Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Mamy innowacyjne technologie, ale brakuje kompetencji biznesowych

KIC InnoEnergy to międzynarodowa instytucja wspierająca innowacje z dziedziny energii. O jej założeniach, wyzwaniach i funkcjonowaniu na gruncie polskim opowiada Jakub Miler – dyrektor naczelny lokalnego oddziału firmy.

   Powrót       17 marca 2016       Energia   
Jakub Miler
Dyrektor naczelny KIC InnoEnergy Poland

Teraz Środowisko: Jaka jest misja KIC InnoEnergy?

Jakub Miler: Akronim KIC oznacza Knowledge Innovation Community i, jak nazwa wskazuje, stanowi zrzeszenie czołowych przedstawicieli uniwersytetów, ośrodków badawczych oraz przemysłu energetycznego współpracujących dla rozwoju energetyki zrównoważonej. Idea działania opiera się na tzw. trójkącie innowacji, bazującym na założeniu, że współpraca tych trzech obszarów - poprzez efekt synergii - przynosi lepsze efekty niż każdego z nich z osobna.

Działania wspierane przez KIC InnoEnergy cechuje realizacja przynajmniej jednego z trzech celów:
1. obniżenie emisji gazów cieplarnianych,
2. obniżenie kosztu wytwarzania energii,
3. zwiększenie bezpieczeństwa procesowego.

Unikalną cechą projektów KIC InnoEnergy w stosunku do innych instrumentów wsparcia wykorzystujących środki publiczne jest bardzo silne powiązanie z rynkiem. Nie jesteśmy zainteresowani wspieraniem technologii znajdujących się na wczesnym etapie rozwoju (TRL poniżej 5), gdyż temu służą inne instrumenty. Celem każdego nowego projektu jest stworzenie produktu lub usługi, które będą na tyle konkurencyjne, aby podbijać europejskie lub światowe rynki.

TŚ: W jaki sposób finansowane są projekty?

JM: Działamy, bazując na partnerstwie publiczno-prywatnym. 25 proc. funduszy pochodzi z Europejskiego Instytutu Technologii i Innowacji z siedzibą w Budapeszcie, pozostałe środki to wkłady rzeczowe oraz składki partnerów, jak również zwroty z inwestycji. W zależności od typu realizowanego projektu, ryzyka oraz możliwości partnerów, KIC InnoEnergy jest w stanie ponieść do 100 proc. kosztów związanych z realizacją projektu. Oferowane finansowanie jest hybrydą, łączącą zalety grantów z instrumentami zwrotnymi, którą nazywamy „premią od sukcesu”. Polega ona na tym, że zwrot z inwestycji następuje tylko wówczas, jeśli opracowany produkt bądź usługa osiągają rynkowy sukces. W kontekście zmniejszanego corocznie finansowania ze środków publicznych, nasze przyszłe być albo nie być zależy więc od tego, jak efektywny jest nasz proces selekcji oraz narzędzia wspierające rozwój produktów.

TŚ: Kto tworzy KIC InnoEnergy?

JM: Około 200 czołowych uniwersytetów i firm z całej Europy. Spośród tych największych w Polsce, współpracujemy m.in. z Tauronem, PGE, Rafako oraz uczelniami: Akademią Górniczo-Hutniczą, Politechniką Śląską czy Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla. W skali Europy są to m.in. Total, ABB, EDF, Schneider Electric, ESADE Business School w Barcelonie, KTH Instytut Technologii w Sztokholmie. Natomiast naszym prawdziwym motorem napędowym są spółki z sektora MŚP, jak choćby EC Grupa z Krakowa, Metalerg z Oławy czy Impact z Piastowa.

KIC InnoEnergy posiada obecnie sześć oddziałów (w tym jeden w Krakowie), działając łącznie na terenie 17 krajów. Każdy z tych oddziałów specjalizuje się w danym obszarze tematycznym i tak np. wszelkie europejskie projekty powiązane z energetyką węglową są oceniane i koordynowane z Polski, z energią nuklearną - z Francji, a zagadnienia z zakresu smart grids - ze Szwecji. Wszystkie 8 zdefiniowanych obszarów tematycznych pokrywa w całości energetyczny łańcuch wartości od wytwarzania przez dystrybucję, sprzedaż po konsumpcję na etapie klienta końcowego. Tak duże zróżnicowanie projektów pozwala nam na zarządzanie ryzykiem związanym np. z ewentualną zmianą regulacji dotyczących chociażby emisji czy lokalizacji obiektów.

Wkrótce mija termin składania innowacyjnych propozycji

Firma KIC InnoEnergy ogłosiła w styczniu nabór na składanie innowacyjnych wniosków na rok 2016. Ostateczny termin nadsyłania zgłoszeń upływa już wkrótce, gdyż wszystkie propozycje muszą być złożone do 4 kwietnia 2016 r.
Nabór skierowany jest do europejskich start-upów, przedsiębiorstw z sektora MŚP lub większych firm realizujących innowacyjne projekty w dziedzinie zrównoważonej energii na etapie badawczo-rozwojowym.
Na nabór KIC InnoEnergy odpowiedziały już 492 innowacyjne firmy z całej Europy.

TŚ: Jak wygląda działalność w Polsce?

JM: KIC InnoEnergy w Polsce funkcjonuje od 2010 roku. Oprócz wspomnianego zarządzania obszarem tematycznym dotyczącym czystych technologii węglowych i gazowych, prowadzimy m.in. studia magisterskie Clean fossil and Alternative Fuels Energy, we współpracy z krakowską Akademią Górniczo-Hutniczą, Politechniką Śląską oraz Instituto Superior Técnico w Lizbonie. Cechą unikalną tych studiów jest nie tylko jakość wykładanych przedmiotów, możliwość uzyskania dyplomów dwóch europejskich uczelni, ale przede wszystkim metody nauczania. Studenci, oprócz zdobywania wiedzy merytorycznej, uczą się zgodnie z zasadą learning by doing, czyli poprzez udział w analizowaniu realnych problemów zgłaszanych przez przemysł w interdyscyplinarnych grupach projektowych. Ponadto, duży nacisk położony jest na doskonalenie umiejętności miękkich (komunikacja, praca w grupie, prezentacje) oraz kompetencji biznesowych, których zwieńczeniem jest "mini-MBA", czyli 4-tygodniowy intensywny kurs biznesowy na Esade Business School w Barcelonie w czasie przerwy letniej. Celem tych studiów jest wykształcenie zupełnie nowej, elitarnej grupy młodych ludzi posiadającej gruntowną wiedzę techniczna, jak również wyjątkowe kompetencje biznesowe i społeczne.

TŚ: Co dzieje się po studiach? Czy istnieje w Polsce wiele start-upów?

JM: Start-upy w dziedzinie energetyki mają wiele trudności. Inwestycje w tym sektorze są wysoce kapitałochłonne, zwrot zazwyczaj następuje po wielu latach, a ryzyko regulacyjne powoduje, że czasem nawet nigdy. Niewiele osób decyduje się na tak ryzykowne działanie, szczególnie, że rozwiązania typowo technologiczne wymagają często olbrzymich nakładów.

Nie zmienia to jednak faktu, że często pojawiają się pomysły, które przy niewielkim nakładzie środków pozwalają znacząco udoskonalić obecnie istniejące rozwiązania. Przykładem może tu być polski start-up M-Tronics, zajmujący się technologiami zdalnego zarządzania oświetleniem m.in. billboardów.

Nasze wsparcie to, w odróżnieniu od innych instrumentów publicznych, nie tylko środki gotówkowe, ale przede wszystkim wsparcie grupy ekspertów, którzy pomogą udoskonalić model biznesowy, zbudować niezbędny zespół, udoskonalić technologię, sprawdzić czystość patentową, przyprowadzić pierwszego klienta lub pomóc uzyskać kolejną rundę finansowania z np. Venture Capital.

TŚ: Czy polscy inżynierzy są dobrze przygotowani do stawienia czoła wyzwaniom światowej energetyki?

JM: Przygotowanie teoretyczne i techniczne wielu absolwentów w Polsce jest na najwyższym poziomie. Problemem jednak nie jest wiedza techniczna, a kompetencje biznesowe. Nie wystarczy mieć dobrej technologii. Trzeba też rozumieć potrzeby klienta - i z tym często jest u nas największy problem. Z uświadomieniem sobie, że wyjście do przemysłu, rozmowa o ich problemach nie stanowi żadnej ujmy dla profesorów, bo tak naprawdę najlepszą weryfikacją dla technologii jest jej przydatność dla użytkownika. Musimy zaakceptować - choć niektórym może to być w niesmak - że to rynek decyduje o tym co jest dobre, a co nie.

Ponadto, mamy w Polsce duże opory z wychodzeniem z naszymi pomysłami za granicę. Uważam zresztą, że jest to problem wielu krajów, mających duży rynek wewnętrzny. Firmom czy start-up'om wydaje się, że kontrakty zawierane w kraju wystarczą im do utrzymania się na rynku, co w kontekście globalizacji jest bardzo złudne. Stąd w rankingach innowacyjności w Europie przewodzą takie kraje, jak choćby Estonia czy Szwecja – ich rynki wewnętrze są tak małe, że wszystkie rozwijane pomysły od samego początku nakierowane są na rynek międzynarodowy.

Polacy potrafią opracowywać innowacyjne technologie, jednak często brakuje im doświadczenia w handlu międzynarodowym, co w kontekście naszej krótkiej historii na wolnym rynku nie powinno być żadnym zaskoczeniem. Tym niemniej jednak jestem dobrej myśli, gdyż nie mówimy tu o rewolucjonizowaniu polskiej gospodarki czy systemu edukacji, ale raczej zmianie mentalnej, która pozwoli nam sięgać po coś, co jest absolutnie w naszym zasięgu.

Marta Wojtkiewicz: Dyrektor francuskiego Actu-Environnement i założycielka Teraz Środowisko

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Badania siedlisk dennych Bałtyku. GIOŚ podsumowuje projekt (19 kwietnia 2024)100 kW to 200 modułów fotowoltaicznych. O recyklingu w energetyce słonecznej i nie tylko (15 kwietnia 2024)Jak modelować polski system energetyczny (15 kwietnia 2024)Maksimum 5 ton metanu na 1000 ton węgla od 2027 r. PE przyjmuje nowe przepisy (15 kwietnia 2024)System certyfikacji usuwania dwutlenku węgla zatwierdzony przez PE. Na razie dobrowolny (12 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony