W ciągu kilku ostatnich dziesięcioleci obserwuje się tendencję polegającą na zwrocie mieszkańców dużych miast ku obszarom peryfyjnym.
Osiedlanie się na obrzeżach miast jest związane z wysokimi cenami gruntów w centrum, ale nie tylko. Pogłębia się wraz z upowszechnianiem transportu samochodowego i ogólnie z rozrostem populacji. Jest też związane z głębokimi zmianami w stylu życia, takimi jak potrzeba mobilności, przestrzeni, intymności czy kontaktu z naturą. Oczywistym jest także, że ci, których na to stać, chcą uniknąć hałasu i spalin, z którymi nieodłącznie wiąże się dziś życie w zatłoczonych centrach miast.
Migracja ku obrzeżom miast szkodzi środowisku
Niestety tendencja ta znacząco powiększa nasz ślad ekologiczny – przy przestrzennej ekspansji człowieka jeszcze bardziej wzrasta jego uzależnienie od samochodu i tym samym zapotrzebowanie na energię, co pogłębia efekt cieplarniany. Ponieważ w zasięgu obszarów mieszkalnych musi powstawać niezbędna infrastruktura, obserwujemy zjawisko „rozlewania się” miast.
Nie bez wpływu jest też taka migracja na systematyczne zmniejszanie się powierzchni użytków rolnych. Dalsze, pośrednie koszty dla ludzi i środowiska to stopniowe zrywanie więzów społecznych oraz zanik bioróżnorodności. Odwrócenie tej tendencji może być bardzo trudne, ale okazuje się możliwe.
Stare dzielnice na straży zrównoważonego rozwoju miast
Jacky Cruchon, ekspert w dziedzinie urbanistyki, konsultant ANVPAH&VSSP (francuskie Krajowe Stowarzyszenie Miast i Krain sztuki i historii oraz Miast o obszarach chronionych) przekonywał o tym podczas poświęconej efektywności energetycznej konferencji Eco-Miasto w Katowicach. Jak mówił, renowacja starych dzielnic może znakomicie przybliżać miasta do idei zrównoważonego rozwoju.
Ich naturalnie zwarta zabudowa powoduje, że nie „konsumują” coraz większych połaci zieleni ani terenów rolniczych, a poruszanie się po nich nie wymaga dużych nakładów energii i czasu (wystarcza komunikacja piesza, rowerowa bądź publiczna). Tym bardziej, że dzielnice te projektowano tak, by oferowały mieszkańcom wszystkie niezbędne usługi na miejscu.
Stare kamienice są też stosunkowo mało energochłonne (konsumpcja energii cieplnej na poziomie 168 kWh/m2/rok generalnie nie przekracza średniej konsumpcji dla wszystkich budynków we Francji wynoszącej 240 kWh/m2/rok), a naturalne materiały, z których je budowano (kamień, cegła, drewno, wapień), nie wywierają negatywnego wpływu na środowisko.
Rewitalizacja starych dzielnic inwestycją w przyszłość
Rewitalizacja starych dzielnic, nadanie im atrakcyjności miałoby prowadzić do zwrócenia się mieszkańców ponownie ku centrom miast. Wymaga to jednak dużego wysiłku i wielokierunkowych działań. Jednym z nich jest renowacja starych budynków polegająca m.in. na ich termomodernizacji, ale też na dostosowaniu do dzisiejszych wymagań dotyczących komfortu życia. Liczy się więc akustyka budynku, obecność zieleni czy odpowiednia ilość światła słonecznego, a termomodernizacja nie może być prowadzona kosztem utraty charakteru budynku.
Mimo że renowacja kamienic to działanie stosunkowo kosztowne, to – jak przekonuje Virginie Schwarz, dyrektor generalny ADEME (Francuska Agencja ds. Środowiska i Zarządzania Energią) – koszt ten musi być skonfrontowany z innymi kosztami, np. związanymi z budową infrastruktury wokół powstających osiedli, a także z kosztami ponoszonymi przez środowisko w wyniku migracji człowieka. Schwarz nazywa więc ten dodatkowy koszt inwestycją w przyszłość.
Łódź przykładem skoordynowanych działań
W Polsce problem rewitalizacji starych dzielnic wydaje się mieć szczególny wymiar, gdyż stare dzielnice zamieszkiwane są w większości przez ludzi biednych lub pochodzących z marginesu społecznego, którzy często unikają płacenia czynszu. Przykładem systemowej, skoordynowanej rewitalizacji są działania prowadzone w śródmieściu Łodzi. Tu oprócz prac typowo technicznych, zakłada się również działania o charakterze społecznym.
Jednocześnie za rewitalizacją starych dzielnic przemawia fakt, że Unia wzywa do ciągłego podnoszenia efektywności energetycznej budynków (pochłaniają one około 40 proc. całej energii pierwotnej). Tymczasem 90 proc. obiektów mieszkalnych przewidzianych na rok 2050 już istnieje. W tym świetle strategie wspierające renowację istniejących budynków będą nabierać jeszcze większego znaczenia.
Ewa SzekalskaDziennikarz Tekst powstał w ramach projektu Eco-Miasto, którego celem jest rozpowszechnienie i wdrażanie w polskich gminach dobrych praktyk w zrównoważonym rozwoju. Projekt organizowany jest przez Ambasadę Francji w Polsce i Centrum UNEP/GRID-Warszawa. Teraz Środowisko jest wieloletnim patronem medialnym projektu.