Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Polska ma szansę stać się liderem morskiej energetyki wiatrowej w regionie

74 mld zł wartości dodanej dla naszej gospodarki, uniknięcie emisji 40 mln ton CO2, utworzenie 30-60 tysięcy nowych miejsc pracy związanych z branżą offshore - czy Polska wykorzysta swój potencjał rozwoju energetyki wiatrowej? O wyzwaniach branży opowiada Arkadiusz Sekściński.

   Powrót       25 lutego 2016       Energia   
dr Arkadiusz Sekściński
Wiceprezes Zarządu PSEW

Teraz Środowisko: Czy Polska jest krajem zasobnym w wiatr? Czy, biorąc pod uwagę warunki wietrzne oraz przepisy dot. usytuowania wiatraków, zidentyfikowano w Polsce wiele miejsc na farmy wiatrowe? Jak dużo energii moglibyśmy produkować?

Arkadiusz Sekściński: Polska ma znaczący potencjał rozwoju odnawialnych źródeł energii - porównywalny do Niemiec, które są w tym zakresie liderem w Europie i na świecie. PSEW w perspektywie 2030 roku szacuje potencjał dla lądowej energetyki wiatrowej na poziomie 12 GW i 6 GW dla źródeł zlokalizowanych na obszarze Bałtyku. Jednocześnie, eksperci wskazują, że należy spodziewać się znaczącego wzrostu zapotrzebowania na energię w perspektywie do 2030 r., który energetyka wiatrowa może w znaczącym stopniu zaspokoić i zastąpić wycofywane ze względu na wiek elektrownie konwencjonalne. Eksperci szacują również, że udział energii wiatrowej w całkowitej konsumpcji w Polsce może osiągnąć poziom 20 proc. w roku 2030. Z roku na rok farmy wiatrowe produkują coraz więcej energii elektrycznej. Przykładowo w ubiegłym roku było to ponad 10 TWh.

TŚ: Jak wygląda energetyka wiatrowa w Polsce na tle innych krajów regionu? Jak rozwija się ona u naszych sąsiadów?

AS: W Europie znajdujemy się na siódmym miejscu pod względem zainstalowanych mocy wiatrowych – wyprzedzają nas: Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania, Francja, Włochy i Szwecja. Wynika to m. in. z tego, że w Polsce stosunkowo późno pojawiły się inwestycje w elektrownie wiatrowe. Mieliśmy lata, w których przyrosty mocy były dość duże (2013 i 2015), w innych jednak były niewielkie (2014). W 2016 roku przyrosty mocy wiatrowych będą bardzo małe, co ma związek z zawirowaniami wokół nowego systemu wsparcia dla OZE.

Niektóre kraje, takie jak Rumunia, Węgry czy Bułgaria, nie mają stabilnego ustawodawstwa w zakresie odnawialnej energii i dopóki rządy tych państw nie ustanowią długofalowej polityki dotyczącej energetyki odnawialnej, dopóty inwestorzy i banki nie będą zainteresowane finansowaniem inwestycji w tych krajach. Dlatego Polska powinna czerpać raczej z doświadczeń Europy Zachodniej i starać się przyciągnąć zagraniczny kapitał, angażować kapitał polski celem tworzenia nowych miejsc pracy oraz budować innowacyjną gałąź gospodarki - z czego będą korzystać budżety gmin i państwa, a przede wszystkim społeczeństwo.

TŚ: Często mówi się o dużym potencjale Bałtyku. Czy to właśnie w offshorze leży nadzieja polskiej energetyki wiatrowej?

AS: Potencjał offshore w Polsce jest ogromny. Jak podaje firma EY, same morskie farmy wiatrowe na naszych wodach mogłyby osiągnąć w 2030 r. 6 GW mocy zainstalowanej. Oznaczałoby to prawie 74 mld zł wartości dodanej dla naszej gospodarki, uniknięcie emisji około 40 mln ton CO2 oraz związanych z tym kosztów, a także utworzenie między 30 a 60 tysięcy nowych miejsc pracy związanych z branżą offshore. Polska ma szansę stać się centrum rozwoju morskiej energetyki wiatrowej dla całego regionu Morza Bałtyckiego. Infrastruktura przesyłowa, jaka powstałaby w związku z realizacją takiego scenariusza, w sposób trwały zwiększyłaby bezpieczeństwo energetyczne Polski.

TŚ: Kto będzie finansował offshore? Czy państwo będzie mieć w tym swój udział czy będą to ściśle prywatne inicjatywy inwestorów?

AS: Inwestycje offshore, podobnie jak inne inwestycje OZE, będą realizowane z udziałem kapitału inwestorów prywatnych i państwowych. Państwo ma podwójną rolę - za pomocą rozwiązań regulacyjnych organizuje system wsparcia, jak również ma istotny udział w zakresie tworzenia właściwej infrastruktury technicznej. W Polsce morskie farmy będą brały udział w aukcjach wraz z innymi technologiami OZE, chyba że z czasem zrodzi się idea rozwiązań dedykowanych dla morskich farm wiatrowych.

TŚ: Jaki jest udział polskich przedsiębiorstw w branży? Jakie elementy produkujemy sami, a co musimy importować? Czy jest w Polsce wystarczająco dużo specjalistów, czy też musimy importować także know-how?

AS: Inwestowaniem w energetykę wiatrową zainteresowani są inwestorzy branżowi, koncerny energetyczne z kraju i z zagranicy, ale też fundusze inwestycyjne, które szukają miejsc do bezpiecznego lokowania kapitału. Obecnie najwięcej farm wiatrowych posiada PGE Energia Odnawialna. Ponad 20 proc. rynku jest też w rękach indywidualnych, rodzimych inwestorów. Od kilku lat widać rosnące zainteresowanie naszym krajem wśród firm, które produkują urządzenia dla energetyki wiatrowej.

W Polsce są obecne zakłady i firmy, które produkują komponenty do turbin wiatrowych, zajmują się produkcją i projektowaniem układów automatyki dla turbin, są producenci wież stalowych i innych urządzeń. Bardzo dobrze jest również rozwinięty sektor produkcji elementów dla morskiej energetyki wiatrowej. Jedną z flagowych inwestycji tego sektora jest fabryka fundamentów dla morskich turbin wiatrowych w Szczecinie. Jest to olbrzymi przemysł, który produkuje na potrzeby sektora wiatrowego - tyle że produkty w przypadku morskich projektów trafiają na razie tylko na eksport.

TŚ: Czy niezbyt przychylna energetyce wiatrowej polityka rządu może wpłynąć na branżę? Jak reagują inwestorzy? Jak widzi Pan rozwój branży w najbliższej dekadzie?

AS: Zapowiedzi zmian w prawie budzą pewne obawy wśród inwestorów. Pierwszym ważnym dla branży wiatrowej krokiem nowego rządu było bowiem przesunięcie wejścia w życie nowego systemu wsparcia z 1 stycznia na 1 lipca 2016 roku. Dlatego ożywienia inwestycyjnego spodziewamy się dopiero w 2017 roku, po zrealizowaniu pierwszej aukcji. Rząd zapowiedział też kolejne zmiany prawne, więc inwestorzy muszą poczekać na finalne rozstrzygnięcia. Dopiero wtedy będą mogli podejmować decyzje, czy w nowym otoczeniu prawnym znajdą dla siebie miejsce, czy też będą inwestować na innych rynkach.

Marta Wojtkiewicz: Dyrektor francuskiego Actu-Environnement i założycielka Teraz Środowisko PSEWTekst powstał przy współpracy z Polskim Stowarzyszeniem Energetyki Wiatrowej (PSEW).

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Energia z morza Cykl edukacyjnych vodcastów Ørsted oraz TOK FM (19 kwietnia 2024)Morze, wiatr i biznes – ruszyły zapisy na PIMEW Offshore Wind Energy Cup 2024! (19 kwietnia 2024) Pierwsza z linii 400 kV offshore z pozwoleniem na budowę. Choczewo-Żarnowiec (17 kwietnia 2024)Jak zapewnić lokalne korzyści z elektrowni wiatrowych? Głos z Konfederacji Lewiatan (16 kwietnia 2024)Jak modelować polski system energetyczny (15 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony