© elenabsl
Rolnictwo jest jednym z czynników, który znacząco wpłynął na przekształcenie środowiska naturalnego nieomal na całym świecie. Jak informują naukowcy z Uniwersytetu w Cambridge w artykule(1) opublikowanym w czasopiśmie “Nature Communications Earth & Environment“, działalność człowieka w sektorze rolnym stała się główną determinantą emisji dwutlenku węgla, utraty bioróżnorodności i konsumpcji wody pitnej na Ziemi. W związku z tym autorzy artykułu opracowali mapę określającą miejsca, w których panują optymalne warunki dla uprawy roślin. Naukowcy stwierdzili, że gdyby opisywana mapa miała przełożenie na praktykę, negatywny wpływ rolnictwa na środowisko uległby redukcji, przy jednoczesnym utrzymaniu światowych plonów na tym samym poziomie.
W pracy pod uwagę wzięto najpopularniejsze rośliny uprawne takie jak m.in.: bawełna, olej palmowy, ryż, bataty, banany, jęczmień, kasza jaglana, maniok, fasola szparagowa, burak cukrowy, tytoń, kokosy, ziemniaki, trzcina cukrowa, pszenica, kawa, kukurydza, rzepak i słonecznik.
Nowa mapa światowego rolnictwa
Jak miałaby wyglądać nowa mapa światowego rolnictwa? We wspomnianym artykule naukowym autorzy wskazują, że uprawa roślinna powinna być skupiona na wysokości geograficznej środowo-zachodnich regionów Stanów Zjednoczonych i poniżej obszaru Sahary. Koncentrując produkcję na wymienionych terenach, możliwa by była rezygnacja z upraw w znaczącej części Europy i Indii oraz przywrócenie gruntów do stanu naturalnego.
– W wielu miejscach pola uprawne zastąpiły obszary naturalne, które wiązały dużo węgla i cechowały się bioróżnorodnością – mimo to uprawy nie rosną tam zbyt dobrze. Jeśli pozwolilibyśmy tym miejscom się zregenerować i przenieślibyśmy produkcję do lepiej przystosowanych regionów, wkrótce zauważylibyśmy znaczące korzyści dla środowiska – wskazano w artykule.
O jakich korzyściach dla środowiska mowa? Na podstawie wyników matematycznego modelu badacze wskazali, że w przypadku zaadaptowania propozycji naukowców, emisja dwutlenku węgla z uprawy ziemi zmniejszyłaby się o 71 proc., nawet przy utrzymaniu wysokonakładowego, zmechanizowanego profilu rolnictwa. W zoptymalizowanym scenariuszu wpływ produkcji roślinnej na bioróżnorodność świata zostałby zredukowany o 87 proc. Przeprojektowanie całkowicie wyeliminowałoby potrzebę nawadniania dzięki uprawie roślin w miejscach, gdzie opady zapewniają całą wodę potrzebną do wzrostu. Rolnictwo jest obecnie odpowiedzialne za około 70 proc. globalnego zużycia słodkiej wody, co powoduje niedobory wody pitnej w wielu częściach świata.
Badanie wykazało ponadto, że - niezależnie od postępujących zmian klimatu – optymalne rozmieszczenie pól uprawnych nie ulegnie większym zmianom do końca bieżącego stulecia.
Magdalena WięckowskaDziennikarz
Przypisy
1/ Artykuł pt. Relocating croplands could drastically reduce the environmental impacts of global food production dostępny pod linkiem:https://www.nature.com/articles/s43247-022-00360-6.pdf