© rh2010
W ubiegły czwartek, 27 października 2022 r., Rada Unii Europejskiej i Parlament Europejski osiągnęły wstępne porozumienie polityczne dotyczące bardziej rygorystycznych norm emisji CO2 dla nowych samochodów osobowych i dostawczych. Mowa o nowelizacji rozporządzenia 2019/3.
Warto przypomnieć, że jest to pierwszy uzgodniony wniosek z pakietu „„Fit for 55”.
Redukcja emisji CO2 o 100% do 2035 r.
Jak podaje Rada, w oczekiwaniu na formalne przyjęcie nowych przepisów uzgodniono:
- docelową redukcję emisji CO2 o 55% w przypadku nowych samochodów osobowych i o 50% w przypadku nowych samochodów dostawczych do 2030 r. w porównaniu z poziomami z 2021 r.;
- docelową redukcję emisji CO2 o 100% w przypadku nowych samochodów osobowych i dostawczych do 2035 r.
Cel 100% redukcji emisji oznacza w praktyce, że od 2035 r. w państwach członkowskich UE będzie można rejestrować samochody z napędem elektrycznym (BEV) lub wodorowym (FCEV). Producentom, którzy nie dostosują się do nowych przepisów, będą groziły kary finansowe.
Co nas czeka? Mechanizm zachęt i metodologia obliczania śladu węglowego
Mechanizm zachęt regulacyjnych zostanie utrzymany dla pojazdów bezemisyjnych i niskoemisyjnych do 2030 r. Mianowicie, jeżeli producent spełnia określone poziomy odniesienia dotyczące sprzedaży pojazdów bezemisyjnych i niskoemisyjnych, można go „nagradzać mniej rygorystycznymi docelowymi poziomami emisji CO2 ”. Wspomniany poziom odniesienia ma zostać podwyższonydo 25% dla samochodów osobowych i do 17% dla samochodów dostawczych.
Uzgodniono także, że Komisja Europejska przedstawi wniosek dotyczący rejestrowania po 2035 r. pojazdów napędzanych wyłącznie paliwami niepowodującymi emisji CO2.
Zaostrzone mają zastać także inne przepisy. Mowa m.in. o zmniejszeniu limitu „jednostek emisji przyznawanych producentom na ekoinnowacje, które w sposób możliwy do zweryfikowania zmniejszają emisje CO2 w ruchu drogowym, do 4 g/km rocznie między 2030 r. a 2034 r. (obecnie: 7 g/km rocznie)”. Dodatkowo najpóźniej do 2025 r. KE ma przedstawić metodologię obliczania emisji CO2 dla całego cyklu życia pojazdów.
Przegląd rozporządzenia i jego efektywności zaplanowano na 2026 r.
Kontrowersyjna „Klauzula Ferrari”
W porozumieniu zachowano odstępstwo dla drobnych producentów do końca 2035 r. Tzw. klauzula Ferrari, na której skorzystają przede wszystkim marki luksusowe, zakłada, że producenci z wolumenem do 10 tys. pojazdów osobowych i 22 tys. pojazdów lekkich dostawczych zostaną zwolnieni z celów pośrednich (2030 r.). Obejmą ich jednak ograniczenia ustanowione od 2035 r.
Długa droga do przebycia
Wstępne porozumienie polityczne osiągnięte w negocjacjach trójstronnych będzie jeszcze musiało zostać formalnie przyjęte przez Radę i europarlament.
Ponadto wiele wyzwań czeka zarówno branżę motoryzacyjną, jak i administrację publiczną.
- W kontekście wprowadzanych regulacji unijnych polska administracja publiczna powinna pilnie podjąć działania z jednej strony tworzące warunki sprzyjające rozwojowi elektromobilności, a z drugiej ograniczające napływ najbardziej emisyjnych samochodów, których będą się masowo pozbywać kierowcy w krajach Europy Zachodniej – zauważa w komunikacie prasowym Polskie Stowarzyszenie Paliw Alternatywnych (PSPA). Stowarzyszenie zwraca także uwagę na konieczność „wdrożenia przepisów niwelujących bariery systemowe rozbudowy sieci stacji ładowania oraz zwiększenie nakładów na niezbędną infrastrukturę elektroenergetyczną”. Bez odpowiednich działań zakaz sprzedaży samochodów spalinowych w Unii może bowiem przynieść w Polsce „odwrotne od zamierzonych skutki środowiskowe i rynkowe”.
Czytaj: Pilna potrzeba wykształcenia kadr gotowych pracować w transporcie 4.0
- Rozwój elektromobilności oznacza prawdziwą rewolucję w przemyśle motoryzacyjnym, który odpowiada obecnie aż za 8% PKB Polski. Transformacja branży to wielkie wyzwanie, które – w przypadku braku wdrożenia odpowiednich środków zaradczych – może skutkować znacznym ograniczeniem produkcji, zamykaniem fabryk, masowymi zwolnieniami pracowników i w konsekwencji negatywnymi skutkami dla całej krajowej gospodarki. Rodzący się rynek e-mobility stwarza jednak równolegle szereg nowych możliwości dla państw, przedsiębiorstw oraz instytucji, które odpowiednio wcześnie podejmą kroki pozwalające na umocnienie swojej pozycji w tym obszarze - podsumowuje Maciej Mazur, dyrektor zarządzający PSPA.
Dominika AdamskaSekretarz redakcji, geograf