Las© Adam Olszowski
Parlament Europejski (PE) głosował za nowym rozporządzeniem, które ma znacząco ograniczyć wylesianie na świecie na cele konsumpcyjne.
Nowe prawo przyjęto 552 głosami „za”, przy 44 głosach „przeciw” i 43 wstrzymujących się. Teraz nowe przepisy musi zatwierdzić Rada Unii Europejskiej, które po opublikowaniu w Dzienniku Urzędowym Unii Europejskiej wejdą w życie w ciągu 20 dni.
Parlament rozszerzył definicję degradacji lasów. Zgodnie z nowymi regulacjami jest to przekształcanie lasów pierwotnych lub lasów naturalnie odnawiających się w plantacje leśne lub inne grunty zalesione. W ciągu 18 miesięcy od wejścia w życie rozporządzenia Komisja Europejska sklasyfikuje kraje lub ich wybrane obszary jako terytoria niskiego, standardowego lub wysokiego ryzyka wylesiania.
Nowe przepisy obejmują bydło, kakao, kawę, olej palmowy, soję, drewno, gumę, węgiel drzewny i produkty z papieru drukowanego. Dodatkowo do zakresu są dodane towary, które zostały wyprodukowane z udziałem tych produktów – może to być np. skóra, meble czy czekolada.
Walka z konsumpcją – nowe obowiązki dla przedsiębiorców
Jak uzasadnia PE, wylesianie na świecie postępuje. Tylko w latach 1990–2020 spowodowało ono utratę obszaru leśnego większego niż powierzchnia Unii Europejskiej. Jednym z powodów jest rosnąca konsumpcja określonych produktów, a UE ma 10% udziału w tym procederze. Za postępujący proces wylesiania obwinia się m.in. konsumpcję soi i oleju palmowego.
Czytaj: Produkty, które nie przyczyniają się do wylesiania? Komisja ENVI jest na tak
Przedsiębiorcy będą zobowiązani do tego, aby produkty sprzedawane w UE nie prowadziły do wylesiania i degradacji lasów. Jak czytamy, dostawca danego produktu będzie musiał wydać tzw. oświadczenie o należytej staranności. Potwierdzi ono, że produkt nie pochodzi z terenów wylesionych lub nie był przyczyną degradacji lasów po 31 grudnia 2020 roku. W rozporządzeniu zadbano również o prawa człowieka i prawa ludności zamieszkującej tereny dotknięte wylesianiem.
To przedsiębiorcy będą musieli sprawdzać, czy produkty zostały wyprodukowane zgodnie z przepisami krajowym. Będą musieli zbierać informacje np. współrzędne geolokalizacyjne, by organom unijnym ułatwić kontrole pochodzenia produktów.
Kontrolom po stronie administracyjnej będzie podlegać także część podmiotów gospodarczych w zależności od poziomu ryzyka danego kraju.
Wysokie kary
Najwyższa grzywna będzie wynosić co najmniej 4% całkowitego rocznego obrotu podmiotu lub przedsiębiorstwa handlowego, które nie przestrzega przepisów.
Patrycja RapackaRedaktor
