Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej (NFOŚiGW) poinformował o uruchomieniu dodatkowych funduszy w programie priorytetowym „Racjonalna gospodarka odpadami”. Dodatkową pulą zasilona ma zostać trzecia część programu „Wykorzystanie paliw alternatywnych na cele energetyczne”.
Limit środków przeznaczonych na dofinansowanie wynosi łącznie 3 mld zł. Wsparcie będzie pochodzić ze środków unijnego Funduszu Modernizacyjnego, którego krajowym operatorem jest właśnie NFOŚiGW. Przypominamy, Fundusz Modernizacyjny stanowi nowe narzędzie wsparcia modernizacji sektora energetycznego w UE. Może z niego korzystać 10 państw UE, w tym Polska.
Jak poinformowano, dotąd w ramach programu do Funduszu wpłynęło 10 wniosków o dofinansowanie na budowę lub rozbudowę spalarni odpadów. Szacowana wydajność instalacji objętych wnioskami wynosi 720 741 ton/rok. NFOŚiGW liczy jednak, że zwiększenie puli środków pozwoli znacznie zwiększyć tę wartość.
Wzrost mocy przetwórczych ITPOK o 2 mln ton rocznie
Jak przypominał podczas spotkania z mediami Dominik Bąk, zastępca prezesa zarządu NFOŚiGW, zgodnie z unijnymi przepisami państwa członkowskie UE do 2035 r. zobowiązane są do osiągnięcia 65% poziomu przygotowania do ponownego użycia i recyklingu odpadów komunalnych, od 2035 r. na składowiskach będzie można przetrzymywać ponadto nie więcej niż 10% odpadów komunalnych.
Czytaj też: Termiczne przekształcania odpadów w Polsce. Dane z BDO
- Cel ten jest niemożliwy do osiągnięcia bez budowy nowych Instalacji Termicznego Przekształcania Odpadów Komunalnych (ITPOK) – powiedział. Wyjaśniał, że obecnie w Polsce wytwarza się rocznie około 14,5 mln ton odpadów komunalnych, z czego około 4,5 mln ton stanowią tzw. odpady resztkowe, które nie nadają się do powtórnego wykorzystania ani recyklingu.
- Tymczasem aktualne moce przetwórcze istniejących w Polsce instalacji termicznego przekształcania odpadów komunalnych (ITPOK) wynoszą 1,2 mln ton/rok. W cementowniach unieszkodliwianych jest około 1 mln ton odpadów rocznie. Oznacza to, że około 2 mln ton odpadów rocznie nie ma miejsca, gdzie można je z pożytkiem zagospodarować. W związku z tym niezbędna jest budowa nowych mocy przetwórczych ITPOK o wydajności minimum 2 mln ton rocznie – dodał.
Alternatywa dla węgla?
Obecni podczas spotkania przedstawiciele branży odpadowej, ciepłowniczej oraz sektora bankowego wskazywali, że stan lokalnego ciepłownictwa w wielu miastach wymaga pilnej modernizacji źródeł ciepła.
- Rok 2035 to data graniczna, do której Polska będzie musiała sprostać zobowiązaniom w zakresie gospodarki o obiegu zamkniętym. Przekazanie 65% procent odpadów do recyklingu, przy czym obecnie na cele te przekazywanych jest około 40% odpadów, oraz 10% odpadów na składowiska oznacza, że 25% odpadów będziemy musieli w jakiś sposób zagospodarować. Jedynym sposobem może być termiczne przekształcanie – mówił z kolei prof. Tadeusz Pająk z Akademii Górniczo-Hutniczej im. Stanisława Staszica w Krakowie.
Jak dodał, budowa nowych spalarni odpadów w Polsce stanowi alternatywę dla ciepłowni opalanych węglem. Nowe ITPOK – mówił – zastąpią zdekapitalizowane i wysłużone ciepłownie węglowe, o nieporównywalnie większym śladzie węglowym w stosunku do planowanych instalacji termicznego przekształcania. – Źródła węglowe generują około 108 kg CO2/GJ, paliwo RDF natomiast odpowiada za emisje rzędu 41 kg CO2/GJ – powiedział.
- Warto wykorzystać potencjał energetyczny, tym bardziej, że nasze ciepłownictwo znajduje się dzisiaj w bardzo trudnej sytuacji. Kilkukrotnie wzrastają ceny węgla, gazu ziem ego czy biomasy, co oznacza nieuchronne podwyżki opłat za ciepło. Jednak gdy będziemy pozyskiwać ciepło z odpadów, jest szansa na utrzymanie stabilnych i nierosnących cen. Pamiętajmy, że dla ciepłowni opalanej odpadami, odpady mają ujemną wartość – to ciepłowni płaci się za przyjęcie odpadów do spalenia – wskazywał z kolei prof. Grzegorz Wielgosiński z Politechniki Łódzkiej.
Tomasz Uciński, prezes Krajowej Izby Gospodarki Odpadami, wskazywał ponadto, że odchodząc od węgla musimy myśleć o zasobach energetycznych, które posiadamy. A takimi zasobami – jak mówił - są odpady, które nie mają żadnej wartości użytkowej, a mają wartość energetyczną.
Joanna SpillerDziennikarz, inżynier środowiska Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.