Apel organizacji pozarządowych, naukowców i samorządów o wycofanie się z finansowania projektu regulacji Wisły i Odry w celu rozbudowy żeglugi śródlądowej został w czwartek przekazany na ręce prezesa Banku Światowego.
Akcję zorganizowało Stowarzyszenie Eko-Unia oraz Zielony Instytut, natomiast pod apelem podpisalo się ponad 60 osób - przedstawicieli organizacji pozarządowych, naukowców i samorządowców.
Jak argumentują, projekt byłby nie tylko bardzo kosztowny dla Polaków, ale także dla środowiska. Ich zdaniem nie ma on uzasadnienia gospodarczego, a ponadto przewidziana w projekcie regulacja rzek, zamiast poprawić bezpieczeństwo przeciwpowodziowe, jak tego chce rząd, znacznie by je obniżyła.
Szkody, jakie może przynieść regulacja rzek na potrzeby rozwoju żeglugi śródlądowej, obejmą zwiększenie zagrożenia powodziowego oraz skutków suszy, przyniosą straty gospodarcze i spowodują powiększenie deficytu budżetowego. Według autorów apelu możliwym skutkiem będzie też „walka” o wodę z sektorem komunalnym, energetyką czy rolnictwem, nie obędzie się wreszcie bez dewastacji polskiej przyrody o europejskim znaczeniu. O konsekwencjach rozwoju żeglugi śródlądowej w Polsce szerzej pisaliśmy tutaj.
Zgodnie z przyjętym przez rząd dokumentem „Założenia rozwoju śródlądowych dróg wodnych w Polsce na lata 2016-2020 z perspektywą do 2030 r.” do roku 2030 Odra (na całej swojej długości) i Wisła (od Warszawy do Gdańska) mają stać się międzynarodowymi szlakami żeglugowymi. Jak obliczono, średnioroczny koszt modernizacji Odry i budowy kaskady Wisły (od Warszawy do Gdańska) w latach 2017-2020 wyniesie ok. 1,6 mld zł.
Treść apelu dostępna jest tutaj.
Ewa SzekalskaDziennikarz