W rozmowie z PAP wiceminister środowiska Sławomir Mazurek tłumaczył niedawno, że obecnie w Polsce poziom recyklingu czterech podstawowych frakcji odpadów komunalnych (tj. papieru, metalu, tworzyw sztucznych i szkła), znacznie odbiega od średniej europejskiej i wynosi ok. 26 proc. - Między 2014 a 2015 rokiem poziom recyklingu tych frakcji w Polsce wzrósł zaledwie o 0,7 proc. - podkreślał. Jednym z powodów niskiej efektywności przepisów były prawdopodobnie elastyczne przepisy, które pozostawiały samorządowcom w kwestii zorganizowania gospodarki odpadami dużo swobody. Niedługo tej samowoli ma być teoretycznie mniej, ale wielość wyjątków może sprawić, że dawne problemy jeszcze długo pozostaną aktualne.
Jeden przepis, wiele rozwiązań
Zgodnie z art. 3 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach, samorządy „zapewniają czystość i porządek na swoim terenie i tworzą warunki niezbędne do ich utrzymania m.in. poprzez ustanawianie selektywnego zbierania odpadów komunalnych obejmującego co najmniej następujące frakcje odpadów: papieru, metalu, tworzywa sztucznego, szkła i opakowań wielomateriałowych oraz odpadów komunalnych ulegających biodegradacji, w tym odpadów opakowaniowych ulegających biodegradacji”. Na gminy nałożony został więc bardzo ogólnie sformułowany obowiązek, który pozostawiał samorządowcom spory zakres swobody decyzyjnej. To dlatego gminy zbierały odpady według różnych systemów, z których każdy mógł być zgodny z ustawą. Na „wszelki wypadek” ustawa przyznała ministrowi środowiska w art. 4a uprawnienie do ujednolicenia tych reguł w drodze rozporządzenia. Minister skorzystał więc z delegacji i postanowił ustanowić reguły, które obowiązywać będą bezwzględnie wszystkie gminy.
Czy wyjątki potwierdzą reguły?
Nowe zasady selektywnej zbiórki określa zatem od niedawna rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 29 grudnia 2016 r. w sprawie szczegółowego sposobu selektywnego zbierania wybranych frakcji odpadów. Zgodnie z nim, szkło będzie (co do zasady) trafiało do pojemników zielonych oznaczonych napisem „Szkło”. Już trafiamy jednak na pierwszy wyjątek. Gminy będą mogły zbierać oddzielnie szkło kolorowe oraz bezbarwne. W takim przypadku, szkło kolorowe trafi do pojemników zielonych oznaczonych napisem „Szkło kolorowe”, zaś bezbarwne do białych oznaczonych napisem „Szkło bezbarwne”. Papier, w tym tektury, trafią do kontenerów niebeskich z napisem „Papier”, zaś odpady ulegające biodegradacji (np. resztki kuchenne) do pojemników brązowych z napisem „Bio”. Metale i tworzywa sztuczne zbierane będą łącznie do pojemników żółtych oznaczonych napisem „Metale i tworzywa sztuczne”. Powyższe frakcje gromadzone będą co do zasady w pojemnikach, choć rozporządzenie dopuszcza zbieranie wybranych frakcji odpadów w miejscu ich wytworzenia w workach. Ostateczna decyzja co do stosowania systemu workowego w dalszym ciągu należeć będzie do organów gmin.
Na ostatnich etapach procesu legislacyjnego dodano jeszcze jeden wyjątek. W przypadku, gdy pojemniki oznaczone zgodnie z powyższymi regulacjami mogłyby obniżać walory estetyczne przestrzeni publicznej (np. w miejscach o znaczeniu historycznym lub przyrodniczym), dopuszczalnym będzie, aby pojemniki były pokryte danym kolorem tylko w części, choć nie mniejszej niż 30 proc. zewnętrznej, całkowitej powierzchni pojemnika.
Samorządowcy będą mieli pięć lat na całkowite dostosowanie kolorystyki używanych na swoim terenie pojemników. Do 31 stycznia 2018 r. będą mogli używać dotychczasowych, jednak zobowiązani będą oznaczyć je odpowiednimi napisami. Dotychczasowe zasady będą mogły obowiązywać również do czasu wygaśnięcia zawartych już przetargów śmieciowych, nie dłużej jednak niż do dnia 30 czerwca 2021 r.
Wielość wyjątków oraz okresów przejściowych uzasadniana jest koniecznością stopniowego wprowadzania zmian oraz wysokimi kosztami dostosowań, jakimi obarczone zostaną gminy. Z drugiej strony, mogą one utrudnić realizację przepisów oraz upowszechnienie wiedzy na temat selektywnej zbiórki wśród mieszkańców kraju.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik