Rządowy projekt zmiany tzw. ustawy odległościowej, liberalizującej zasady budowania nowych farm wiatrowych, wymaga jeszcze dialogu między rządem, a parlamentem - poinformowała w czwartek minister klimatu i środowiska Anna Moskwa. Projekt trafił do Sejmu w połowie lipca.
- Projekt jest skomplikowany, był długo konsultowany z rynkiem, ale wymaga jeszcze dialogu pomiędzy nami a parlamentem, tak byśmy mogli znaleźć odpowiedzialny kompromis i dalej procedować te rozwiązania - powiedziała Moskwa. Jak dodała, zawarte w projekcie nowelizacji rozwiązania są "trudne", i wymagają jeszcze "refleksji i dialogu".
Czytaj: Zielone światło dla energetyki wiatrowej – ustawa odległościowa krok do przodu
Przyjęty przez rząd projekt ustawy wpłynął do Sejmu 14 lipca 2022 r. i tego samego dnia został skierowany do zaopiniowania przez Biuro Legislacyjne oraz do konsultacji. Nie nadano mu jednak numeru druku, nie wszedł pod obrady Sejmu.
Zgodnie z przyjętym na początku lipca projektem utrzymana zostanie ogólna zasada lokalizowania nowej elektrowni wiatrowej, zgodnie z którą obiekt taki może powstać wyłącznie na podstawie Miejscowego Planu Zagospodarowania Przestrzennego. Zgodnie z nowymi przepisami plan zagospodarowania przestrzennego będzie mógł określać inną – niż wyznaczoną w obecnych przepisach przez regułę 10H – odległość elektrowni wiatrowej od budynku mieszkalnego, biorąc pod uwagę zasięg oddziaływań elektrowni wiatrowej, jednak z zachowaniem bezwzględnej odległości minimalnej wynoszącej 500 metrów.
Taka sama minimalna bezwzględna odległość będzie dotyczyć budowy nowych budynków mieszkalnych w pobliżu istniejących elektrowni wiatrowych. Dotychczas nie było to możliwe w odległości mniejszej, niż wynikająca z reguły 10H. (PAP)
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.