Nieprecyzyjne zasady odbioru zużytego sprzętu od konsumenta, niejasna odpowiedzialność wprowadzających sprzęt do ponownego użytku czy nierozwiązany problem tzw. „szarej strefy” w gospodarowaniu odpadami elektronicznymi – oto główne wady funkcjonującej od początku roku znowelizowanej ustawy o zużytym sprzęcie elektrycznym i elektronicznym.
Wskazali na nie uczestnicy debaty zorganizowanej przez ZIPSEE „Cyfrowa Polska”(1), która odbyła się w ramach „Forum Recyklingu” na targach Pol-Eco-System w Poznaniu. Ministerstwo Środowiska obiecało przyglądać się tym kwestiom.
Wprowadzanie przetworzonego sprzętu na rynek bez kontroli i nadzoru
Większość rozmówców zgodziła się, że niektóre z zapisów nowelizacji ustawy wymagają korekty lub doprecyzowania. Przedstawiciele branży elektronicznej przede wszystkim zwrócili uwagę na odpowiedzialność za zużyty sprzęt, który po przetworzeniu w zakładzie przetwarzania może być ponownie wprowadzony do sprzedaży na rynek. Dzieje się to jednak bez żadnej kontroli, nadzoru i wiedzy samych producentów. - Nie wiemy, ile tego sprzętu trafia na rynek, jaki rodzaj i czy spełnia wszystkie normy bezpieczeństwa. A w przypadku awarii nie wiadomo, kto ma ponosić za to odpowiedzialność: zakład przetwarzania czy producent? Potrzebne są przepisy, które będą to regulować – mówił prezes ZIPSEE „Cyfrowa Polska” Michał Kanownik.
Jacek Łęgiewicz z Samsung Electronics Polska jako dobry przykład wskazywał rozwiązanie niemieckie, gdzie producenci uczestniczą w procesie certyfikowania produktów, które są wprowadzane do ponownego wykorzystania. - Bez takiego mechanizmu konsument pozbawiony jest pewności, co faktycznie kupuje. Produkt może posiadać oryginalny numer seryjny, ale już jego części mogą nie być oryginalne, od producenta – zauważył Łęgiewicz. Jego zdaniem konsumenci powinni być informowani przed zakupem o tym, czy sprzęt jest nowy czy też pochodzi z odzysku odpadów.
Odbiór zużytego sprzętu wg modelu holenderskiego
Podczas debaty zwrócono również uwagę na kwestie dotyczące nieodpłatnego odbioru zużytego sprzętu od konsumenta podczas dostawy nowego. Nowe przepisy pozwalają klientowi na podjęcie decyzji o oddaniu starego produktu nawet w momencie dostawy (pod warunkiem, że to sprzęt tego samego typu). To jednak – zdaniem przedsiębiorców i ekspertów – rodzi problemy natury technicznej i logistycznej. - Co w przypadku, gdy kurier odmówi przyjęcia takiego sprzętu? Kto poniesie za to odpowiedzialność? W ustawie nie ma przepisu, który by to precyzował. Nie ma też informacji, w jakim czasie ten odbiór może nastąpić i czy np. po miesiącu od czasu dostawy konsument może żądać tego od producenta, u którego zamówił nowy towar. Problem nie leży więc w samym nałożonym na nas, producentów obowiązku, bo go rozumiemy, ale jak ma być on faktycznie wykonywany – zauważył Michał Kanownik. Jego zdaniem dobrym rozwiązaniem jest model zastosowany w Holandii. Tam konsument jedynie przy zamawianiu produktu deklaruje, czy w czasie dostawy nowego sprzętu elektronicznego chce oddać ten zużyty.
Uszczelnić system gospodarowania ZSEE
Większość uczestników debaty przyznała również, że nowa ustawa nie rozwiązała problemu „szarej strefy” w gospodarowaniu odpadami elektrycznymi i elektronicznymi, czyli problemu fałszowania dokumentacji poświadczającej realizację zbierania, przetwarzania i recyklingu przez podmioty uczestniczące w systemie. Zdaniem Michała Kanownika konieczne są nie tylko kontrole, ale i większe sankcje.
Postulatów branży wysłuchała obecna na debacie Bogusława Brzdąkiewicz z Departamentu Gospodarki Odpadami w Ministerstwie Środowiska. - Wsłuchujemy się w państwa uwagi. Na pewno w przyszłości te przepisy będziemy zmieniać, by je ulepszać. Mam nadzieję, że wtedy te nieprawidłowości będą mniejsze - zapowiedziała.
Źródło: ZIPSEE „Cyfrowa Polska”