Strona samorządowa KWRiST odstąpiła od wydania opinii do projektu rozporządzenia w sprawie warunków wprowadzania nieczystości ciekłych do stacji zlewnych. Nad regulacją ma się pochylić zespół ds. infrastruktury.
Projektowane rozporządzenie dostosowuje zapisy w zakresie opróżniania i transportu ścieków z przydomowych oczyszczalni do nowej ustawy z dnia 7 lipca 2022 r. o zmianie ustawy – Prawo wodne oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. poz. 1549). Chodzi m.in. o wyodrębnienie działalności w zakresie opróżniania osadników w instalacjach przydomowych oczyszczalni ścieków oraz transportu nieczystości ciekłych na podstawie zezwolenia udzielonego w trybie przepisów ustawy z dnia 13 września 1996 r. o utrzymaniu czystości i porządku w gminach.
Czytaj też: Stacje zlewne w Polsce nie spełniają wymagań rozporządzenia
Projekt skrytykował przedstawiciel Związku Gmin Wiejskich RP Piotr Strzyżyński. Jego zdaniem „dodawanie kolejnych rozszerzeń powoduje, że system, który w tej chwili funkcjonuje w zakresie odbioru nieczystości stałych ze względu na brak właściwego finansowania jest niewydolny”. - Najpierw zajmijmy się kwestią właściwego procesu inwestycyjnego i uzupełnieniem braków w tym zakresie, a dopiero później starajmy się poprawiać przepisy tak, żeby to zaczęło funkcjonować we właściwy sposób - podkreślił.
"Ciężki do wyegzekwowania obowiązek"
Nową regulację źle ocenił też burmistrz Proszowic i prezes Unii Miasteczek Polskich Grzegorz Cichy. - Obawiamy się, że idea jest szczytna, a będzie to kolejny obowiązek nałożony na samorządy, który będzie ciężki do wyegzekwowania – zaznaczył.
Według niego system odbioru i transportu nieczystości z przydomowych oczyszczalni ścieków jest niewydolny. - To, co się dzieje w gminach, zwłaszcza w tych, które nie mają swoich oczyszczalni ścieków, to jest w tym momencie dramat z odwożeniem ścieków wozami asenizacyjnymi. Długie terminy 2-3 tygodnie. Jest to bardzo kłopotliwa sprawa dla gmin, spółek komunalnych i dla mieszkańców. Obawiamy się, że zaostrzenie rygorów technicznych i zakresu kar spowoduje kłopot nie tylko z oczyszczaniem osadów z tych oczyszczalni przydomowych, ale też normalnym funkcjonowaniem szamb, które powinny być regularnie czyszczone – tłumaczył Cichy.
W jego opinii problem w znacznej części dotyka nieskanalizowanej Polski lokalnej.
Co na to resort?
W odpowiedzi przedstawiciel resortu infrastruktury wskazał, że uwagi samorządów w znacznej mierze odnoszą się nie do projektu rozporządzenia, a do zmian w ustawie o utrzymaniu czystości i porządku w gminach wprowadzonych nowelą Prawa wodnego.
- Projektowane rozporządzenie ma charakter czysto techniczny i dotyczy wyodrębnienia przydomowych oczyszczalni ścieków, które wcześniej były traktowane po prostu jako zbiorniki bezodpływowe. Po drugie projektowane rozporządzenie ma związek z naruszeniem przez Polskę dyrektywy ściekowej, które związane jest z oczyszczaniem ścieków z indywidualnych systemów. To rozporządzenie nie wprowadza żadnych nowych obowiązków – przekonywał przedstawiciel MI.
Źródło: Serwis Samorządowy PAP
Więcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.
