Zgodnie z uchwaloną w ubiegłym roku ustawą z dnia 9 października 2015 r. o rewitalizacji rewitalizacja to proces wyprowadzania ze stanu kryzysowego obszarów zdegradowanych, prowadzony w sposób kompleksowy, poprzez zintegrowane działania na rzecz lokalnej społeczności, przestrzeni i gospodarki, skoncentrowane terytorialnie, prowadzone przez interesariuszy rewitalizacji na podstawie gminnego programu rewitalizacji. Na realizację takich zadań gminy mogą ubiegać się o środki z unijnych Regionalnych Programów Operacyjnych, którymi dysponują marszałkowie województw. Jak wynika z najnowszego raportu NIK wytypowane do finansowania przedsięwzięcia nie zawsze spełniają wymagane prawem kryteria. Z tego powodu inwestycje realizowane pod pretekstem rewitalizacji często nie przekładają się na zlikwidowanie szkodliwych zjawisk ani trwale nie poprawiają warunków życia mieszkańców miast.
Brakuje spójnej koncepcji
Ubiegająca się o współfinansowanie rewitalizacji gmina musi stanąć do konkursu i przedstawić tzw. Lokalny Program Rewitalizacji (LPR), który określa zaplanowane w tym zakresie inwestycje. Kontrola NIK wykazała, że marszałkowie województw, akceptując wnioski o dofinansowanie, często nie oceniali LPR jako całości, ale przyglądali się pojedynczym projektom. W wielu przypadkach inwestycje opisane w Programach nie tworzyły spójnej koncepcji i traktowane były przez gminy jedynie jako uciążliwy załącznik do wniosku.
Tymczasem, zdaniem NIK, to właśnie cecha spójności wszystkich projektów w ramach Programów powinna stanowić podstawę oceny. Formalne wdrażanie całych Programów kończyło się nierzadko na realizacji tylko jednej inwestycji - tej, na którą gmina otrzymała dofinansowanie. W dodatku zdarzało się, że środki przeznaczone na rewitalizację były wydatkowane po prostu na bieżące remonty i modernizacje. Tymczasem takie działania nie powinny być w ogóle nazywane rewitalizacją.
Dla chcącego nic trudnego
NIK przytacza jednak przykłady samorządów, które do zagadnienia podeszły właściwie, tj. zaplanowały zestawy zintegrowanych i kompleksowych działań. Na przykład w Olkuszu odnowiono nie tylko rynek, ale także inne obiekty w jego pobliżu, m.in. Muzeum Pożarnictwa, ratusz, parkingi oraz chodniki. Uruchomiono także Punkt Informacji Turystycznej. Prowadzone w ramach LPR projekty były więc ze sobą powiązane i łącznie przyczyniły się do zwiększenia atrakcyjności turystycznej całego miasta.
Do dobrych praktyk należy także zaliczyć działania gmin, które - realizując projekty dotyczące modernizacji i remontów budynków - jednocześnie wdrażały w tych obiektach projekty o charakterze społecznym lub edukacyjnym. Na przykład w Jaworze w ramach LPR wyremontowano budynki i zaadaptowano pomieszczenia po byłej drukarni powołując do życia Centrum Edukacji Ekologicznej.
System oceny wniosków do poprawy
Zdaniem NIK wprowadzone w ubiegłym roku rozwiązania prawne są dobre, ale wymagają zmian. Najwyższa Izba Kontroli sugeruje m.in. modyfikację systemu wyboru projektów przez zastosowanie dwuetapowego trybu konkursowego. W pierwszej kolejności ocenie miałyby podlegać całe LPR-y tak, by opisane w nich inwestycje gwarantowały spójność wszystkich działań. Dopiero w drugim etapie następowałaby kwalifikacja konkretnych projektów do dofinansowania.
Zmiany wymaga także podejście samorządowców, którzy w ideę rewitalizacji muszą po prostu uwierzyć. W planach na lata 2014-2020 rewitalizacja została uznana za jedno z ważniejszych zadań lokalnej polityki rozwojowej, na które zaplanowano środki w wysokości ok. 26 mld zł. W latach 2007-2013 wydano na ten cel łącznie ponad 8,5 mld zł. Dofinansowanie z UE osiągnęło blisko 5 mld zł.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik