W dyrektywie 2009/28/WE w sprawie promowania stosowania energii ze źródeł odnawialnych za energię z OZE uznaje się tak energię wiatru, słońca czy wody, jak i energię pozyskiwaną z biomasy, gazu wysypiskowego, oczyszczalni ścieków i ze źródeł biologicznych (biogaz).
Energia słabo odnawialna
Jednak bioenergia (zwłaszcza energia z biomasy) nie jest zdaniem autorów deklaracji prawdziwą energią odnawialną i dlatego chcą oni, by pojęcie to wykreślić z nowej dyrektywy RED (ang. Renewable Energy Directive – RED II) na okres 2020 – 2030, nad którą obecnie trwają prace.
Przytaczają oni definicję Międzynarodowej Agencji Energetycznej, według której energia odnawialna to taka, która pochodzi z procesów naturalnych (np. energia słońca czy wiatru) i jest produkowana szybciej niż zużywana. Tymczasem poddawana spaleniu biomasa nie ma szans odnawiać się w tempie przewyższającym jej zużycie.
Produkcja i wykorzystanie biomasy dalekie od zrównoważonego
Co więcej – czytamy – model produkcji energii z biomasy na dużą skalę daleki jest od zrównoważonego. Najczęściej związany jest bowiem z rolnictwem przemysłowym i opiera się na monokulturowych plantacjach roślin energetycznych i masowej ich wycince. Taka produkcja wiąże się z zanieczyszczeniem gleb i wód, przyczynia się do niszczenia obszarów o dużej bioróżnorodności, prowadzi do zmniejszania areału lasów, użytków zielonych i terenów podmokłych. Często w ten sposób pozbawia się źródła utrzymania najuboższe warstwy społeczne, zwłaszcza zamieszkujące kraje globalnego Południa.
Jak argumentują autorzy tekstu, dotychczasowa polityka unijna spowodowała rozprzestrzenienie się na szeroką skalę przemysłowego wykorzystania biomasy. Nastąpił szybki rozwój handlu biopaliwami, podobnie jak popularne stało się pozyskiwanie energii z biomasy drzewnej. Bioenergia promowana była do tej pory w Unii jako zrównoważona alternatywa dla paliw kopalnych, więc zasługiwała na bezpośrednie i pośrednie dopłaty.
Szerzone na terenie UE przekonanie, jakoby bioenergia była z natury neutralna pod względem emisji dwutlenku węgla lub choćby niskoemisyjna, jest fałszywe – czytamy dalej w deklaracji. Tym bardziej gdy taka energia jest produkowana na większą skalę: następuje wtedy raczej zwiększenie niż ograniczenie emisji w porównaniu do produkcji energii z paliw kopalnych.
Biomasa konkuruje z innymi OZE
Ostatecznie okazuje się, że bioenergia w UE konkuruje z bezemisyjnymi OZE, takimi jak wiatr i fotowoltaika, zamiast konkurować z paliwami kopalnymi. Zmiany w dobrym kierunku blokuje fakt, że biomasę spala się często w istniejącej infrastrukturze służącej do spalania węgla (tzw. współspalanie).
W deklaracji podkreśla się, że energia z biomasy może być zrównoważona, ale tylko w przypadku, gdy jest wytwarzana na niewielką skalę, na potrzeby lokalnych mieszkańców.
W obecnej sytuacji do produkcji energii z biomasy potrzeba coraz więcej gruntów, co dodatkowo zwiększa już teraz bardzo duży tzw. ślad gruntowy w Unii Europejskiej.
Podpisani pod dokumentem apelują ostatecznie o zmniejszenie nadmiernego zużycia energii, zważywszy na duży wpływ, jakie wywiera ono na ludzi i ekosystemy na całym świecie.
Jeśli chodzi o organizacje z Polski, to deklarację poparła jak dotąd Międzynarodowa Koalicja dla Ochrony Polskiej Wsi – ICPPC. Każda organizacja chcąca podpisać się pod dokumentem, może zrobić to wysyłając maila na adres: BioenergyOut@gmail.com.
Ewa SzekalskaDziennikarz