Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
28.03.2024 28 marca 2024

Rynek na magazyny energii zacznie się rozwijać za 2-3 lata

O tym, co nowego w technologiach magazynowania energii, a także jak wykorzystać krajowy potencjał naukowy w tym zakresie mówi w wywiadzie Krzysztof Kochanowski, prezes Stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii.

   Powrót       03 lutego 2017       Energia   
Krzysztof Kochanowski
Prezes Stowarzyszenia, Polska Izba Magazynowania Energii

Teraz Środowisko: Pod koniec sierpnia zarejestrowaliście Państwo organizację o nazwie Stowarzyszenie Polska Izba Magazynowania Energii. Jakie są jej cele? Jak wielu członków ma dzisiaj?

Krzysztof Kochanowski, prezes Stowarzyszenia Polska Izba Magazynowania Energii (PIME): Jesteśmy platformą do rozwoju polskiej technologii magazynowania energii. Zależy nam też na wdrożeniu takich regulacji, które pozwolą na szersze wykorzystanie tej technologii na rynku energetycznym (magazyny energii elektrycznej i cieplnej) i transportowym (infrastruktura ładowania i ogniwa bateryjne).

Na razie mamy kilku członków wspierających, niemniej zainteresowanie ze strony firm jest duże. Sądzę, że do końca roku będzie już 20 podmiotów. Trzeba podkreślić, że rynek na magazyny energii jest dopiero w trakcie tworzenia – zarówno w Polsce, jak i na świecie. Tak na dobre zacznie się rozwijać za 2-3 lata, więc można powiedzieć, że firmy, które przystępują do PIME, inwestują w przyszłość.

TŚ: Jakie technologie w szczególności będzie promować PIME?

KK: Naszą rolą nie jest promowanie wybranych technologii - wspieramy wszystkie te, które są przyjazne środowisku i mają gospodarcze uzasadnienie do wdrożenia. Oczywiście zdarzają się rozwiązania lepsze i gorsze. I tutaj będziemy stosować coś w rodzaju rankingu, czyli informować rynek o technologiach, które z racji swoich funkcjonalności w porównaniu do kosztów instalacji są wysoko oceniane zarówno przez ekspertów, jak i użytkowników.

TŚ: Które technologie magazynowania energii uważa Pan za najbardziej przyszłościowe?

KK: Jeżeli chodzi o świat, to podzielam pogląd Globalnej Rady ds. Powstających Technologii w ramach Światowego Forum Ekonomicznego. W kwestii ogniw bateryjnych szansą na poprawę wydajności baterii jest technologia wykorzystująca nanostruktury. Dzięki zastosowaniu bardzo małych cząsteczek krzemu akumulatory mogą działać nawet do trzech razy dłużej. Co więcej, proces ich ładowania byłby znacznie szybszy niż obecnie. No i oczywiście technologia wodorowa. W tej technologii wkrótce w PIME będziemy mieli międzynarodowego partnera.

W Polsce duże perspektywy rozwoju ma technologia ogniw bateryjnych lead carbon. To bardzo interesujący projekt, w który także zaangażowane jest PIME. Chodzi o akumulator kwasowo-ołowiowy na bazie porowatych pianek siatki i past aktywnych węglowych. Jego głównym składnikiem nie jest klasyczna płyta ołowiowa, a płyta oparta na węglu. Ten innowacyjny wynalazek znajdzie zastosowanie zarówno w stacjonarnych magazynach energii, jak i w elektromobilności, jako akumulator do napędzania np. autobusów elektrycznych. Ciekawym polskim rozwiązaniem są też ogniwa bateryjne sodowe, nad którymi pracują naukowcy z AGH.

Niedawno zwrócili się do nas z prośbą o wsparcie również twórcy nowego wynalazku w ogniwach bateryjnych. Projekt opiera się na opracowaniu innowacyjnego akumulatora poprzez zastosowane elektrod na bazie sproszkowanego diamentu. Technologia ta zdaniem wynalazców pozwala na osiągnięcie jeszcze większych pojemności niż w przypadku obecnie stosowanych rozwiązań.

TŚ: Kto w największym stopniu skorzysta na działalności PIME?

KK: Na współpracy z nami skorzystają zarówno duże koncerny energetyczne, jak i mali i średni przedsiębiorcy. Koncerny zainteresowane są przede wszystkim gotowymi technologiami magazynowania energii - jeśli się pojawią, to w nie zainwestują. Ich problemem jest natomiast otoczenie regulacyjne, które nie jest przygotowane na wejście na rynek tej technologii.

Dla dużej energetyki będziemy też partnerem w projekcie pod nazwą Polskie Centrum Badania Technologii Magazynowania Energii. W naszych planach bowiem jest przyczynienie się do powstania krajowego instytutu, w którym na różnych poziomach badane byłyby (technologicznie i biznesowo) wszystkie dostępne technologie magazynowania energii. Chodzi o to, aby wykorzystać krajowy potencjał naukowy i umożliwić przedsiębiorcom dostęp do technologii gotowej do wdrożenia. Dzisiaj polskie koncerny energetyczne chcąc sprawdzić interesującą je funkcjonalność technologii magazynowania energii, zlecają te prace za duże pieniądze zagranicznym instytutom. Uważam, że możemy robić to taniej, dobrze i w Polsce.

TŚ: A co z mniejszymi przedsiębiorcami?

KK: Dla małych i średnich firm będziemy partnerem, który pomoże im rozwijać biznes (w tym produkcję instalacji magazynowania energii), a także pozyskać finansowanie.

Widzimy swoją rolę również jako doradca technologiczny dla klastrów energetycznych. Jesteśmy bowiem w stanie zrobić audyty tam, gdzie planuje się inwestycje w rozproszone źródła energii i dobrać właściwą technologię magazynowania energii. Uważamy, że każdy klaster powinien być wyposażony w magazyny energii. Pracujemy też nad dwoma projektami pilotażu klastra energetycznego. Prowadzimy rozmowy z niektórymi już powstałymi klastrami na temat współpracy. Widzimy wspólną przestrzeń, chociażby dla realizacji pilotażowej instalacji magazynowania energii.

PIME ma także dużą rolę do odegrania, wskazując bariery systemowe w rozwoju magazynowania energii w Polsce. Jako organizacja reprezentująca głos rynku możemy być bardziej skuteczni. Mówimy głosem naszych członków na spotkaniach z przedstawicielami rządu, parlamentu czy na konferencjach branżowych.

Poza tym członkowie naszej organizacji mają możliwość skorzystania z wiedzy eksperckiej w Izbie w zakresie technologii magazynowania energii. Ułatwiamy im też potkania biznesowe z potencjalnymi klientami oraz tworzymy wspólnie projekty inwestycyjne.

TŚ: Czy będziecie Państwo reprezentować także interesy odbiorców energii?

KK: Odbiorcy energii są naszymi naturalnymi sojusznikami. A Izba Energetyki Przemysłowej i Odbiorców Energii od tego roku jest naszym członkiem. Bo jeśli nie dzisiaj, to jutro większość z nich będzie korzystać z technologii magazynowania energii - przynajmniej tam, gdzie zasilanie w energię elektryczną z sieci nie jest możliwe albo występują częste przerwy w dostawach. Część z nich wykorzysta zmagazynowaną energię wyłącznie na własne potrzeby, część będzie chciała podzielić się z okolicznymi sąsiadami na określonych warunkach, jeszcze inni będą chcieli zarabiać na udostępnianiu zmagazynowanej energii do sieci w tzw. szczycie. Aby to się stało, trzeba zbudować przejrzysty rynek na wykorzystanie tej technologii. Na razie tego rynku nie ma. I dlatego PIME jest potrzebne - aby interesy odbiorców energii były w tworzeniu prawa i innych przepisów uwzględnione. Razem z Ministerstwem Energii uruchamiamy właśnie od marca pracę zespołu ekspertów, który przygotuje podwaliny pod przyszły rynek magazynowania energii. Efekt tych prac poznamy jesienią.

Ewa Szekalska: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Do 2040 r. rynek magazynów bateryjnych może zapewnić 26 tys. miejsc pracy (15 marca 2024)Pierwsza polska hybryda OZE z koncesją. Pokazujemy instalację z bliska (13 marca 2024)Inwestycje w OZE z przyspieszeniem. Jak wdrożyć narzędzie z dyrektywy RED III (04 marca 2024)Ponad 100 milionów euro na technologie wodorowe. 20 konkursów dla projektów B&R (29 lutego 2024)Sezon na magazyny ciepła? Mogą one rozwiązać bolączki ciepłowni (28 lutego 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony