Na pogórniczym terenie w Jastrzębiu-Zdroju ma powstać fabryka ogniw akumulatorowych dla magazynów energii – zakłada projekt, zaprezentowany w poniedziałek w Katowicach. To przedsięwzięcie, które dobrze przysłuży się polskiej energetyce i dobrze przysłuży się Polsce – ocenił wicepremier Jacek Sasin.
Zakładana roczna wydajność zakładu, który ma pracować w oparciu o czeską technologię HE3DA, ma sięgnąć 1,2 GWh, a docelowo – w miarę rozwoju rynku – nawet 15 GWh. Inicjatorzy projektu z Fundacji Śląskie Magazyny Energii zakładają, że próbna produkcja może rozpocząć się w 2024 roku. W poniedziałek partnerzy projektu podpisali memorandum i porozumienia dotyczące współpracy przy realizacji przedsięwzięcia. Uczestniczący w prezentacji projektu szef Ministerstwa Aktywów Państwowych podkreślił, że magazyny energii – obok nowych inwestycji w energetyce – są jednym z kluczowych elementów stabilizujących krajowy system energetyczny, który docelowo będzie oparty na dwóch podstawowych filarach: energetyce jądrowej oraz odnawialnych źródłach energii.
Czytaj też: Magazyny - remedium na bolączki energetyki rozproszonej
- Mamy zaawansowane już inwestycje jeśli chodzi o offshore, czyli energetykę wiatrową na morzu; Polska jest również dzisiaj rozpędzonym parowozem jeśli chodzi o inwestowanie w energetykę odnawialną na lądzie, energetykę rozproszoną – mówił Sasin, zapewniając, iż państwo wspiera działania i projekty służące przechodzeniu na odnawialne źródła energii. - Jednak aby ten system mógł być systemem stabilnym, który gwarantuje polskie bezpieczeństwo energetyczne - musi być stabilizowany. Odnawialne źródła energii z natury rzeczy nie są źródłami stabilnymi, wymagają stabilizacji. Dwa elementy stabilizacji to nowoczesne elektrownie, które dzisiaj budujemy albo planujemy zbudować (…), oraz właśnie magazyny energii – wyjaśnił szef MAP. Podkreślił, że dążenie do samowystarczalności energetycznej Polski oznacza także działania na rzecz uniezależnienia się od – jak mówił – „sprowadzanych z dalekich krajów” technologii.
- Złudnym jest oczekiwanie, że łańcuchy dostaw zawsze będą działać w sposób niezawodny; że zawsze będzie możliwe pozyskanie odpowiednich podzespołów, aby móc samodzielnie produkować w Polsce, w Europie, to, co jest nam niezbędne – tłumaczył wicepremier, nawiązując m.in. do problemów z dostawami komponentów, spowodowanych pandemią, a obecnie także wojną w Ukrainie. Obecnie wiodącymi dostawcami ogniw akumulatorowych są firmy azjatyckie. Stosowana w przyszłej jastrzębskiej fabryce technologia ma w 90 procentach wykorzystywać do produkcji ogniw polskie komponenty. Zakładana jest produkcja akumulatorów o różnych pojemnościach (od 0,5 do 50 kWh, z 4,1 V) – zarówno do użytku w domu oraz w małym i średnim przemyśle, jak i przeznaczonych do magazynowania energii na dużą skalę.
Projekt Śląskich Magazynów Energii został przygotowany pod egidą Parlamentarnego Zespołu ds. Energetyki oraz Transformacji Energetycznej i Górniczej w Polsce, któremu przewodniczy poseł PiS Grzegorz Matusiak. Partnerem przedsięwzięcia jest Spółka Restrukturyzacji Kopalń (SRK), do której należy ponad 3 tys. hektarów pogórniczych gruntów w przeszło 70 gminach. Ze strony czeskiej w projekcie uczestniczy firma MES Magna Energy Storage, produkująca w Czechach ogniwa akumulatorowe z wykorzystaniem technologii HE3DA.(PAP)