Jak przypomniał szef Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego (PZPM), podczas listopadowego szczytu klimatycznego COP26 w Glasgow, ponad 100 krajów (w tym Polska), organizacji i firm (w tym motoryzacyjnych), podpisały deklarację o zakazie rejestracji nowych samochodów spalinowych od 2035 roku.
- To bardzo dobrze, że nasz rząd zadeklarował aktywne wsparcie dla tych działań - wskazał Faryś. Ocenił, że decyzja ta jest szczególnie ambitna, bo do roku 2035 zostało zaledwie 14 lat, a w Polsce przez ostatnie 30 lat nie podjęto żadnych działań, by powstrzymać napływ starych używanych samochodów, których co roku wjeżdża do naszego kraju ponad pół miliona. - Wiek co najmniej połowy importowanych w ostatnich latach samochodów przekracza 10 lat - zaznaczył. Według eksperta, w tym właśnie kontekście, rząd niezwłocznie powinien podjąć działania, które sprawią, że będzie to akceptowalne społecznie, a tym samym w ogóle możliwe.
Zachęty podatkowe, budowa publicznie dostępnych stacji ładowania i dostawy energii
- Na początek potrzebna jest zachęta podatkowa do tego, aby Polacy którzy w przeważającej mierze jeżdżą samochodami używanymi, wymieniali je na młodsze - wskazał. Jak podkreślił, chodzi o to, aby w płynny i racjonalny sposób eliminować z rynku stare pojazdy i tworzyć warunku do odmładzania floty.
- Druga rzecz, to intensyfikacja budowy publicznie dostępnych sieci stacji ładowania samochodów elektrycznych oraz tankowania wodorem - dodał. - Zwłaszcza, że producenci motoryzacyjni już zadeklarowali, że od 2025 roku, a najdalej w roku 2030, większa część ich produkcji, będą stanowiły auta z napędem elektrycznym - zaznaczył.
Czytaj: Przed zakupem nowego auta sprawdź dostępne modele, infrastrukturę i … jego emisje dwutlenku węgla
Ekspert zwrócił też uwagę, że budowa stacji ładowania i tankowania wodorem to jedna rzecz, państwo musi też zapewnić dostawy energii elektrycznej, co wymaga budowy nowoczesnej sieci przesyłowej. - To są długotrwałe i kosztowne inwestycje, które państwo powinno realizować jak najszybciej - wskazał.
Zapewnić konkurencyjność polskiego sektora motoryzacyjnego
Szef PZPM zwrócił ponadto uwagę, że rządzący planując działania, które będą miały doprowadzić do realizacji porozumienia z Glasgow, powinni mieć na uwadze, utrzymanie roli i konkurencyjności krajowego sektora motoryzacyjnego. - Jest on pokaźną częścią polskiej gospodarki, dający zatrudnienie ponad 400 tysiącom osób - podkreślił Faryś.
Polski Związek Przemysłu Motoryzacyjnego powstał w 1992 roku. Zrzesza 53 członków - producentów i przedstawicieli producentów pojazdów w Polsce. (PAP)