Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
25.04.2024 25 kwietnia 2024

Wodociągi w służbie miasta – nie tylko doskonała kranówka, ale i przewidywanie zdarzeń krytycznych

Wodociągi Miasta Krakowa S.A. to gigant technologiczny z najbardziej szczegółowym modelem hydraulicznym w Europie. Jaka filozofia działania za tym stoi i co miasto, jak i firma dzięki niemu zyskują, wyjaśnia Piotr Ziętara, prezes Zarządu Wodociągów Miasta Krakowa S.A.

   Powrót       14 września 2022       Woda       Artykuł promocyjny   
Piotr Ziętara
Prezes Zarządu Wodociągów Miasta Krakowa S.A.

Teraz Środowisko (TŚ): Informatyczne systemy zarządzania siecią w krakowskich Wodociągach działają na wyobraźnię. Jak buduje się taki system?

Piotr Ziętara (PZ): To długotrwały proces, taki system nie powstaje z dnia na dzień. Stoją za nim tysiące roboczogodzin naszych pracowników i pasjonatów, dla których jego stworzenie stało się wręcz misją. Dziękuję im za to.

W przedsiębiorstwach wodociągowo-kanalizacyjnych zarówno proces produkcji, jak i dystrybucji musi być prowadzony w sposób ciągły wraz ze sprzedażą detaliczną, bazującą na Billingu. Bez systemów informatycznych nie moglibyśmy funkcjonować. Podstawą są systemy: ERP, GIS i Scada, które muszą ze sobą współpracować. Dopiero mając taką bazę mogliśmy przejść do drugiego etapu, czyli tzw. modelowania hydraulicznego. Na dziś mamy uruchomionych  ponad pół tysiąca urządzeń pomiarowych na obu sieciach: wodociągowej i kanalizacyjnej. Modelem hydraulicznym jest obecnie objęta sieć o długości ponad 3300 km na terenie miasta Krakowa (spośród ponad 4500 km). To naturalna kontynuacja wcześniejszych procesów, wdrażania systemów i nasycania ich danymi. Obecnie aktualizacja modelu odbywa się raz na miesiąc, następnie dane hydrauliczne są integrowane z systemem GIS. Integracja i kalibracja to słowa klucze.

TŚ: Jakie korzyści daje model hydrauliczny?

PZ: Model hydrauliczny ma wiele funkcjonalności. Umożliwia precyzyjne planowanie zadań inwestycyjnych i remontowych oraz tworzenie scenariuszy zdarzeń i szacowanie ryzyk związanych m.in. z negatywnymi skutkami zmian klimatu (zalewania, podtopienia etc.). Model pozwala na dokładną analizę rozwoju sieci wodociągowej i kanalizacyjnej oraz dostarcza precyzyjnych informacji na temat pracy sieci (ciśnienie, przepływ, prędkość, % źródła zasilania), co znacznie ułatwia jej eksploatację. Umożliwia także błyskawiczną analizę konsekwencji zdarzenia awaryjnego i tym samym podjęcie działań prewencyjnych (np. analiza wezbrań w kanalizacji ogólnospławnej daje wiedzę, w jaki sposób służby miejskie, np. zarządy dróg mogą prowadzić działania). Pozwala to na ograniczanie zdarzeń skutkujących np. zalaniami punktowymi prowadzącymi do zablokowania przejazdu komunikacji miejskiej etc. Atutem tego modelu jest też to, że pozwala na zbieranie danych z wielu źródeł, w tym tych dotyczących zdarzeń historycznych, takich jak np. podpiętrzenia, podtopienia obejmujące nie tylko teren pokryty rurami. Do systemu trafiają także dane pochodzące z monitoringu przepływu wody w rzekach, w otwartych rowach itp. Korelujemy  je z 48-godzinną prognozą pogody i na tej podstawie tworzymy między innymi mapy ryzyk, mapy zalewowe. Model hydrauliczny to potężna baza wiedzy, która jest też bardzo przydatna z punktu widzenia zarządzania miastem (np. tworzenia planów zagospodarowania) i planowania kierunków jego rozwoju w kontekście adaptacji do zamian klimatu. Z naszego, wodociągowego punktu widzenia, model hydrauliczny to doskonałe narzędzie wspomagające optymalizację sieci wodociągowej. Stanowi podstawę dla aktualnie budowanego systemu modelowania w czasie rzeczywistym, którego zakończenie planowane jest na koniec tego roku.

TŚ: Jakie miałby Pan rady dla kolegów po fachu, którzy chcieliby taki system hydrauliczny wdrożyć w swoich jednostkach?

PZ: W mojej opinii należy zacząć od stworzenia zespołu własnych specjalistów, którzy powinni mieć możliwość stałego rozwoju (szkoleń, udziału w targach, konferencjach) oraz pewien zakres swobody działania. To praca zdecydowanie w pełnym wymiarze godzin (a nie z doskoku, jak kiedyś się praktykowało), ale i elastyczna (praca zdalna i w terenie). Konieczne jest też stworzenie dobrego zaplecza technicznego: softwar-u i hardwar-u. Zdaję sobie sprawę, że może to być problemem dla mniejszych wodociągów, ale obserwując doświadczenia krajowe i zagraniczne widzę, że na przykład GIS przestał już być luksusem dla dużych przedsiębiorstw, jak to wcześniej bywało. Poza tym stanowi niejednokrotnie projekt wspólny gmin i spółek komunalnych (np. ciepłowniczych, czy energetycznych), co jest dużym plusem, bo modele cyfrowe nie mogą być budowane w oderwaniu od rzeczywistych danych. W Polsce działa prawie 3 tys. przedsiębiorstw wodociągowo-kanalizacyjnych, więc trudno o jedną uniwersalną receptę, ale w każdym przypadku warto korzystać z dobrych doświadczeń innych przedsiębiorstw. W Krakowie mamy zasadę, że na etapie wdrażania nowych aplikacji i modeli, zawsze analizujemy projekty referencyjne  (krajowe i zagraniczne). Obecnie to my przyjmujemy gości z zagranicy, którzy chcą zobaczyć nasze rozwiązania.

