Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
23.04.2024 23 kwietnia 2024

Proponowane opłaty za wodę dla hodowców ryb nadal za wysokie?

Hodowcy ryb wciąż sprzeciwiają się wprowadzeniu opłat za pobór wód, ukazując je jako cios dla branży. Ministerstwo Środowiska podkreśla, że opłaty są wymagane przez prawo unijne, a pierwotnie wysokie stawki zostały znacznie obniżone.

   Powrót       23 czerwca 2016       Woda   

Przedstawiciele hodowców ryb sprzeciwiający się regulacjom proponowanym w projekcie nowego Prawa wodnego zorganizowali w środę pikietę w Podzamczu k. Ogrodzieńca (Śląskie), gdzie obradował Konwent Marszałków.

Chodzi m.in. o proponowane opłaty za pobór wód oraz za zrzucanie ścieków czy proponowany obowiązek instalowania liczników poboru wody dla gospodarstw hodowli ryb. Ich przedstawiciele argumentowali, że spowodowałoby to drastyczny wzrost kosztów, a w efekcie nieopłacalność produkcji.

Przedstawiciel hodowców Jakub Roszuk wskazał, że Polska należy obecnie do europejskiej czołówki producentów ryb, rocznie dostarczając na rynek ok. 18-19 tys. ton karpia i 15 tys. ton pstrąga. Wprowadzenie zwiększających koszty produkcji rozwiązań byłoby ciosem dla branży - argumentują hodowcy.

Opłaty nie wiążą się z RDW?

- Zgodnie z pierwszą wersją projektu, gdzie mowa była o opłacie za pobór wody w wysokości 8 tys. zł na hektar, opłata za wodę w typowym gospodarstwie pstrągowym, które dostarcza ok. 100 ton pstrąga, wyniosłaby ok. 4 mln zł, przy przychodach ok. 1 mln zł. Nie bylibyśmy w stanie tego osiągnąć, klient nie kupi ryby w takiej cenie - powiedział Roszuk. Przyznał, że w kolejnej wersji projektu proponowane stawki zostały znacząco obniżone, jednak wprowadzenie opłat w tym zakresie, w ogóle nie jest uzasadnione i w żaden sposób nie wiąże się z wdrażaniem regulacji unijnej dyrektywy wodnej.

Projekt nowego Prawa wodnego był w środę jednym z tematów obrad Konwentu Marszałków. W trakcie obrad marszałkowie wyrażali wiele obaw związanych z nowym projektem; wkrótce mają przyjąć stanowisko w tej sprawie. Marszałek woj. śląskiego Wojciech Saługa poinformował, że projekt budzi również obawy samorządowców - zarówno z powodów, o których mówią przedstawiciele hodowców ryb, jak i z powodu spodziewanego obniżenia środków trafiających do samorządów i regionalnych instytucji, a także odebrania im kompetencji związanych z gospodarką wodną.

Opłata nie przekroczy 1,5 gr za kilogram

- Nowe opłaty za pobór wody nieznacznie wpłyną na koszt produkcji ryb, nie więcej niż 1,5 gr za kilogram – mówił tymczasem w Sejmie wiceminister środowiska Mariusz Gajda. Przypomniał, że wprowadzenie opłat jest wymagane prawem europejskim.

Wiceszef MŚ podkreślił, że wprowadzenie opłat za pobór wody, m.in. dla rolników, hodowców ryb, czy też dla energetyki jest warunkiem koniecznym, by móc korzystać ze środków unijnych na inwestycje związane z gospodarką wodną, np. instalacje przeciwpowodziowe, czy zapobiegające suszy.

- Wprowadzenie opłat za każdy pobór wody jest warunkiem ex ante (wstępnym) do wykorzystania funduszy unijnych. To jest warunek wynikający z Ramowej Dyrektywy Wodnej (RDW), mówiącej o zasadzie zwrotu kosztów usług wodnych - przypomniał. Jednocześnie podkreślił, że Komisja Europejska wielokrotnie upominała nas do implementacji odpowiednich przepisów w tej sprawie do prawa polskiego.

Gajda dodał, że odbyto wiele spotkań z branżą hodowców ryb, zarówno karpiowatych i łososiowatych i uzgodniono z nimi kompromisowe stawki opłat. Jak wyjaśnił, właściciele stawów rybnych mieliby płacić rocznie od 4 do 6 zł za hektar stawu. W przypadku ryb łososiowatych, stawka za pobór wód podziemnych wynosiłaby od 100 do 125 zł za kwartał. Dodał, że podobna opłata byłaby pobierana przy stawach przepływowych.

Stawy karpiowe bez urządzeń pomiarowych

Na razie nie jest przewidziana instalacja urządzeń pomiarowych dla stawów karpiowych. Taki obowiązek będzie dotyczył ryb łososiowatych. Wiceminister zapewnił też, że koszt montażu nowych urządzeń spadnie na Wody Polskie, czyli na nową instytucję, która zarządzać będzie gospodarką wodną w naszym kraju.

Z kolei rzecznik prasowy resortu środowiska Paweł Mucha zwrócił uwagę, że wprowadzenie opłat, nawet niewysokich, ma spowodować też bardziej racjonalne korzystanie z wód. Wyjaśnił też, że fundusze z opłat będą przeznaczane m.in. na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. - Te pieniądze nie będą przychodem dla państwa, ale zostaną zainwestowane m.in. w poprawę stanu czy rozbudowę zbiorników retencyjnych - dodał. (PAP)

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Ponowne przekazanie gminom zatwierdzania taryf za wodę i ścieki. Projekt MI (23 kwietnia 2024)Dobre praktyki dla rzek żwirodennych (16 kwietnia 2024)W Polsce jest 2184 wielkotowarowych ferm drobiu. Co na to środowisko i społeczeństwo? (10 kwietnia 2024)5% polskich wód podziemnych ma antropogenicznie zmienioną jakość (04 kwietnia 2024)MI zapowiada zmiany przepisów dot. zatwierdzania taryf za wodę i specustawy odrzańskiej (02 kwietnia 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony