Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Polska energetyka pilnie potrzebuje rynku mocy

Niedawny kryzys związany z ograniczeniami w dostawach prądu pokazał, że polska energetyka potrzebuje rynku mocy, czyli mechanizmu umożliwiającego pokrycie zapotrzebowania na energię elektryczną w każdej sytuacji - uważają eksperci.

   Powrót       25 sierpnia 2015       Energia   

Polskie Sieci Elektroenergetyczne wskazują, że sierpniowe ograniczenia w dostarczaniu i poborze energii elektrycznej dla dużych odbiorców miały w dużej mierze podłoże losowe, związane z długotrwałymi upałami i awarią elektrowni w Bełchatowie. Ograniczenia w dostawach prądu odczuło ok. 8 tys. przedsiębiorstw.

Zdaniem ekspertów niedobory mocy są jednak wynikiem braku zdecydowanych działań w celu zapewnienia rezerw mocy na wypadek sytuacji kryzysowych czy braków energii związanych np. z wyłączaniem starych elektrowni.

- Obiektywnie muszę przyznać, że dobrze poradziliśmy sobie z zarządzaniem kryzysowym. Polska mogłaby być tu wzorem w porównaniu np. z podobnymi sytuacjami w Kalifornii czy we Francji, którym miałem okazję się przyglądać. Nie zmienia to jednak faktu, że dla zapewnienia bezpieczeństwa elektroenergetycznego musimy pilnie zadbać o tzw. rynek mocy, czyli mechanizm zapewniający taką ilość mocy, która umożliwi pokrycie zapotrzebowania na energię elektryczną w każdej sytuacji. Prace w tym kierunku należy przyspieszyć. W mojej ocenie musimy podjąć kluczowe decyzje w ciągu roku, jeśli chcemy, by system zaczął działać na przełomie 2017 i 2018 roku - powiedział PAP Jan Kowalczyk, partner w Banner Group, były wiceprezes Polskich Sieci Elektroenergetycznych.

Namiastki rynku mocy

Najbardziej znane rozwiązania zagraniczne, z których mogłaby skorzystać Polska, to brytyjski model rynku mocy, opierający się na dwóch filarach: aukcjach zapewniających pokrycie kosztów stałych dostawców mocy i kontraktów różnicowych gwarantujących cenę energii w przyszłości, a także francuski, działający na zasadach podobnych do polskich zielonych certyfikatów.

- Ministerstwo Gospodarki już w 2013 r. (...) zapowiadało, iż w okresie od 2016 do 2017 roku istnieje duże ryzyko wystąpienia deficytu mocy w szczycie zimowym i letnim. Dotychczas wprowadzono szereg dobrych zmian przepisów zapewniających modernizację sieci energetycznej oraz namiastki rynku mocy. Teraz trzeba jednak poczynić jak najszybciej kolejne kroki - uważa Michał Rybicki, organizator Forum dla Wolności i Rozwoju Law4Growth. To inicjatywa, w ramach której prowadzone są badania w 21 krajach regionu Europy Środkowo-Wschodniej m.in. pod kątem przepisów służących przedsiębiorczości; wyniki analiz zostaną zaprezentowane w październiku.

Informacja o tym, że Polska ma kłopoty z dostawami prądu może negatywnie wpłynąć na nastroje inwestorów zagranicznych. Budzi to też niepokój wśród tych, którzy już są obecni w Polsce.

Wprowadzenie rozwiązań zapewniających stabilność energetyczną będzie jednym z najważniejszych wyzwań stojących przed polskim parlamentem w nowej kadencji, a rynek mocy może być tutaj szczególnie istotny.

Kraje produkujące energię z OZE będą rozdawać karty

W zeszłym tygodniu agencja Reuters podała, że według Komisji Europejskiej niemiecki plan przeniesienia bloków węglowych do rezerwy może zostać potraktowany jako niedozwolona pomoc publiczna. Niemcy chcieli zachować część elektrowni węglowych w wypadku niespodziewanych spadków mocy ze źródeł odnawialnych, które są uzależnione od czynników pogodowych. Podobny problem możemy mieć w Polsce. Tymczasem Komisja Europejska zdecydowanie dąży do otwarcia rynku energii w Unii Europejskiej, przy jednoczesnym zapewnieniu dostaw energii przede wszystkim ze źródeł odnawialnych.

W czerwcu unijny komisarz ds. działań w dziedzinie klimatu i energii Miguel Arias Canete podkreślał, że celem nowych regulacji jest zapewnienie stabilności energetycznej przy jednoczesnym przedkładaniu systemów regionalnych nad państwowymi. W praktyce może to oznaczać, że państwa opierające się na tradycyjnych, wysokowęglowych źródłach energii będą uzależnione od dostaw energii z innych krajów. Z najnowszego raportu Platts Renewable Power Tracker wynika, że kraje takie jak Wielka Brytania, Niemcy, Włochy, Francja i Hiszpania tylko w pierwszym półroczu 2015 r. zwiększyły produkcję energii elektrycznej wytwarzanej z wiatru i słońca o 8 GW do 175 GW. To właśnie te kraje mogą rozdawać karty na zunifikowanym rynku energii. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Biowodór i e-paliwa na horyzoncie (25 kwietnia 2024)Świetne regulacje, ale brak brandu? Debata „Przyszłość morskiej energetyki wiatrowej w Polsce” (24 kwietnia 2024)Biometan elementem sine qua non zrównoważonego rozwoju firmy i kraju (03 kwietnia 2024)Ponad 43% udziału OZE w globalnej produkcji energii. Łączna moc to 3870 GW (02 kwietnia 2024)Co dalej z Turowem? Zielona energetyka obywatelska propozycją dla regionu (19 marca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony