Podczas II Forum Przemysłowego w Karpaczu eksperci rozmawiali m.in. na temat rzeczywistości budownictwa energooszczędnego w Polsce. Niestety wiele do życzenia pozostawia wciąż etap projektowania budynków, który merytorycznie daje nam niewiele informacji o obiekcie. - Planowanie nieruchomości w Polsce to w rzeczywistości bardzo ogólna praca koncepcyjna, a nie tworzenie rzetelnego projektu – mówi Adam Kleczewski, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Domów.
Nie sprzedajemy marzeń
Zdaniem ekspertów, deweloperzy rzadko decydują się na realizację wysokiej klasy budynków, gdyż mieliby później problem z ich sprzedażą. Mieszkanie w budynku energooszczędnym lub pasywnym generuje oszczędności w dłuższej perspektywie, ale wymaga poniesienia wyższych kosztów „na początku”. - Te koszty ponosi faktycznie nie właściciel budynku, ale późniejszy najemca. To on, w trakcie eksploatacji, mógłby też odczuć oszczędności. Niestety, mało kto dziś myśli o wynajmie w dłuższej perspektywie – mówił w Karpaczu Artur Tomczyk, Prezes Zarządu SPIE Polska Sp. z o.o. Chcemy więc mieszkać w zdrowych i tańszych w utrzymaniu mieszkaniach, ale zazwyczaj kierujemy się krótkookresowym rachunkiem ekonomicznym. - Klienci kupują to, na co ich stać w danym momencie, a nie to, o czym marzą – dodaje Tomczyk.
Mamy złe podejście
Dyskutujący podczas Forum eksperci są ostrożni z nazywaniem dzisiejszego budownictwa energooszczędnym. Ich zdaniem, wolne postępy we wdrażaniu standardów są m.in. efektem źle funkcjonujących programów pomocowych, które zniechęciły do inwestycji sporą część osób. - Dziś sytuacja wygląda tak, że każdy buduje dom po swojemu, a na koniec robi wszystko „na szybko” tylko po to, by spełnić urzędowe wymogi i dostać odbiór - mówił w Karpaczu Adam Kleczewski, członek zarządu Polskiego Stowarzyszenia Budowniczych Domów.
Nieco inaczej jest w przypadku dużych inwestycji komercyjnych, gdzie efektywnościowe wymagania projektowe są ściśle określone i rzeczywiście mają znaczenie. Budownictwo energooszczędne powoli staje się elementem działalności marketingowej i PRu. Korporacje dbają o swój wizerunek, którego najlepszą wizytówką są ich siedziby. Myśląc w ten sposób znowu sprowadzamy jednak budownictwo energooszczędne do tego samego: ma dobrze wyglądać na papierze – podsumowują eksperci.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik