Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
26.04.2024 26 kwietnia 2024

Nie będzie atomu w Choczewie

   Powrót       02 lutego 2016       Energia   

Spółka PGE EJ, odpowiedzialna za budowę pierwszej polskiej elektrowni jądrowej, zrezygnowała z jej ulokowania w Choczewie - zawiadamia generalna dyrekcja ochrony środowiska.

Jak wynika z poniedziałkowego oświadczenia, PGE EJ będzie prowadziła badania środowiskowe i lokalizacyjne w dwóch miejscach w woj. pomorskim: "Lubiatowo-Kopalino" (gmina Choczewo) i „Żarnowiec" (gminy Gniewino i Krokowa). Jak podkreślono, ostateczna decyzja o rezygnacji zapadnie po tym, jak GDOŚ wyda postanowienie, że spółka będzie mogła badać dwie pozostałe lokalizacje.

Informację o rezygnacji w lokalizacji "Choczewo", na terenie której znajduje się Wydma Lubiatowska z satysfakcją przyjęli ekolodzy z Greenpeace Polska, którzy uznali, że wycofanie z tych planów, "to ważny sukces mieszkańców Pomorza, naukowców i organizacji ekologicznych".

Obszar Wydmy Lubiatowskiej, na którym PGE EJ1 planowała budowę elektrowni jądrowej, jest jednym z najpiękniejszych terenów wydmowych w kraju oraz podlega ochronie w ramach europejskich dyrektyw: siedliskowej i ptasiej - napisali ekolodzy.

Opóźnienia, nadal nie ma przetargu

Według harmonogramu właściwa budowa pierwszego bloku powinna ruszyć w 2020 r. Jak zapewniało byłe kierownictwo resortu gospodarki, pierwszy prąd z elektrowni miałby popłynąć w 2025 r. Media podają znacznie odleglejsze terminy: 2029, a nawet 2031 r.

W listopadzie ub. roku spółka ta zapowiedziała, że tzw. przetarg zintegrowany (ma w nim być wyłoniony dostawca technologii reaktora, dostawca usług w zakresie prowadzenia i utrzymania ruchu elektrowni jądrowej wraz z programem budowy kompetencji w PGE EJ 1, dostawca paliwa, dostawca kapitału oraz wsparcia w pozyskaniu finansowania) miał być ogłoszony do końca 2015 r. Jak dotąd przetargu nie ogłoszono.

Minister energii o elektrowni

Choć minister energii Krzysztof Tchórzewski mówił niedawno, że program energetyki atomowej w Polsce będzie kontynuowany, dodał jednocześnie, że oznacza to, iż w każdej chwili musimy być gotowi do takiej inwestycji. Choć mamy potencjał badawczy i naukowy, to jednak stoimy przed dylematem, w jakim tempie mielibyśmy realizować budowę elektrowni atomowej, zważywszy na inne bardzo pilne potrzeby polskiej energetyki.

Szef resortu energii zwracał też uwagę na rozbieżności dotyczące kosztów budowy elektrowni jądrowej. Jak zauważył, w przypadku siłowni o mocy 6 tys. MW mówi się o nakładach rzędu od 30 do nawet 50 mld zł. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Opcja atomowa (29 stycznia 2024)Krajowy "Plan rozwoju zasobów ludzkich na potrzeby energetyki jądrowej" zatwierdzony przez MKiŚ (08 grudnia 2023)Czasem nadpodaż, czasem niedobory. Pogodowe problemy z OZE okiem Instytutu Jagiellońskiego (06 listopada 2023)„Energia jądrowa niezbędna w drodze do zerowych emisji netto” -deklaracja 20 państw (04 października 2023)Analiza programów wyborczych pod kątem ochrony środowiska. Cz. 1 – energetyka (03 października 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony