Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Prawnik środowiskowy doradcą biznesowym

O tym, że pomoc prawna w kwestiach środowiskowych nie musi być dla firm tylko „ostatnią deską ratunku”, ale, odpowiednio zaplanowana, bywa także źródłem sukcesu - mówią w wywiadzie prawniczki Aneta Pacek-Łopalewska i Joanna Daniłowicz.

   Powrót       14 czerwca 2016       Zrównoważony rozwój   
Joanna Daniłowicz i Aneta Pacek-Łopalewska
radca prawny oraz radca prawny APŁ Kancelaria Prawa Ochrony Środowiska

Teraz Środowisko: Czy wszystkie firmy są zmuszone zwracać uwagę na kwestie środowiskowe?

Aneta Pacek-Łopalewska, Joanna Daniłowicz: Nie ma już dziś w zasadzie działalności gospodarczej, która nie oddziałuje na środowisko. Oczywiście przemysł ciężki będzie miał dużo większy problem z dostosowaniem do przepisów środowiskowych niż np. sektor usług, ale wszystkie, nawet najmniejsze przedsięwzięcia wywierają jakiś wpływ na środowisko. Oznacza to, że musimy się z tymi przepisami środowiskowymi liczyć, nawet prowadząc jednoosobową działalność gospodarczą.

TŚ: Jakie obowiązki względem środowiska ma zatem mały przedsiębiorca?

AP-Ł, JD: Jeśli używa samochodu, będzie musiał rozliczyć się z emisji, jeśli ma drukarkę, której pewnego dnia się pozbywa – musi wiedzieć, jak taki odpad potraktować. Powinien naliczyć opłaty za korzystanie ze środowiska – do tego służą oczywiście specjalne programy, ale nie zawsze ich zakup jest opłacalny w przypadku małej firmy.

TŚ: Czy przepisy prawa definiują w sposób jednoznaczny obowiązki przedsiębiorców?

AP-Ł, JD: Niestety nie da się tych obowiązków opisać jednoznacznie, określić dla danej gałęzi gospodarki czy branży. Dla każdego przedsiębiorcy będą one inne. Tych przepisów jest cała masa, a firmy mają coraz większą trudność, by się w nich rozeznać, zwłaszcza że stają się one coraz bardziej restrykcyjne.

Są to obowiązki związane z emisją do powietrza, z generowaniem odpadów, z odprowadzaniem ścieków, poborem wody, emisją hałasu, wytwarzaniem fal elektromagnetycznych czy z ingerencją w przyrodę.

Zanim udzielimy jakiejkolwiek porady, najpierw dość długo rozmawiamy z klientem na temat specyfiki jego biznesu. Musimy poznać detale, czasem konieczne jest zgłębienie szczegółów technologii, poobserwowanie firmy w czasie. Bez takiej wiedzy można udzielić złej porady prawnej.

TŚ: Kiedy można obyć się bez porady prawnej dotyczącej kwestii środowiskowych? Na pewno są przypadki, gdy przedsiębiorca jest w stanie poradzić sobie sam...

AP-Ł, JD: Jeśli ma dużo czasu, pieniędzy i nie boi się ryzyka, ostatecznie powinien się uporać z odnalezieniem się w gąszczu przepisów. Trudniej będzie na pewno małemu przedsiębiorcy, który najczęściej jest ze swoim problemem sam. Nie mając pod ręką sztabu ekspertów, tak jak to ma miejsce w dużych firmach, polega głównie na sobie albo zleca takie zadania na zewnątrz.

TŚ: Na jakim etapie działalności najlepiej wystąpić o poradę prawną?

AP-Ł, JD: Generalna zasada jest taka: im wcześniej, tym lepiej. Ciągle jeszcze większość firm korzysta ze wsparcia za późno, uważając, że same znajdą rozwiązanie i że porada jest zbyt droga. Ale bardzo często zdarza się, że firma jest zmuszona ponieść dużo większe koszty później, „ratując skórę”, niż zwracając się o pomoc zawczasu. Często przydatne mogą być naprawdę niewielkie porady, wręcz wskazówki - na co zwrócić uwagę, a czego unikać. Przypominam sobie kilkanaście przypadków, kiedy przedsiębiorcy za niedopatrzenie w kwestii przepisów ochrony środowiska nie tylko musieli zapłacić karę, ale też mieli inwestycję znacznie opóźnioną.

TŚ: Czy możecie Panie podać jakieś przykłady?

AP-Ł, JD: Przedsiębiorcy często myślą, że decyzja o środowiskowych uwarunkowaniach powinna zostać wydana nie później niż w terminie dwóch miesięcy, bo taki okres wskazuje kodeks postępowania administracyjnego. W praktyce jednak postępowania takie trwają często nawet około dwóch lat. Dlaczego? To nie są proste postępowania. Błędy w raporcie o oddziaływaniu na środowisko, których konsekwencją są zwykle błędy w procedurze oceny oddziaływania na środowisko powodują bardzo często, że decyzja zostaje uchylona i żmudne postępowanie rozpoczyna się od nowa. Jeżeli takie błędy nie są wychwycone na jak najwcześniejszym etapie, wówczas niedopatrzenie może kosztować przedsiębiorcę bardzo dużo. Kolejne miesiące oczekiwania oznacza dla przedsiębiorcy realne straty, zwłaszcza jeśli np. minął termin składania wniosków o dofinansowanie. Przedsiębiorcy dokładnie wiedzą, ile może ich kosztować kilka miesięcy opóźnienia inwestycji.

Inne błędy, wynikające nie ze złej woli, tylko z niedopatrzenia, to np. brak właściwego powiadomienia stron postępowania czy krótszy niż 21-dniowy czas trwania konsultacji społecznych.

Prawnik środowiskowy staje się czasem niemal doradcą biznesowym przedsiębiorcy. Dobra analiza przypadku może wykazać, że np. warto zmienić lokalizację przedsięwzięcia – na przykład nie przy granicy, jak wstępnie planował przedsiębiorca, ale zupełnie gdzie indziej, aby ograniczyć – albo wyeliminować zupełnie – ryzyko tzw. postępowania transgranicznego, które może wydłużyć cały proces uzyskiwania decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach nawet o dwa lata. Innym razem opłaci się firmie zasięgnąć porady w kwestii, jakie prawa mają organizacje ekologiczne, które oprotestowują jej inwestycję. Warto to wiedzieć, aby przygotować odpowiednią linię obrony.

Wszystkie te przykłady wskazują, że porada prawna uzyskana w odpowiednim momencie może znacznie obniżyć koszty całego przedsięwzięcia.

TŚ: A jeśli ktoś nie chce korzystać z pomocy prawnika? Gdzie może znaleźć użyteczne informacje?

AP-Ł, JD: Istnieje cała masa poradników, blogów, tony komentarzy. Dostęp do wiedzy jest, ale też coraz bardziej cenny jest czas, który przedsiębiorcy tracą na analizę przepisów, chcąc np. znaleźć odpowiedź na jedno pytanie. Duża ilość informacji rodzi także wątpliwości – które z nich dotyczą rzeczywiście naszego przypadku?

Dlatego właśnie stworzyłyśmy Treesk – narzędzie, które przeanalizuje masę informacji pod kątem wymogów prawa środowiskowego i ułatwi podjęcie decyzji, pokazując przy okazji ryzyko, z jakim musi się liczyć przedsiębiorca. Pozwoli mu ono na pewno zaoszczędzić czas. Dodatkową, ciekawą funkcjonalnością Treesk jest to, że zawiera ono bazę konkretnych przypadków, przykładów z rynku. Baza ta będzie się systematycznie powiększać, bo przedsiębiorcy zarejestrowani w systemie będą do niej dodawać swoje przypadki. Dzięki temu będzie można zobaczyć, jak rozwiązano określony problem np. w innej części kraju, porównać ze swoim przypadkiem. Naszym celem jest zbudowanie w Treesk swoistej społeczności przedsiębiorców, organów i doradców środowiskowych. Tworzymy system, który pozwoli usprawnić proces wydawania decyzji środowiskowych z korzyścią dla wszystkich stron postępowania.

