Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
23.04.2024 23 kwietnia 2024

Ta branża przebija nawet IT. Do końca 2022 r. nawet 10 tys. nowych miejsc pracy w elektromobilności

W ostatnich dwóch latach zapotrzebowanie na pracowników z zakresu elektromobilności wzrosło o ponad 200 proc. i nadal będzie rosło. Problemem jest niedobór specjalistów, choć wakaty czekają, a średnie zarobki w branży sięgają blisko 10 000 zł brutto.

   Powrót       29 kwietnia 2021       Planowanie przestrzenne   

Jak tłumaczy Tomasz Szpikowski, CEO Bergman Engineering, rynek jest chłonny, bo gdy proces rekrutacyjny otwiera się, przedsiębiorstwo zatrudnia od przynajmniej kilkunastu do kilkudziesięciu pracowników - inżynierów i specjalistów, odpowiadających za wszystkie procesy związane z elektromobilnością. Tymczasem dziś o takich ekspertów jest nawet trudniej, niż o doświadczonych programistów.

- W branży IT jest tak naprawdę znacznie łatwiej pozyskać pracownika, bo istnieje bardzo duża konkurencyjność. Na rynku e-mobility takiej konkurencyjności nie ma albo jest znikoma. Inżynierów czy techników mających doświadczenie w testowaniu lub montażu baterii elektrycznych jest niewielu. Dla każdej nowej inwestycji będzie to spory problem - mówi Szpikowski.

Czytaj: [Wywiad] Zazielenianie kompetencji na polskim rynku pracy

Nawet 10 000 nowych miejsc pracy

Jak wyliczyli eksperci z Bergman Engineering(1) na przestrzeni ostatnich dwóch lat zapotrzebowanie na specjalistów z zakresu elektromobilności wzrosło o ponad 200 proc. i wciąż będzie rosło. Powstają nowe inwestycje, więc zapotrzebowanie na pracowników nadal wzrasta. Co istotne, także zachodni giganci wysysają polskich ekspertów. - Nie bez powodu fabryki największych firm działających w branży electromobility w Niemczech, powstają w pobliżu polskiej granicy. Dzieje się to dlatego, że nastawione są na pozyskiwanie polskich inżynierów i pracowników produkcyjnych - opowiada Szpikowski.

Obecnie główni pracodawcy na terenie Polski to LG Energy (woj. dolnośląskie), Umicore (woj. opolskie), Volvo (woj. mazowieckie) czy MAN (woj. świętokrzyskie). Koncerny międzynarodowe (głównie produkujące baterie do EV) coraz więcej inwestują na naszym rynku i zdaniem Bergman Engineering do końca 2022 w sektorze elektromobilności może powstać do 10 000 nowych miejsc pracy.

- Samochody elektryczne w dużej mierze są bardzo wdzięcznym elementem Przemysłu 4.0, ponieważ są prostsze do budowania - tłumaczy dr Piotr Kaczmarek-Kurczak, ekspert Platformy Przemysłu Przyszłości. - Pod względem technologicznym są mniej skomplikowane w związku z tym w przyszłości (w teorii) zapewne fabryki samochodów elektrycznych będą łatwiejsze do zrobotyzowania. Jeżeli możemy zbudować prawdziwą fabrykę Industry 4.0, to o wiele prościej będzie w tej fabryce budować samochody elektryczne niż samochody spalinowe – dodaje.

Druga rzecz - jego zdaniem - to fakt, że na pewno będzie postępowało wdrożenie druku addytywnego (3D). Nastąpi ogromny skok wykorzystania rzeczywistości rozszerzonej, bo po wielu latach opóźnień, kiedy firmy bardziej wykorzystują podejście oparte na danych i przekształcają swoją strukturę tak, żeby była bardziej powiązana z otoczeniem, AR pokazuje swoje mocne strony.

Jak mówi, obecnie, pracownicy w fabrykach dysponują okularami do rozszerzonej rzeczywistości, które dają instrukcje, mówią pracownikom, gdzie mają pójść, co mają pobrać, co mają zamontować. Taki sprzęt jest płynnym i nieinwazyjnym sposobem do komunikowania się z przedsiębiorstwem. To świetnym interfejs do komunikowania się algorytmów z ludźmi. W przemyśle 4.0 odwraca się hierarchia i to algorytmy kierują ludźmi, a nie odwrotnie.

- Można porównać to do kanapki. Na górze mamy twórców algorytmów, którzy cały czas je udoskonalają, później mamy algorytmy, które podejmują pewne prostsze decyzje, ale te z kolei są egzekwowane albo przez automaty, albo przez ludzi. W tej chwili, w większości przypadków, te decyzje podejmują ludzie, bo nie mamy takiego poziomu robotyzacji, ale w przyszłości to zarówno ludzie, jak i roboty będą wykonywały instrukcje podawane przez algorytmy - mówi dr Piotr Kaczmarek-Kurczak.

Zarobki w sektorze elektromobility w 2021 roku

Eksperci Bergman Engineering prześledzili także, jak wyglądają wymagania i zarobki dotyczące takich pracowników.

Wśród poszukiwanych specjalistów są np. Inżynierowie Jakości. Taka osoba poza wykształceniem wyższym technicznym (studia inżynierskie) powinna mieć 2-3 lata doświadczenia na stanowisku Inżyniera/Technika Jakości, posiadać umiejętność tworzenia i aktualizowania dokumentacji procesowej i znać dobrze język angielski. Mając takie CV można liczyć średnio na 7392 zł brutto miesięcznie (widełki: 6168 zł - 9036 zł).

Z kolei Inżynier Procesu to, oprócz wymienionych wyżej kwalifikacji, także znajomość technik i narzędzi optymalizacji produkcji oraz programów komputerowych wspierających te procesy. Średnie wynagrodzenie to 7944 zł brutto/mc (widełki: 6552 zł - 9576 zł).

Od Inżyniera Utrzymania Ruchu (Maintenace Engineer) wymaga się zaś więcej niż 2 lat doświadczenia (dla pozycji seniorskiej), umiejętności czytania rysunku technicznego i schematów elektrycznych i znajomości programów specjalistycznych (np. AutoCAD, GP-PRO EX4.0). Tu pensja wyniesie średnio 7728 zł brutto/mc (widełki: 6360 zł - 9024 zł).

Natomiast Technik Jakości to wykształcenie średnie techniczne, angielski (podstawowy), praktyczna umiejętność posługiwania się narzędziami (np. mikrometr, wysokościomierz), umiejętność czytania specyfikacji, znajomość rysunku technicznego i mile widziane doświadczenie jako kontroler jakości (5424 zł brutto/mc, widełki: 4884 zł - 6228 zł).

Poza kompetencjami technicznymi liczą się także odpowiedzialność, umiejętność reagowania na nieprawidłowości w procesie produkcji, lojalność i otwartość na zmiany, zdolności komunikacyjne, umiejętność pracy w grupie oraz umiejętność dostosowania się do przestrzegania rygorystycznych zasad, gdy proces jest już ustabilizowany. Ze względu na to, że większość firm to zagraniczne koncerny, absolutną podstawą jest język angielski.

Zapotrzebowanie na pracowników od elektromobilności występuje praktycznie na każdym szczeblu. Począwszy od montażu i uruchomieniu maszyn, przez pracowników produkcyjnych, po kierowników produkcji. - Inżynierowie, którzy chcą pracować w tym sektorze, muszą się jednak dokształcać - wchodzą na rynek, który dopiero się tworzy - podsumowuje Tomasz Szpikowski.

Źródło: Bergman Engineering

Przypisy

1/ W najnowszym raporcie poświęconym branży e-mobility Bergman Engineering analizuje nie tylko zapotrzebowanie na pracowników w sektorze elektromobilności, ale także ich kompetencje i aktualne zarobki. Badanie zostało przeprowadzone na grupie firm, które w ciągu ostatnich 2 lat prowadziły rekrutacje na tego typu specjalistów.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Dyskusja z branżą o rozwoju elektromobilności w Polsce (09 kwietnia 2024)Wszyscy będziemy elastyczni? O nowych trendach na rynku energii (13 lutego 2024)O sprawiedliwość dla prosumentów i bezpieczeństwo energetyczne dla wszystkich. Głosy z Forum Solar + (09 lutego 2024)Mobilizacja dla nowej mobilności. PSPA publikuje propozycje ws. zrównoważonego transportu (01 lutego 2024)200 tys. zeroemisyjnych samochodów ciężarowych w 2035 r.? PSPA o projekcie nowego programu wsparcia (29 stycznia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony