- Nie chodzi tylko o Kraków, ale o cały kraj. Polska ma najgorsze powietrze w UE. Normy jakości powietrza są łamane od 10 lat i czas najwyższy coś z tym zrobić. Każdego roku na choroby wywoływane zanieczyszczeniem powietrza umiera w kraju 45 tys. osób, czyli tyle, ile mieszka w małym miasteczku – mówiła w poniedziałek na konferencji prasowej w Krakowie Anna Dworakowska z Polskiego Alarmu Smogowego.
Dodała, że nowelizacja ustawy nie uzyskała w Sejmie poparcia wszystkich opcji politycznych, a problem jest bardzo poważny. - Na konieczność zmian legislacyjnych wskazują nie tylko ruchy społeczne takie, jak nasz, ale też eksperci i samorządy – dodała.
Zdecydują sejmiki wojewódzkie
Andrzej Guła z Polskiego Alarmu Smogowego mówił, że wokół ustawy narosło w ostatnich tygodniach wiele mitów. Jednym z nich jest to, że ustawę przygotowano pod kątem Krakowa. - Nie jest to prawdą. Ta ustawa ma pomóc w rozwiązaniu problemu fatalnej jakości powietrza w całej Polsce. Z problemem niskiej emisji borykają się setki miejscowości, niekoniecznie tylko wielkie aglomeracje – mówił Guła. - Ustawa daje możliwość stosowania innych narzędzi niż przyjęte w Krakowie, czyli całkowity zakaz stosowania węgla – dodał. Jak zauważył, ustawa niczego nie nakazuje samorządom, to od sejmików wojewódzkich będzie zależeć, czy chcą z tych narzędzi skorzystać i w jakim zakresie.
Działacze Alarmu podkreślają, że ustawa daje możliwość określenia norm emisyjnych urządzeń do spalania, a to oznacza, że będzie można nadal korzystać z węgla pod warunkiem, że stare piece zostaną zastąpione nowymi, które spełniają określone standardy. To z kolei - jak argumentują – sprawi, że koszty ogrzewania nie wzrosną, bo nowoczesne kotły są sprawniejsze.
Jak mówiła Dworakowska, jeśli prezydent RP nie podpisze ustawy, samorządy nie będą mieć narzędzi, by zmotywować mieszkańców do wymieniania pieców, a jeśli skieruje ustawę do Trybunału Konstytucyjnego, zamrozi cały proces zmian na 2-3 lata.
Podpisy pod apelem w internecie
Polski Alarm Smogowy i Akcja Demokracja zbierają w internecie podpisy pod apelem do prezydenta (można go znaleźć tutaj) o podpisanie nowelizacji przepisów. W poniedziałek od godz. 16.30 na Małym Rynku będzie nagrywany "kaszlący" spot zatytułowany "Pokaż Prezydentowi, jak oddycha się w Krakowie".
Wcześniej podobny apel wystosowali do prezydenta Dudy politycy PO z Małopolski.
Sejm przyjął w czwartek poprawki Senatu do nowelizacji prawa ochrony środowiska. Teraz czeka ona na podpis prezydenta. Zgodnie z nowelizacją przepisów sejmiki wojewódzkie będą mogły określać rodzaje i jakość paliw stałych dopuszczonych do stosowania oraz parametry techniczne lub parametry emisji urządzeń do spalania. Uchwała w tej sprawie będzie jednak musiała określać obszar, na jakim obowiązują ograniczenia. Sejmik będzie mógł ustalić czas obowiązywania ograniczeń w ciągu roku i określić, które podmioty bądź instalacje będą wyłączone z ograniczeń lub zakazów.
Zmiany mają na celu to, by uchwały sejmików nie były później kwestionowane przez sądy administracyjne. Przykładem jest Kraków, gdzie sejmik województwa uchwalił zakaz stosowania paliw stałych, w tym węgla, do ogrzewania mieszkań i domów. Uchwała przyjęta w listopadzie 2013 r. została zaskarżona do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który stwierdził jej nieważność. Sprawą tą ma się zająć 25 września Naczelny Sąd Administracyjny.(PAP)