Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
24.04.2024 24 kwietnia 2024

Statystki liczebności drapieżników zawierają błędne dane? Naukowcy apelują do GUS

Badacze zajmujący się ochroną gatunków chronionych wskazują na rozbieżności w statystykach dotyczących liczebności żyjących w Polsce drapieżników. List w tej sprawie przekazano do GUS, a także MKiŚ, GDOŚ i GIOŚ.

   Powrót       21 kwietnia 2023       Zrównoważony rozwój   

Dane z Roczników Statystycznych publikowanych przez Główny Urząd Statystyczny (GUS) zawierają błędne dane dotyczące liczebności drapieżników żyjących w Polsce – zwracają uwagę naukowcy w liście do Dominika Rozkruta, prezesa GUS. List przekazano także do wiadomości Minister Klimatu i ŚrodowiskaAnny Moskwy, Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska Andrzeja Szwed-Lewandowskiego oraz p.o. Głównego Inspektora Ochrony Środowiska Magdy Gosk.

Szacunki oparte na przypuszczeniach

W imieniu sygnatariuszy listu dr hab. inż. Robert W. Mysłajek, prof. UW (Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego), wskazuje, że w publikowanych przez GUS Rocznikach Statystycznych zamieszczane są informacje o liczebności wilka, rysia i niedźwiedzia w Polsce, a jako źródło tych danych podawana jest Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska (GDOŚ).

- Jednak, zgodnie z obowiązującym w Polsce prawem, Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska, a także podległe jej regionalne dyrekcje ochrony środowiska, nie są zobowiązane do oceny liczebności gatunków chronionych, zatem nie posiadają do tego ani odpowiednich narzędzi, ani przeszkolonego personelu, ani przeznaczonych na ten cel środków finansowych – czytamy.

Prof. Mysłajek dodaje przy tym, że GUS na potrzeby sprawozdań pozyskuje dane z różnych źródeł, jak np. Polski Związek Łowiecki czy Lasy Państwowe. Jednak „żadna z tych instytucji również nie jest powołana do monitoringu gatunków chronionych, tym bardziej tak trudnych do policzenia jak duże ssaki drapieżne”. – Nie mają do tego kompetencji, narzędzi ani opartej na naukowych podstawach metodyki. Dlatego informacje pozyskiwane z tych jednostek nie mają żadnej wartości merytorycznej i określane są zarówno przez naukowców, jak i Komisję Europejską, jako szacunki oparte na przypuszczeniach (ang. quesstimates) – wskazuje prof. Mysłajek.

Rozbieżności w danych

Jak podkreślono w liście, jedyną instytucją w Polsce ustawowo powołaną do realizacji Państwowego Monitoringu Środowiska (PMŚ) jest Główny Inspektorat Ochrony Środowiska (GIOŚ). Instytucja ta otrzymuje środki finansowe z budżetu Państwa, Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej oraz z funduszy europejskich na monitoring chronionych gatunków, jest także prawnie zobowiązana do udostępniania innym podmiotom (w tym także GUS) zebranych w ramach PMŚ danych.

Tymczasem, porównywanie danych dotyczących liczebności wilków i rysi w 2018 r. wynikających z Rocznika Statystycznego GUS „Ochrona Środowiska 2019” (stan na 2018 r.) oraz zebranych w ramach prowadzonego przez GIOŚ monitoringu tych gatunków ujawnia znaczące rozbieżności – wskazano.

- Podczas gdy GUS podaje, że w Polsce żyło wówczas 2 868 wilków oraz 427 rysi, to dane GIOŚ mówią o 1886 wilkach oraz 123 rysiach. Dane GIOŚ o liczebności wilków i rysi, zebrane podczas szeroko zakrojonych badań terenowych z wykorzystaniem metod genetycznych, były podstawą do przygotowania przez polski Rząd raportu dla Komisji Europejskiej, wynikającego z zapisów Art. 17 Dyrektywy Siedliskowej UE. Raport ten jest zamieszczony w otwartym dostępie na stronach Komisji Europejskiej. Ponadto, pomimo iż GIOŚ w ramach swoich obowiązków realizował w latach 2020-2022 pilotażowy program monitoringu niedźwiedzia w Polsce, źródłem danych dla GUS o liczebności tych drapieżników w kraju był ponownie GDOŚ – podkreśla prof. Mysłajek.

Apel naukowców

Naukowcy zwracają uwagę także na fakt, że obowiązujące obecnie przepisy, w tym Dyrektywy Siedliskowej UE czy polskiego prawa, nie wymagają, by dla populacji gatunków chronionych takie liczenia były wykonywane co roku.

- W związku z tym wnioskujemy, by informacje o liczebności wilków, rysi i niedźwiedzi były publikowane na podstawie danych GIOŚ, i tylko w tych latach, w których znane są końcowe wyniki monitoringu i opracowany został raport dla Komisji Europejskiej – wskazano.

Swój podpis pod listem złożyli prof. dr hab. Rafał Kowalczyk (Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży), prof. dr hab. Krzysztof Schmidt (Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży), dr hab. inż. Robert W. Mysłajek, prof. UW (Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego), dr hab. Sabina Pierużek-Nowak, prof. UW (Wydział Biologii Uniwersytetu Warszawskiego), dr hab. Nuria Selva, prof. IOP PAN (Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie), dr hab. Michał Żmihorski, prof. IBS PAN (Instytut Biologii Ssaków PAN w Białowieży) oraz dr Agnieszka Sergiel (Instytut Ochrony Przyrody PAN w Krakowie).

Joanna Spiller: Dziennikarz, inżynier środowiska

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Wypracować nowy paradygmat. Po pierwszej sesji Ogólnopolskiej Narady o Lasach (23 kwietnia 2024)Powstał nowy rezerwat przyrody w województwie śląskim. Kochanowicki Grąd (15 lutego 2024)Mniej wilków, więcej problemów? KE chce zmian w statusie prawnym wilka, ale ten ma obrońców (22 grudnia 2023)Prace na Wiśle w środku rezerwatu. Co i dlaczego dzieje się na Kępie Antonińskiej? (13 października 2023)100 podmiotów w obronie wilka – sprzeciw wobec planów Komisji Europejskiej (22 września 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony