Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Realia pracy audytora energetycznego

O kulisach pracy audytora energetycznego oraz funkcjonowaniu w dobie fali renowacji opowiada dr inż. Arkadiusz Węglarz, doradca zarządu ds. gospodarki niskoemisyjnej w Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A. oraz adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej.

   Powrót       28 listopada 2022       Energia   
dr inż. Arkadiusz Węglarz
Doradca zarządu ds. gospodarki niskoemisyjnej w Krajowej Agencji Poszanowania Energii S.A., adiunkt na Wydziale Inżynierii Lądowej Politechniki Warszawskiej

Teraz Środowisko: Jak obecnie obowiązujące przepisy wpływają na pracę audytorów energetycznych?

Arkadiusz Węglarz: Tak naprawdę oddziałują na nas  dwie ustawy, w których audyty są wpisane jako wymóg. Pierwsza to ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów oraz o Centralnej Ewidencji Emisyjności Budynków (CEEB), o której było głośno w przestrzeni publicznej szczególnie w tym roku, przy okazji obowiązku wpisania do bazy danych CEEB przez właścicieli lub zarządców budynków informacji o źródłach ciepłach. Druga to ustawa o efektywności energetycznej i dotyczy ona tych podmiotów, które chciałyby skorzystać z systemu białych certyfikatów. I to tak naprawdę wszystko.

Jeśli  jednak potraktujemy audytora szerzej, jako osobę, która wykonuje świadectwa charakterystyki energetycznej, to jest jeszcze znowelizowana ustawa o charakterystyce energetycznej, która uszczelnia system certyfikacji energetycznej budynków i ma sprawić, by Świadectwa Charakterystyki Energetycznej zaczęły spełniać swoją rolę.

Prawda jest taka, że nie ma powszechnego obowiązku wykonywania audytów energetycznych. Jedyny obowiązek wykonywania audytów wpisany w ustawę o efektywności energetycznej dotyczy dużych przedsiębiorstw, które zgodnie z przepisami raz na 4 lata muszą przeprowadzić audyt energetyczny przedsiębiorstwa. Aktualnie sprawa wygląda tak, że audyty energetyczne należy wykonać, gdy się chce otrzymać dofinansowanie np. z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej lub Banku Gospodarstwa Krajowego.

TŚ: Co ma szansę zwiększyć efektywność energetyczną w Polsce?

AW: Moim zdaniem, rynek efektywności energetycznej w zasadzie zależy od relacji cen i usług budowlanych względem cen energii. Ponieważ jednak ceny usług i materiałów nie zachęcają do efektywnej ekonomicznie inwestycji, trzeba skorzystać z systemu wsparcia finansowego, stąd państwo podjęło takie inicjatywy, jak ustawa o wspieraniu termomodernizacji i remontów, system białych certyfikatów czy program Czyste Powietrze. Trzeba wspierać szczególnie osoby najbardziej zagrożone popadnięciem w ubóstwo energetyczne. Głęboka i kompleksowa termomodernizacja jest jedyną ucieczką z takiej sytuacji. Głównym problemem jest dotarcie do tych ludzi i przeprowadzenie inwestycji.

TŚ: Czy na rynku pracy jest wystarczająca liczba audytorów?

AW: Na razie rynek jest taki, że jeden audytor średnio wykonuje 10 audytów rocznie. Większym problemem jest rynek budowlany, który przez wysoką inflację w zasadzie się zatrzymał. W lecie w porównaniu z analogicznym okresem 2021 roku o 40% spadła liczba nowych pozwoleń na budowę. Z kolei rosnące ceny sprawiają, że ludzie szukają oszczędności w pierwszej kolejności na remontach, więc popyt na audyty nie rośnie.

TŚ: Czy widzi Pan, że rola audytów rośnie?

AW: Moim zdaniem są osoby i instytucje, które remonty chcą zrobić mądrze, poszukują doradców, audytorów czy firm np. ESCO, które kompleksowo zajmą się całym procesem, ale nie powiedziałbym, aby rola audytorów jakoś istotnie wzrosła. Potrzebna jest duża kampania informacyjna, aby uświadomić ludziom, w czym może pomóc audytor energetyczny.

TŚ: Jak się zorientować, czy dany audytor jest kompetentny?

AW: Zrzeszenie Audytorów Energetycznych (ZAE) prowadzi akredytację audytorów w różnych specjalnościach. Udostępnia ono na swojej stronie www.zae.org.pl listę audytorów, na którą można się dostać tylko po spełnieniu określonych kryteriów. ZAE liczy ponad 1600 osób, ale aktywnych audytorów jest około 300. Rocznie w Polsce wykonuje się około 5000 audytów energetycznych. Nie znam natomiast liczby  świadectw charakterystyki energetycznej, ponieważ może je wykonywać  każdy inżynier, osoby, które skończyły specjalistyczne studia podyplomowe, oraz wszyscy, którzy posiadają  uprawnienia budowlane. Ministerstwo Rozwoju i Technologii zgodnie z ustawą o charakterystyce energetycznej budynków prowadzi rejestr Świadectw Charakterystyki Energetycznej.

Jeżeli chodzi o kwalifikacje, to najprostszym sposobem jest sprawdzenie referencji, np. na stronie ZAE, gdzie znajduje się zarówno aktualna baza danych akredytowanych audytorów w Polsce, jak i wykonanych przez nich audytów. Można też wykonać telefon do miejsc, gdzie ktoś wykonał audyt i zapytać, czy jego praca została pozytywnie zweryfikowana np. przez Bank Gospodarstwa Krajowego.

TŚ: W przypadku budynków mieszkalnych, z jakimi błędami najczęściej Pan się spotyka?

AW: Najgorszą rzeczą, z jaką się spotykamy, jest niechlujstwo, choć we współczesnym budownictwie na szczęście coraz rzadsze. Często budynki nie są szczelne, a wentylacja mechaniczna jest źle wyregulowana. Dość często trafiamy w budynkach mieszkalnych na zawilgocenie, wynikające ze złego zabezpieczenia muru lub izolacji termicznej. W przypadku budynków remontowanych najgorsze są chyba błędy w kolejności działań, gdy najpierw wymienia się kocioł, a potem np. wykonuje ocieplenia przegród zewnętrznych i instalacje grzewcze są przewymiarowane.

Czytaj też: Ubodzy energetycznie bardziej narażeni na skutki zmiany klimatu

TŚ: Czy nawet najtańsza termomodernizacja jest lepsza niż jej brak?

AW: Powiem tak: jeżeli ona jest przemyślana i jest tzw. początkiem etapowej termomodernizacji, która ostatecznie prowadzi do głębokiej termomodernizacji, to tak. Jeżeli jednak jest to byle jak przyklejony styropian, to naprawdę ciężko to nazwać modernizacją. Termomodernizacja to nie jedna czynność, ale grupa przedsięwzięć, którą można rozłożyć w czasie i np. zacząć od wymiany okien. Drugie w kolejności powinno być ocieplenie dachu lub stropodachu, bo tam najszybciej ucieka powietrze. Dołożyć chociaż 5 cm wełny mineralnej na stropie nad najwyższą kondygnacja, jeżeli kogoś nie stać w tej chwili na więcej. Generalnie nawet najtańsza termomodernizacja, ale przemyślana,  rozłożona w czasie i dobrze wykonana, jest lepsza niż żadna. Jednak termomodernizacja byle jaka i bez konsultacji z audytorem, to zwykłe marnotrawstwo materiałów.

TŚ: Kto najczęściej korzysta z audytów i jak sprawdzić, czy np. nie idą do przysłowiowej szuflady?

AW: Często spotykam się z pewnego rodzaju irytacją, „po co mi ten audytor, wezmę jakiegoś majstra i zrobi mi tak, jak będę chciał” oraz nastawieniem „niech mi dadzą pieniądze, to zrobię”. Prawdę powiedziawszy niemal nie spotkałem się jednak z tym, by ktoś świadomie zamówił audyt i go nie zrealizował. Właściciele domów jednorodzinnych, jeśli już zlecają wykonanie audytów,  to je wykorzystują w celu zdobycia środków, choćby z systemów dofinansowań. Nie jest to jednak robione z „potrzeby serca” (bo chcemy ratować klimat), ale raczej z obowiązku.

Byłem świadkiem pojedynczych sytuacji, w których po wykonanych audytach z jakichś powodów nie zrealizowano inwestycji. Co ciekawe, dotyczyło to dużych instytucji publicznych, których na wszelki wypadek tutaj nie wymienię (śmiech).

TŚ: Co jest najważniejsze w audycie, zarówno dla zamawiającego, jak i audytora?

AW: Zadaniem audytora jest wybranie i przedstawienie efektywnych kosztowo rozwiązań, natomiast inwestor może po prostu wybrać taki z zaproponowanych przez audytora wariantów modernizacji, który mu najbardziej pasuje. Znowu podkreślę, że gdy termomodernizacja przekracza możliwości finansowe, najlepiej jest ustalić z audytorem taki scenariusz, aby remont rozłożyć w czasie, nawet znacząco, ale proces modernizacji musi być zaplanowany z głową. Celem jest jak najmniejsze zużycie energii. Kluczowym z punktu widzenia audytora jest pozyskanie od inwestora możliwie najbardziej rzetelnej informacji na temat stanu budynku. Jeżeli coś przecieka, gdzieś jest grzyb, nieszczelność albo błędy konstrukcyjne,  to audytor musi o tym wiedzieć. O to wszystko audytor musi wypytać inwestora i znaleźć odpowiedzi na pytanie o przyczynę stanu technicznego budynku.

TŚ: Czy Pana zdaniem Polska może sprostać unijnej strategii Fala renowacji?

AW: Moim zdaniem kluczowymi wyzwaniami w Polsce są deklaracje Komisji Europejskiej o zakazie używania kotłów gazowych  oraz kwestia budowy po 2030 roku zeroemisyjnych budynków. W Długoterminowej Strategii Renowacji Budynków jako państwo polskie zobowiązaliśmy się także do modernizowania 3% budynków rocznie w perspektywie do 2050 roku. Czy to jest realne? W dobie wzrostu gospodarczego jak najbardziej, ponieważ takie inwestycje właśnie napędzają gospodarkę, ale przy dzisiejszej szalejącej inflacji oraz dynamicznie wahających się cenach energii, to trochę wróżenie z kart.

Czytaj też: Modernizacja budynków w Polsce to ogromne wyzwanie, ale także wielka szansa

Damian Nowicki: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

W branży biogazowej nie ma łatwych odpowiedzi (13 marca 2024)Obowiązkowe audyty energetyczne przedsiębiorstw: jak na nich zyskać? (27 lutego 2024)(Nie)oczywiste korzyści. Jak efektywność energetyczna wzmacnia biznes (19 lutego 2024)Dekarbonizacja w 11 lat. Co rekomenduje Rada BEiK (16 lutego 2024)Efektywność energetyczna w małych i średnich firmach. Są środki, ale i bariery (14 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony