - Jest to efekt braku kultury ekologicznej. Nieszczelne szamba, niesystematyczne ich opróżnianie lub opróżnianie wprost na pola – wszystko to powoduje, że następuje infiltracja zanieczyszczeń do wód podziemnych – mówi. Jak dodaje, nawet wykonywane na własną rękę dezynfekcje studni niewiele pomagają, np. spadnie deszcz i w ciągu tygodnia problem powraca.
Ogromne zainteresowanie akcją dowodzi, że mieszkańcy Sądecczyzny coraz bardziej interesują się jakością wody, z której korzystają. Spółka stara się zresztą stale podnosić świadomość ekologiczną mieszkańców, w tym również najmłodszych, np. za pomocą takich inicjatyw, jak projekt edukacyjny Akademia Wodnika skierowany do uczniów szkół podstawowych i gimnazjalnych.
Ewa SzekalskaDziennikarz