TŚ: Czy Treesk już działa i można z niego korzystać?

AP-Ł, JD: Na tę chwilę działa moduł Inwestycje, który pomaga zbudować przedsięwzięcie od podstaw, za miesiąc wejdzie moduł Operacje, czyli taki, który pozwala oddać je do użytku i działać. W planach mamy także tzw. moduł transakcyjny, który będzie pomagał ogarnąć kwestie środowiskowe w takich przypadkach, jak sprzedaż czy kupno fabryki, fuzja firm czy wprowadzenie spółki na giełdę.

Pod koniec tego roku planujemy wprowadzić także moduł Przyroda, który pozwoli identyfikować prawne ograniczenia, jakie są związane z lokalizacją przedsięwzięć w określonych uwarunkowaniach przyrodniczych. W tym module zostaną uwzględnione także te przepisy wspólnotowe, które są obecnie wdrażane do naszego systemu prawa krajowego i te, nad którymi obecnie pracuje Komisja Europejska. Warto zwrócić uwagę, że oprócz zupełnie nowych przepisów, niektóre będą wkrótce bardziej egzekwowane – tu dobrym przykładem jest szeroko dyskutowana ostatnio zmiana prawa wodnego i kwestia opłat za wodę.

Potem pojawią się usługi ekosystemowe, m.in. wycena terenów zielonych, wartości lasów, której na razie dokonuje się w Polsce eksperymentalnie.

Chcemy te przepisy zaprezentować w sposób prosty, przyjazny dla przedsiębiorcy, dać mu narzędzie, z którym śmiało zdecyduje się na inwestycję i nie będzie się obawiał, że zaraz coś się zmieni.

Pokażemy także, że przyroda nie jest dla niego wrogiem, tylko że są takie instrumenty, które sprawią, że stanie się ona dla niego „partnerem biznesowym”, pomoże mu wyjść na plus.

TŚ: Jak przyroda może się przyczynić do sukcesu firmy?

AP-Ł, JD: 15 lat temu znana amerykańska firma chemiczna Dow Chemical była zmuszona zbudować przyzakładową oczyszczalnię ścieków. Przewidywany na początku budżet wynosił 40 mln dolarów. Pojawił się jednak ktoś z innowacyjnym projektem wykorzystania otaczających zakład torfowisk do zbudowania hydrofitowej oczyszczalni ścieków. 110 akrów wokół fabryki przetworzono więc na naturalny system oczyszczania ścieków. W dalszym ciągu jest to zdrowy ekosystem i życie na tym obszarze kwitnie, ale inwestycja, zamiast trwać trzy lata, zajęła półtora roku i kosztowała 1,2 mln dolarów. Takich przykładów jest coraz więcej.

W Polsce również jest dużo firm z potencjałem, np. ogromnymi terenami zielonymi wokół zakładów, które są postrzegane bardziej jako problem niż jako aktywa. My chcemy to podejście zmienić.

Ewa Szekalska: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Zielone okienko w każdej gminie. Przedwyborcze wskazówki od ClientEarth (28 marca 2024)Zielona Koalicja dla Zdrowia – jakie cele i strategia działania? (26 marca 2024)Wiatraki „made in Poland”? Zapomnieliśmy o strategii przemysłowej (09 czerwca 2023)NFOŚiGW wesprze biogazownie. Pożyczki do 100%, dotacje bez limitów (08 lutego 2023)Co-sourcing w procesach inwestycyjnych okiem praktyka (22 grudnia 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony