Podczas „pięciolatki”, obejmującej lata 2016-2020, ponad dwie trzecie wzrostu zapotrzebowania na energię mają zostać pokryte ze źródeł niekopalnych lub przez gaz naturalny. Udział węgla w zużyciu energii pierwotnej ma zostać zredukowany do 58 proc. w 2020 roku (wobec 64 proc. w 2015).
Plan zakłada inwestycję do 2020 roku 361 miliardów dolarów w elektryczność pochodzącą ze źródeł odnawialnych, zapewniając tym samym 13 milionów nowych miejsc pracy i podnosząc udział paliw niekopalnych do 15 proc. (wobec 12 proc. w 2015). Ma się to odbyć dzięki osiągnięciu 210 gigawatów mocy zainstalowanych w energetyce wiatrowej (wobec 129 GW w 2015, czyli 56-procentowy przyrost) oraz 110 GW w energetyce słonecznej (43 GW w 2015, czyli przyrost 156 proc.).
Imperium OZE
Chiny ogłosiły się światowym liderem technologii odnawialnych źródeł energii, inwestując w 2016 roku 32 miliardy dolarów w projekty OZE zagranicą, co oznacza 60-procentowy wzrost wobec 2015 roku – czytamy w raporcie „China's Global Renewables Expansion”, opublikowanym 6 stycznia przez Institute for Energy Economics and Financial Analysis (IEEFA), uwzględniającym wszystkie przekraczające miliard dolarów kontrakty podpisane w tym sektorze.
W 2015 roku chińska firma Goldwind kupiła Vestas, stając się tym samym największym na świecie producentem turbin wiatrowych. W chińskich rękach znajduje się 5 z 10 najważniejszych przedsiębiorstw branży - m.in. United Power, Ming Yang, Envision i CSIC.
Podobna sytuacja jest w energetyce słonecznej: Państwo Środka posiada 5 z 6 największych na świecie firm produkujących moduły fotowoltaiczne. Prym wiedzie tutaj JA Solar, który rozpoczął w listopadzie 2016 roku budowę fabryki baterii słonecznych w Wietnamie, przeznaczając na ten cel miliard dolarów.
Tekst: Agnès Sinaï, Actu-Environnement.com
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz