Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Które sektory ociągają się z redukcją emisji CO2?

W 2015 r. po raz pierwszy spadła w Unii Europejskiej ilość uprawnień do emisji gazów cieplarnianych na rynku. Trend może jednak okazać się chwilowy, gdyż prognozy na przyszłość nie napawają optymizmem. Duża w tym niestety „zasługa” Polski.

   Powrót       28 października 2016       Ryzyko środowiskowe   

Opublikowany przez Europejską Agencję Energii raport "Tendencje i prognozy EU ETS w 2016 - System handlu uprawnieniami do emisji w liczbach" zawiera ocenę przeszłych, aktualnych oraz przyszłych trendów w europejskim systemie handlu uprawnieniami do emisji gazów cieplarnianych. Z opartej na najnowszych dostępnych danych Komisji Europejskiej i państw członkowskich analizy wynika, że do zmniejszenia się nadpodaży uprawnień przyczynił się w 2015 r. przede wszystkim backloading, czyli czasowe wycofanie z rynku puli 300 mln świadectw. Nadwyżka nadal pozostaje jednak znacząca i oscyluje w okolicach rocznego poziomu emisji w całym systemie EU ETS.

Przykład idzie z… elektrowni

W 2015 roku emisje gazów cieplarnianych w sektorach objętych systemem ETS spadły o 0,7 proc. w porównaniu do roku 2014. Za większość tej redukcji odpowiadają elektrownie, które stanowią zdecydowaną większość wśród emitentów. Co ciekawe, generowane przez elektrownie emisje zmalały pomimo rosnącego w tym czasie zapotrzebowania przemysłu na energię. Nie każdy sektor może jednak poszczycić się takim sukcesem. Emisje nadal rosną m.in. w rafineriach, zakładach chemicznych oraz lotnictwie. Nieznacznie wzrosła także w ostatnim czasie cena uprawnień, która oscylowała w 2015 roku w okolicach 8 euro za jednostkę. Autorzy raportu wskazują, że cena ta nadal jest zbyt niska i stanowi bardzo ograniczoną zachętę do podejmowania proekologicznych działań redukcyjnych.

Polska w niechlubnej czołówce

Z raportu wynika, że spadek emisji w Europie zawdzięczamy przede wszystkim sektorowi wytwarzania energii. Dzięki stopniowemu odchodzeniu od węgla i zwrotowi ku OZE w latach 2014-2015 udało się zredukować w Europie emisje aż o 24 proc. Statystyki ogólnie mogą jednak mylić i nie oddają realiów poszczególnych państw. W tym miejscu autorzy przytaczają przykład Polski, która stoi w obliczu swoistej blokady emisyjności (ang. will be locked in) z powodu ograniczonych możliwości tworzenia nowych niskoemisyjnych źródeł energii.

Co ciekawe, największym emitentem wśród elektrowni jest opalana węglem brunatnym elektrownia w Bełchatowie. Emituje najwięcej zanieczyszczeń spośród wszystkich sklasyfikowanych przez autorów raportu instalacji. W niechlubnym rankingu wysoko uplasowały się też elektrownie w Kozienicach, Turowie oraz Rybniku. Cztery wymienione powyżej elektrownie odpowiadają za aż 17 proc. całkowitej emisji trzydziestu największych emitentów w Europie.

Kamil Szydłowski: Dziennikarz, prawnik

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Uprawnienia do emisji już niedługo w sektorze budynków i transportu. ETS2 a efektywność energetyczna (23 lutego 2024)Zasady sprawozdawczości dla CBAM w okresie przejściowym przyjęte (22 sierpnia 2023)Reforma ETS coraz bliżej. Jest porozumienie PE i Rady UE (19 grudnia 2022)10 mld euro rekompensat dla przedsiębiorstw energochłonnych (18 października 2022)Komisja PE za włączeniem spalarni odpadów do systemu EU ETS (19 maja 2022)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony