Olga MalinkiewiczZałożycielka i CTO Saule Technologies
Jakim śladem węglowym obarczona jest produkcja ogniw fotowoltaicznych?
Olga Malinkiewicz (OM): To zależy jakich ogniw: tradycyjnych krzemowych, czy perowskitowych. Jeśli chodzi o ślad węglowy obu rodzajów ogniw fotowoltaicznych produkujących zieloną energię, to jest on nieporównanie mniejszy niż energii pochodzącej z energetyki konwencjonalnej. To oczywiste. Jednak przy kalkulacji śladu węglowego ogniw trzeba brać pod uwagę nie tylko etap ich eksploatacji, ale także produkcji i na końcu utylizacji. I w takiej analizie to perowskity wypadają znacznie lepiej. Dzieje się tak dlatego, że proces wytwarzania paneli krzemowych jest wysoce energochłonny, bo wymaga stopienia krzemu w temperaturze 1000 stopni C. Jeśli myślimy o skali liczonej w terawatach, to jest to już znaczący ślad węglowy krzemowych ogniw fotowoltaicznych. Z kolei technologia ogniw perowskitowych Saule Technologies nie wymaga wykorzystywania wysokich temperatur, co powoduje, że ślad węglowy na etapie ich wytwarzania jest dziesięciokrotnie mniejszy niż w przypadku tradycyjnej technologii krzemowej.
Czy i na polu możliwych zastosowań i parametrów efektywności wytwórczej, ogniwa perowskitowe deklasują krzemowe?
OM: Przewagą ogniw perowskitowych jest to, że jako ultracienkie, lekkie i elastyczne panele słoneczne mogą być integrowane z fasadami budynków i pokryciami dachów o niskiej nośności, co pozwala na pozyskiwanie energii z większych powierzchni. Dodatkowym atutem jest możliwość zasilana także sztucznym oświetleniem. Dla budynków, które generują znaczne ilości śladu węglowego, nie tylko tych z wielkiej płyty, ale też nowoczesnych wieżowców czy centrów handlowych, magazynów lub fabryk, ogniwa perowskitowe są wielką szansą na poprawienie bilansu energetycznego. Na wieżowcach czy blokach mieszkalnych nie ma miejsca na tradycyjną fotowoltaikę, ponieważ są naszpikowane wentylatorami, klimatyzatorami czy antenami. Z kolei fabryki czy magazyny zajmujące czasem hektarowe powierzchnie mają dachy o zbyt lekkiej konstrukcji dla ciężkich paneli krzemowych - ale dla ogniw perowskitowych są optymalne.
Z powodzeniem możemy wykorzystać powierzchnię przezroczystą i nieprzezroczystą biurowców czy centrów handlowych, bo i tak są one oklejane dedykowanymi do tego foliami, które nie są całkowicie przezierne (co ma zapobiegać przegrzewaniu się budynku). Saule Technologies może dostarczyć folie, które oprócz tej cechy, będą posiadały dodatkową funkcję generowania energii. W sposób istotny zmniejszy to emisje GHG, bo budynek będzie zasilany energią odnawialną. A wydajność jest naprawdę imponująca. Fasada budynku o pow. 100 mkw. pokryta naszymi ogniwami jest w stanie zasilić energią elektryczną 2-3 domki jednorodzinne przez cały rok.
Dla indywidualnych odbiorców stworzyliśmy szeroką gamę produktów takich jak m.in. markizy fotowoltaiczne, rolety czy żaluzje.
Kiedy możemy spodziewać się komercjalizacji tej technologii?
OM: Już dziś prezentujemy nasze pierwsze produkty i realizacje (perowskitowe fasady budynku Skanska w Warszawie i obiektu w Lublinie), ale wciąż to faza pilotażu, a nie wielkoskalowej i wieloformatowej produkcji.
Saule Technologies otworzył pierwszą fabrykę we Wrocławiu. Czego więcej potrzebujecie?
OM: Fabryka we Wrocławiu jest poważnym krokiem w kierunku komercjalizacji, ale jej celem jest głównie wdrażanie projektów pilotażowych. Czego nam potrzeba? Kapitału i jeszcze raz kapitału. Dysponujemy unikatową technologią, oferujemy pożądany na rynku produkt, mamy też potencjalnych odbiorów, ale nie mamy gdzie tego wyprodukować. Potrzebujemy zbudować fabrykę o 10-krotnie większej mocy produkcyjnej, niż ta we Wrocławiu.
Czy skomercjalizowanie nowego produktu – elektronicznych cenówek - byłoby ważnym krokiem w kierunku pozyskania kapitału? 
OM: Mamy taką nadzieję. Elektroniczne cenówki to etykiety cenowe zamontowane przy półkach sklepowych, w których ogniwo perowskitowe jest wbudowane w tworzywo sztuczne. Pomysł na ich produkcję wziął się z rozmów z klientami, którzy zgłaszali potrzeby, jakiego produktu potrzebują. Już wcześniej sprawdziliśmy, że moduły perowskitowe doskonale sprawdzą się również w urządzeniach elektronicznych typu Internet Rzeczy (ang. IoT, Internet of Things), zarówno na zewnątrz, jak i w pomieszczeniach. Głównym ich atutem jest to, że zastosowanie ogniw eliminuje konieczność wymiany baterii. Cenówki to kolejna odsłona w palecie możliwości.
Fenomen ogniw perowskitowych polega na tym, że są bardzo wydajne w świetle sztucznym. Dostarczają 10 razy więcej mocy niż analogiczne amorficzne, krzemowe ogniwa (znane z kalkulatorów) - w takim samym oświetleniu. Tak więc małe ogniowo perowskitowe wmontowane w etykietę cenową daje możliwości zdalnego odświeżania ceny na żądanie, niezliczoną liczbę razy. Potrzebna jest tylko łączność z serwerem, za to nie potrzeba baterii. Ogniwa ładują się ze światła LED-owego i są bardzo trwałe (Saule Technologies udziela 10-letniej gwarancji na ten produkt). Pierwsze cenówki pojawią się w ramach pilotażu na stacjach benzynowych PKN Orlen. Takie rozwiązanie pozwoli na zdalne zarządzanie cenami, bez udziału człowieka.
Liczymy, że ten produkt z jednej strony zrewolucjonizuje handel, a z drugiej stanie się szansą na upowszechnienie ogniw persowskitowych na dużą skalę.
Artykuł powstał we współpracy z firmą Saule Technologies
