- Polityka klimatyczna zgodna z duchem Konwencji klimatycznej, jest dla Polski bardzo ważna. Chcemy, by Polska i inne kraje rozwijały się w sposób zrównoważony. Dlatego podczas konferencji COP21 w Paryżu będziemy dążyć w kierunku nowego, globalnego porozumienia klimatycznego. Porozumienie to, według Polski, musi być sprawiedliwe, solidarne oraz uwzględniać interesy i uwarunkowania wszystkich członków procesu klimatycznego – zarówno krajów rozwijających się, jak i rozwiniętych – powiedział wczoraj minister środowiska prof. Jan Szyszko podczas posiedzenia Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Podkreślił osiągnięcia, jakie ma Polska na polu redukcji emisji CO2 i zaznaczył, że możemy być wzorem dla innych krajów.
Polski model pochłaniania dwutlenku węgla
W trakcie COP21 planowane są wydarzenia z udziałem polskiej delegacji (tzw. side events) podczas których ma zostać zaprezentowany m.in. polski model gospodarki leśnej, który ukazuje możliwości wykorzystania potencjału lasów do pochłaniania dwutlenku węgla. - Jest to zbieżne i z ochroną klimatu, i z ochroną bioróżnorodności – mówił minister Szyszko.
KE spokojna o stanowisko Polski
Jak informuje PAP Komisja Europejska jest przekonana, że podczas rozpoczynającego się w poniedziałek szczytu klimatycznego COP21 w Paryżu zostanie osiągnięte światowe porozumienie ws. walki z globalnym ociepleniem, również dzięki temu, że Polska wywiąże się ze swoich zobowiązań w tej sprawie.
- Rozumiem, że Polska będzie wywiązywała się ze swoich wcześniejszych zobowiązań. Mamy porozumienie Rady Europejskiej z października 2014 r., w którym ustaliliśmy nasze cele klimatyczne. Polska była częścią tego porozumienia - powiedział w środę w Brukseli unijny komisarz ds. działań klimatycznych i energii Miguel Canete. Chodzi m.in. o przyjęte wówczas zobowiązanie dotyczące co najmniej 40-procentowej redukcji gazów cieplarnianych w 2030 r. Canete podkreślił, że Polska bardzo aktywnie kształtowała mandat negocjacyjny dla UE na konferencję w Paryżu; został on przyjęty jednomyślnie.
Globalna wizja, monitoring i rozliczanie
Komisarz wskazywał na trzy kluczowe dla UE elementy, jakie powinno zawierać porozumienie. Po pierwsze globalną wizję długoterminowego celu dotyczącego utrzymania w ryzach wzrostu temperatury, tak by biznes, inwestorzy i społeczeństwo mieli jasny sygnał ws. przechodzenia na gospodarkę niskoemisyjną.
Drugim elementem ma być mechanizm regularnego monitorowania i wyznaczania bardziej ambitnych wspólnych celów. Złożone do tej pory deklaracje są bowiem niewystarczające.
KE chciałaby też systemu przejrzystości i rozliczania, dzięki któremu zainteresowane strony będą pewne, że obietnice zostaną dotrzymane. Złożone przez państwa obietnice ws. redukcji emisji gazów cieplarnianych na poziomie krajowym odnoszą się do różnych okresów rozliczeniowych i przez to trudno je ze sobą porównywać.
UE gotowa do wsparcia finansowego
- Osiągnięcie tego wszystkiego w Paryżu nie będzie łatwe - przyznał Canete. Stwierdził jednak, że UE jest w pełni gotowa, by kontynuować wspieranie najbiedniejszych państw w walce ze zmianami klimatu. Kraje rozwijające się uzależniają od tego wypełnianie swoich zobowiązań.
Według danych OECD w 2014 r. zmobilizowano 62 mld dol. Największy wkład w to finansowanie, które obejmuje dotacje, pożyczki oraz transfer technologii, miała UE. Komisarz podkreślił, że niektóre państwa członkowskie poinformowały o swoich wkładach. Między 2016 r. a 2020 r. Wielka Brytania ma przeznaczyć na ten cel 5,8 mld funtów; Francja ma zwiększyć swoje zaangażowanie do 5 mld rocznie w 2020 r.; Niemcy mają podwoić sumę grantów do wysokości 4 mld euro, a pożyczek do 3 mld euro na koniec dekady. Z budżetu UE na wsparcie działań w krajach rozwijających się ma iść średnio 2 mld euro rocznie do 2020 r.
KE chce również, by prawnie wiążące były zobowiązania do ograniczania emisji, zasady dotyczące transparentności i rozliczania zobowiązań, a także cel średniookresowy na 2050 r. oraz cel długoterminowy.
Marta Wierzbowska-KujdaRedaktor naczelna, sozolog