Kto nie będzie marnował żywności i lekarstw, będzie nagradzany - to jedno z głównych postanowień obowiązującej od wtorku we Włoszech ustawy o walce ze zjawiskiem marnotrawstwa. Umożliwia ona przekazanie potrzebującym niesprzedanego chleba dobę po upieczeniu.
Włoski rząd, który wystąpił z tą inicjatywą legislacyjną, za cel postawił sobie uratowanie przed wyrzuceniem miliona ton żywności rocznie. Obecnie na śmietnik trafia w tym kraju 5 milionów ton jedzenia o łącznej wartości 8 mld euro rocznie.
Nowa ustawa ma pomóc lokalnym władzom w walce z plagą marnowania żywności. Na ten cel wyasygnowany zostanie 1 milion euro w latach 2016-2018.
Bezpłatne przekazywanie żywności stanie się znacznie prostsze, a darczyńcy mogą liczyć na ulgi podatkowe.
Codziennie we Włoszech wyrzuca się 1300 ton pieczywa. Na mocy nowych przepisów niesprzedany w ciągu 24 godzin chleb może zostać przekazany w formie darowizny instytucjom i organizacjom dobroczynnym.
W restauracjach oficjalnie wprowadza się tzw. doggy bag, czyli torebki na żywność na wynos. By podkreślić, że nie jest to wyłącznie jedzenie dla psów, jak wskazuje angielska nazwa, zastąpiono ją inną: family bag.
Organizacje dobroczynne bardzo pozytywnie oceniły nowe rozwiązania. Dzięki nim będzie można wesprzeć 8 tysięcy placówek charytatywnych, które pomagają ponad 1,5 mln osób, w tym 135 tysiącom dzieci - podkreśliła fundacja Banku Żywności.
Według szacunków organizacji pomocowych gdyby tylko wszystkie instytucje publiczne, np. wyposażone w stołówki urzędy i szkoły oddawały na cele dobroczynne po 20 posiłków dziennie, można by rozdać dodatkowo 7 milionów porcji najbiedniejszym.
Przepisy wskazują też metody zapobiegania marnowaniu się lekarstw. Niewykorzystane opakowania, z wyjątkiem tych dostępnych tylko w szpitalach, będą rozdawane potrzebującym.
Z Rzymu Sylwia Wysocka (PAP)