Jeśli przewodniczący izby wodociągów do końca tego miesiąca wniesie do nas wniosek większości przedsiębiorstw wodociągowych, od 1 września uruchomimy nowy wniosek taryfowy związany z taryfikacją na następne lata - zapowiedział we wtorek wiceminister infrastruktury Marek Gróbarczyk. Prezydent Sopotu Jacek Karnowski powiedział, że w imieniu strony samorządowej złoży taki wniosek.
Gróbarczyk, który jest także pełnomocnik rządu ds. gospodarki wodą oraz inwestycji w gospodarce morskiej i wodnej, powiedział na posiedzeniu Komisji Wspólnej Rządu i Samorządu Terytorialnego, że nie będzie natomiast zgody, żeby upraszczać wnioski taryfowe, ponieważ są one dobrze przygotowane.
Czytaj też: Przedsiębiorstwa wod-kan na minusie. Branża chce zmiany taryf
- Na pewno chcemy zakończyć proces ustanowienia nowych taryf wodnych do końca tego roku. Natomiast musi być to wniosek skierowany od większości samorządów, od większości MPWiK-ów przez izbę wodociągów. To będzie dla nas sygnał, że trzeba rozpocząć nowy okres taryfowy – podkreślił Gróbarczyk. Odnosząc się do postulatów samorządowców, zaznaczył: „podstawowym przesłaniem, jakie dzisiaj państwo do nas kierujecie, jest to, żebyśmy się zgodzili na podwyżkę cen wody dla państwa mieszkańców”.
- Nasz rząd stoi na stanowisku, że woda nie powinna drożeć. Woda powinna być powszechnie dostępna i nie być obciążeniem dla społeczeństwa – podkreślił wiceminister. - Też jest trudno nam zaakceptować fakt, że w związku z tym, że pracownicy MPWiK-ów mało zarabiają, trzeba podwyższyć cenę wody, nie chcemy wchodzić w tę narrację – dodał. Wiceminister mówił też o „ogromnych rozbieżnościach” cen wody w gminach. - Przy pierwszej taryfikacji okazało się, że w niektórych gminach czy miastach cena wody kształtuje się od 1,8 zł za m3 do ponad 40 zł za m3. Te dysproporcje nakazały nam podjęcie kierunkowych działań, a więc opracowanie aktów prawnych, które pozwolą na unifikację – powiedział.
Będzie wniosek strony samorządowej
Prezydent Sopotu Jacek Karnowski zaproponował, że w imieniu strony samorządowej złoży wniosek o rozpoczęcie nowego okresu taryfowego. - Także może pan już dzisiaj przyjąć ten wniosek od strony samorządowej – zaznaczył.
Zastępca dyrektora Biura Związku Powiatów Polskich Grzegorz Kubalski podkreślał, że Wody Polskie są regulatorem cen, który ustala taryfy, w oparciu o przesłanki ekonomiczne.
- Generalnie dostarczenie wody i odprowadzanie ścieków ma się zbilansować. Państwo nie jesteście od tego, żeby wymuszać sprzedaż wody i odbioru ścieków poniżej stawki, która jest stawką ekonomiczną. Jeżeli tak jak pan minister (Gróbarczyk - red.) powiedział, celem rządu jest to, żeby woda i ścieki była tania, to proponuję uruchomić rządowy program dopłat do wody i ścieków – mówił Kubalski.
Dywidenda z 16 największych miastach
Prezes Wód Polskich Przemysław Daca przytoczył z kolei dane o dywidendach z 16 największych miast w Polsce, zastrzegając, że przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych jest ponad 2700. - W tych 16 miastach wartość wypłaconych dywidend (…) za lata 2018-2021, czyli od początku funkcjonowania Wód Polskich, to jest 601,682 mln, to jest kwota, która zasiliła samorządy, (środki – red.) które zostały wyciągnięte z gospodarki wodnej, przedsiębiorstw wodno-kanalizacyjnych. Zdecydowanie ponad pół miliarda złotych. Jeśli ta kwota by została w przedsiębiorstwach wodno-kanalizacyjnych, zdecydowanie ich stan finansowy byłby lepszy – ocenił Daca.
W odpowiedzi dyrektor Biura Związku Miast Polskich Andrzej Porawski zaznaczył, że oczekiwałby informacji, na co przeznaczona została dywidenda, która trafia do budżetów jednostek samorządu terytorialnego zgodnie z prawem. - Być może te samorządy inwestują, jako samorząd w rozwój sieci wodociągowo-kanalizacyjnej – zauważył.
Z kolei Krzysztof Dąbrowski z Izby Gospodarczej "Wodociągi Polskie" powiedział, że z ankiety przeprowadzonej wśród członków izby wynika, że 70 proc. przedsiębiorstw zakończyło pierwszy kwartał stratami. Dodał, że izba reprezentuje ponad 85 proc. wolumenu produkowanej wody w Polsce i dobieranych ścieków.
Krytykował też procedowanie wniosków o skrócenie taryf. - Przedsiębiorstwo złożyło wniosek o skrócenie, dostało 99 pytań i siedem dni na wyjaśnienie. Sporo z tych pytań to pytania, na które nie jest w stanie odpowiedzieć przedsiębiorstwo wodociągowe, a na pewno nie w ciągu siedmiu dni – zaznaczył.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.