TŚ: Jak wygląda kwestia gospodarki elektroenergetycznej, cieplnej i biogazowej? Ceny energii to dziś wielki ból głowy dla wszystkich. Czy jest wciąż przestrzeń na nowe inwestycje?

PZ: Od lat stawiamy na efektywność energetyczną i własną produkcję, ale powiem szczerze, że mimo zaplecza, jakim dysponujemy, funkcjonowanie na całkowicie rozchwianym rynku energii jest bardzo trudne. Zużywamy 95 GWh energii rocznie, z czego ok. 20 GWh produkujemy sami. Ubiegły rok zamknęliśmy rachunkiem 27 mln zł za energię elektryczną, w tym będzie to już ponad 80 mln zł. W 2021r. zbliżyliśmy się do samowystarczalności energetycznej oczyszczalni ścieków Kujawy (zarówno pod względem energetycznym, jak i cieplnym). Natomiast w oczyszczalni ścieków Płaszów rozpoczynamy właśnie projekt modernizacji gospodarki energetycznej, cieplnej i biogazowej. Przeprowadziliśmy pogłębiony audyt energetyczny i dążymy do zmniejszenia energochłonności procesów. Staramy się również uzyskać dodatkowy odzysk ciepła na spalarni osadów.

Chcielibyśmy móc kontynuować też nasze projekty badawczo-rozwojowe dotyczące odzysku ciepła ze ścieków z zastosowaniem pomp ciepła.  Wyzwaniem jest wciąż sfera wodociągowa, ale i tu mamy pewne sukcesy. Np. zamontowaliśmy turbinę na przesyle wody pitnej z Dobczyc do Krakowa – to pierwszy zrealizowany projekt tej skali w Polsce. Myślimy też o większym nasyceniu fotowoltaiką obiektów biurowych i technologicznych spółki, ale jest to trudne z wielu względów (np. bariery administracyjne, zabytkowe budynki). Wszystkie inwestycje wymagają wkładu własnego, a nasz budżet jest zdominowany przez rachunki za prąd i gaz, więc ograniczamy remonty i nowe inwestycje. Robimy wszystko, by cięcia nie dotknęły rozbudowy sieci, bo bez niej miasto nie będzie mogło się rozwijać. Oczywiście poza dyskusją jest też kwestia utrzymania jakości, ciągłości i ilości dostarczanej wody i odbioru ścieków. Do wymogów dyrektywy w sprawie jakości wody pitnej przygotowujemy się już od dłuższego czasu. Zwiększyliśmy potencjał badawczy naszego Centralnego Laboratorium w ramach projektu Centrum Badań i Rozwoju Wodociągów Miasta Krakowa.

TŚ: Jest Pan związany z krakowskimi wodociągami od 2001 r . - jak przez te ponad dwie dekady ewoluowało podejście do tematu gospodarki cyrkularnej?

PZ: Przeszliśmy długą drogę, nie tylko pod względem technologiczno - informatycznym, ale także świadomości ekologicznej. Swoistą rewolucją było oddanie do użytku oczyszczalni ścieków Płaszów z częścią biologiczną, poprzedzoną rozbudową i modernizacją części mechanicznej. Dzięki tej inwestycji Kraków został wykreślony z niechlubnej listy trucicieli Morza Bałtyckiego. Te dwie dekady to też rozbudowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnej o kolejne 1200 km i szereg inwestycji opartych o kogenerację. Decyzją strategiczną była rezygnacja z suszenia osadów i zbudowanie stacji termicznej utylizacji osadów ściekowych. Szczycimy się jakością krakowskiej kranówki, stąd ograniczamy jej zużycie do procesów technologicznych. W ramach gospodarki o obiegu zamkniętym w oczyszczalni Płaszów odzyskujemy ze ścieków, tzw. wodę technologiczną, która jest następnie wykorzystywana do mycia krakowskich ulic, czyszczenia kanalizacji oraz w procesach technologicznych. To woda  bezpieczna bakteriologicznie i  tańsza w produkcji niż woda pitna. Angażujemy się też w edukację społeczną. Wciąż zbyt mało osób zdaje sobie sprawę z tego, jak cennym zasobem jest woda i jak skomplikowanym, energochłonnym i kosztochłonnym procesem jest jej uzdatnianie. Szanujmy wodę i nie ignorujmy zagrożeń klimatycznych.

Czytaj: Kraków w dobrym klimacie – informacja, edukacja, katalog dobrych praktyk

UM KrakówArtykuł powstał we współpracy z Urzędem Miasta Krakowa

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Ponowne przekazanie gminom zatwierdzania taryf za wodę i ścieki. Projekt MI (23 kwietnia 2024)Przydomowe oczyszczalnie ścieków muszą spełniać standardy i być pod kontrolą gminy (22 kwietnia 2024)Koniec z hipotetyczną kontrolą eksploatacji przydomowych oczyszczalni ścieków? Petycja do MI (16 kwietnia 2024)MI zapowiada zmiany przepisów dot. zatwierdzania taryf za wodę i specustawy odrzańskiej (02 kwietnia 2024)Biogaz i trigeneracja. Wod-kan wie, jak wykorzystać swój potencjał energetyczny (27 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony