IEO zaprezentował w czwartek w Warszawie raport, z którego wynika, że przy konsekwentnym wsparciu energetyki odnawialnej i związanego z nią przemysłu z ponad 33 tys. osób, jakie dziś zatrudnia branża, do 2030 r. liczba ta mogłaby wzrosnąć do ponad 100 tys. To tyle, ile obecnie zatrudnia branża odzieżowa; zaś 18,5 mld wpływów do budżetu w ciągu 15 lat to rocznie 1,23 mld zł - wskazuje raport.
- Jeżeli chcemy, by Polska wyszła z etapu montowni, konieczne jest zwrócenie uwagi na światowe trendy. Pokazują one, że w branży OZE powstaje najwięcej innowacji i miejsc pracy. Nie musielibyśmy importować urządzeń, gdybyśmy wzięli pod uwagę własne możliwości i stworzyli popyt na rynku wewnętrznym. Teraz jest on bardzo mały - na zakup mikroinstalacji pozwolić sobie mogą tylko osoby zamożne - mówiła podczas prezentacji raportu ekspert Greenpeace ds. energetyki odnawialnej Anna Ogniewska.
Rząd - mimo głosów krytyki ze środowisk związanych z energetyką obywatelską, które uważają, że w przeciwieństwie do tzw. taryf gwarantowanych proponowane w nowelizacji ustawy o OZE rozwiązania czynią inwestycje w mikroźródła nieopłacalne - stoi na stanowisku, że proponowany przezeń system wsparcia jest mniej kosztowny dla pozostałych odbiorców energii.
- Nowela o OZE zawiera poprawki (...), które tak naprawdę wspierają węgiel. Nie będziemy rozwijać energetyki odnawialnej, jeśli będziemy wprowadzać poprawki "kornikowe" (chodzi o definicję drewna energetycznego, które miałoby być współspalanie z węglem - PAP) i spalać polskie lasy w wielkich elektrowniach. Współspalanie to nie jest droga dla polskiej energetyki, bo nie zbuduje ani nowych mocy, ani nie zwiększy bezpieczeństwa, ani nie stworzy nowych miejsc pracy - oceniła Ogniewska.
Straci także rynek ciepła
Jak mówił prezes IEO Grzegorz Wiśniewski, brak jasnych perspektyw dla odnawialnych źródeł energii to zła wiadomość nie tylko dla rynku energii elektrycznej ze źródeł rozproszonych, ale i dla rynku ciepła rozproszonego.
- Branża OZE w Polsce ma dotychczas największe tradycje przemysłowe w dziedzinie produkcji kolektorów słonecznych i kotłów na biomasę oraz pomp ciepła. Firmy z tych branż sprzedają i montują w Polsce urządzania o wartości 2 mld zł rocznie. Gwałtowne ograniczanie wieloletnich programów wsparcia dotacyjnego dla OZE do produkcji ciepła i promocja węgla jako paliwa lokalnego ograniczą możliwości rozwojowe tych tradycyjnie najsilniejszych firm polskiego przemysłu OZE i nie pozwolą kompensować eksportem strat na rynku krajowym - powiedział.
Z wyliczeń IEO wynika, że w Polsce obecnie działa 251 firm związanych z produkcją urządzeń OZE, są to przede wszystkim MSP. (PAP)