Marnowanie żywności stanowi istotny problem środowiskowy, ekonomiczny i etyczny. Budzi kontrowersje przede wszystkim w sytuacji wciąż istniejącego problemu niedożywienia części ludności świata. Ponadto zwiększa emisję gazów cieplarnianych oraz zużycie energii i powoduje nadmierną eksploatację zasobów naturalnych, w tym wody pitnej – piszą w uzasadnieniu projektu ustawy o przeciwdziałaniu marnowaniu żywności senatorowie. Wnioskodawcy chcą, aby sklepy o powierzchni powyżej 250 mkw. nie wyrzucały żywności, która jedynie utraciła wartości estetyczne czy jakościowe. Jeżeli żywność nadaje się do spożycia – powinna zostać przekazana organizacjom pożytku publicznego, które z kolei oddadzą ją potrzebującym. Cały mechanizm obwarowany jest sankcjami finansowymi dla tych, którzy nie dostosują się do nowych obowiązków.
Zachęcać czy karać?
W chwili obecnej brak w Polsce regulacji, które zachęcałyby sprzedawców do takiego postępowania. Jedynym mechanizmem jest obowiązujące od 1 października 2013 r. zwolnienie od podatku od towarów i usług darowizn, których przedmiotem są produkty spożywcze.
Tymczasem art. 3 omawianego projektu ustawy przewiduje, że sprzedawcy żywności byliby zobowiązani do zawarcia umowy nieodpłatnego przekazywania żywności organizacjom pożytku publicznego. Pojawia się jednak pytanie, czy obligatoryjny charakter regulacji nie zniechęci przedsiębiorców do tego typu idei. Niezawarcie umowy wiązałoby się dla sprzedawców z karą pieniężną w wysokości 5 tys. zł.
Dodatkowe środki na kampanie edukacyjne
W praktyce może się jednak zdarzyć tak, że pomimo zawarcia umowy przedsiębiorcy będą wyrzucać niewykorzystaną przez siebie żywność. Dlatego w celu utrwalenia właściwego nawyku postępowania projekt zakłada, że sprzedawcy zobowiązani byliby zapłacić organizacjom pożytku publicznego 10 gr za każdy kilogram nieoddanej na cele charytatywne żywności (czyli definiowanych jako odpady „produktów przeterminowanych lub nieprzydatnych do spożycia”). Niewniesienie opłaty w terminie zagrożone byłoby ponadto nakładaną przez WFOŚ karą pieniężną w wysokości od 500 do 10 tys. zł.
Środki pochodzące z opłaty organizacje mogłyby przekazywać wyłącznie na dwa cele: poprawę infrastruktury służącej do obrotu otrzymaną żywnością oraz na finansowanie publicznych kampanii edukacyjnych mających na celu podnoszenie świadomości społeczeństwa w zakresie marnowania żywności.
Jeżeli idea uzyska aprobatę całej izby Senatu – projekt zostanie skierowany do prac sejmowych.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik