Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Zobowiązania redukcji emisji: ambicje rosną, ale do celu bardzo daleko…

Z okazji otwierającej się w Glasgow konferencji klimatycznej (COP26), Teraz Środowisko – jako jedyne medium w Polsce! - prezentuje zobowiązania redukcji emisji gazów cieplarnianych, przedłożone przez wszystkie kraje świata. INTERAKTYWNA MAPA.

   Powrót       29 października 2021       Ryzyko środowiskowe   
Kliknij na obraz by wyświetlić grafikę Ostatnia aktualizacja mapy: 15.11.2021 r.

Artykuł opublikowany w dniu 29 października. Mapa została zaktualizowana 15 listopada, po zakończeniu COP26 w Glasgow oraz po złożeniu nowych zobowiązań m.in. przez Chiny, Argentynę, Australię, Nową Zelandię czy Uzbekistan.

+++

W tym momencie [29.10.2021 r.], 194 państwa (ze 197 istniejących), odpowiedzialne łącznie za 98,62 proc. emisji gazów cieplarnianych, przedłożyły oficjalną deklarację redukcji emisji na poziomie krajowym, czyli NDC (Nationally Determined Contribution). Zobowiązania te, wynikające z postanowień Porozumienia paryskiego, rejestrowane są przez Ramową konwencję Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (ang. United Nations Framework Convention on Climate Change - UNFCCC).

Gdzie jest neutralność węglowa?

Około 70 państw zadeklarowało w ostatnim czasie chęć osiągnięcia neutralności węglowej, najczęściej w perspektywie do 2050 lub 2060 r. W rzeczywistości, o ile wyrażenie takiej ambicji nadaje ton podejmowanym działaniom, bardzo nieliczne państwa wprowadziły zapis o neutralności węglowej do swoich oficjalnych zobowiązań. Zaczynając od Unii Europejskiej, która, choć zaprezentowała swoją strategię neutralności klimatycznej do 2050 r., oficjalnie przedłożyła swoje zobowiązania wyłącznie do 2030 roku. Podobnie Stany Zjednoczone, które oględnie podają, że ich zobowiązania do roku 2030 wpisują się w wyznaczony przez Porozumienie Paryskie cel osiągnięcia neutralności węglowej w 2050 r.
Dużo uwagi przyciągnęły ostatnio deklaracje chińskie. Kraj Środka kilkakrotnie ogłaszał już swoją chęć osiągnięcia neutralności węglowej w 2060 roku, prezentując, 25 października br., oficjalną strategię realizacji tego planu. Jednak te medialne ogłoszenia nie idą w parze z oficjalnymi zobowiązaniami: w dalszym ciągu oczekujemy na złożenie nowego NDC przez Chiny, których plan redukcji emisji ogranicza się do dokumentu z 2016 r. O neutralności klimatycznej ani słowa.
Pierwsze NCD (wówczas zwane INDC) były składane po ratyfikacji Porozumienia Paryskiego, począwszy od 2016 roku. Następnie, w latach 2020-2021, około 150 państw złożyło, zgodnie z ewolucją negocjacji klimatycznych po COP21, nowe zobowiązanie ograniczenia swoich emisji gazów cieplarnianych. Wśród nowych zobowiązań znalazł się dokument Unii Europejskiej (zwiększenie planu redukcji z 40 do co najmniej 55 proc. emisji między 1990 a 2030 r.), Stany Zjednoczone (dodanie celu redukcji emisji o 50-52 proc. między 2005 a 2030 r.), Japonii (która podniosła cel redukcji z 26 do 46 proc. między 2013 a 2030 r.) czy Korei Południowej (ograniczenie emisji o 24,4 proc. między 2017 a 2030 r.). Inne państwa, jak na przykład Brazylia, przekształciły swoje wcześniejsze intencje w formalne zobowiązania. Z największych światowych emitentów, na dzień 26 października br. ani Chiny, ani Indie nie wysłały jeszcze nowego NDC. Z kolei Australia przedstawiła ponownie swój plan działania, nie zwiększając jednak pierwotnych ambicji.

Światowe emisje ciągle rosną

Jaka tendencja rysuje się z analizy wszystkich zobowiązań? UNFCCC opublikował 25 października br. uaktualnioną syntezę wszystkich NDC. Raport ten, będący narzędziem dla negocjatorów podczas COP26, pokazuje, że dzięki zadeklarowanym zobowiązaniom redukcji emisji gazów cieplarnianych, w 2030 r. światowe emisje… wzrosną o 16 proc. wobec 2010 r. (lub, licząc inaczej, o 58 proc. wobec roku 1990). „Jeśli weźmiemy pod uwagę wnioski ostatniego raportu Międzyrządowego Zespołu do spraw Zmian Klimatu (IPCC), widzimy, że nadchodzący wzrost emisji – jeśli nie uda się go szybko zahamować – doprowadzi do wzrostu temperatury o około 2,7°C do końca tego wieku” – czytamy w raporcie. Zwiększenie ambicji wyrażonych w postaci nowych NDC pozwoli nam zredukować prognozowane światowe emisje w 2030 r. o 2,92 miliardów ton metrycznych dwutlenku węgla (GtCo2eq) w stosunku do roku 2015. Przewiduje się, że na koniec tej dekady światowe emisje wyniosą 54,9 GtCo2eq. By ograniczyć wzrost średniej temperatury do 2°C, emisje powinny wówczas wynosić 35,5 GtCo2eq (czyli spadek o 25 proc. między 2010 a 2030 r.). Ambitny cel ograniczenia wzrostu temperatury do 1,5°C byłby możliwy przy zejściu do poziomu 26 GtCo2eq emisji w 2030 roku, czyli redukcji o 75 proc. wobec 2010 r.

„Budżet węglowy” mocno nadwyrężony

Sytuację można zobrazować także obliczając różnicę między zobowiązaniami wynikającymi z Porozumienia paryskiego a pozostającym nam do 2050 r. „budżetem węglowym” (ang. Carbon budget lub Emissions budget), czyli maksymalną wartością gazów cieplarnianych, które możemy wyemitować do momentu, w którym deklarujemy neutralność węglową (rok 2050 w scenariuszu 1,5°C lub rok 2070 w scenariuszu 2°C). Przy aktualnych NDC, zakładając mniej ambitny scenariusz 2°C, 39 proc. przysługujących nam emisji zostanie „zużytych” już w pierwszej dekadzie. W scenariuszu 1,5°C, do 2030 r. wyemitujemy 89 proc. gazów cieplarnianych, na które możemy sobie pozwolić. Pozostałoby nam wówczas 56 GtCo2eq na lata 2030-2050, czyli „odpowiednik średnich rocznych emisji naszej dzisiejszej gospodarki” – alarmuje UNFCCC. – Jeśli chcemy zrealizować cel Porozumienia paryskiego i ograniczyć wzrost średnich temperatur na świecie do 2, a idealnie do 1,5°C na koniec wieku, wszystkie strony muszą bardzo pilnie podwoić swoje wysiłki – komentuje sekretarz generalna UNFCCC, Patricia Espinosa. Inaczej nie damy rady nadrobić późnego startu. I jeszcze jedna uwaga: analizując wszystkie NDC, widoczne na naszej mapie zobowiązań (patrz: infografika), widzimy, że wiele krajów rozwijających się warunkuje swoje starania uzyskaniem pomocy finansowej. W przypadku, gdyby taka pomoc nie miała miejsca, musimy ograniczyć się wyłącznie do zobowiązań bezwarunkowych – oczywiście dużo mniej ambitnych. – Zobowiązanie przeznaczenia każdego roku 100 miliardów dolarów [poczynione podczas COP15 w Kopenhadze] jest kluczowe do realizacji ambitnej polityki klimatycznej w krajach rozwijających się – przypomina Patricia Espinosa, nawołując do „realizacji tego zobowiązania podczas COP26”.

Tekst: Philippe Collet
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz

Actu-EnvironnementMateriał został przygotowany we współpracy z francuską redakcją Actu-Environnement.com

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Bądźmy efektywni i bezpieczni. Polska, UE i Ukraina ze wspólnymi celami (23 lutego 2024)PE daje zielone światło ws. due diligence (02 czerwca 2023)Koniec greenwashingu coraz bliżej. PE za zmianą przepisów (12 maja 2023)Co z szerszeniem azjatyckim? Jak jeden gatunek zawojował pół Europy (16 grudnia 2022)COP27 w Egipcie na razie bez przełomów (16 listopada 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony