Wypłacane przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa (ARiMR) rekompensaty wodno-środowiskowe zachęcały do tej pory hodowców karpia do wykorzystywania tradycyjnych metod produkcji, wspomagających ochronę i poprawę stanu środowiska oraz zachowanie bioróżnorodności. Środki przeznaczane były również na promocję ekologicznych praktyk produkcyjnych w sektorze akwakultury. Przeznaczane dotychczas na ten cel środki mają teraz powędrować do rybołówstwa morskiego, które też potrzebuje pomocy. - Realokacja ma umożliwić dokończenie rozpoczętych inwestycji portowych i wspomóc dywersyfikację działalności gospodarczej armatorów - tłumaczył w środę w Sejmie Janusz Wrona, dyrektor Departamentu Rybołówstwa w Ministerstwie Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej.
Co dzieje się z dopłatami?
Rekompensaty wodno-środowiskowe zależą od powierzchni hodowli oraz podejmowanych przez właścicieli stawów prośrodowiskowych działań. Jednym z największych beneficjentów odpowiedniej osi Programu Operacyjnego „Ryby” (obecnie „Rybactwo i Morze”) była dotychczas dolnośląska spółka Stawy Milickie, która zarządza największym kompleksem stawów hodowlanych w Europie. 90 proc. stawów, zajmujących ponad 6,5 tys. ha, znajduje się na obszarze chronionym Natura 2000, zaś 65 proc. kompleksu to obszar ścisłego rezerwatu. Spółkę obowiązują z tego powodu m.in. nieprzekraczalne limity połowowe oraz zakaz modernizacji infrastruktury. - Dopłaty pozwalały nam pokryć wyższe koszty naszej hodowli. Milnickie stawy pełnią też ważną funkcję retencyjną i utrzymują w okolicy odpowiedni poziom wód podziemnych, z których korzystają później rolnicy - mówi nam w rozmowie Piotr Połulich, prezes spółki. - Te środki rekompensują ponoszone przez nas wyższe koszty oraz zmniejszone z tego powodu zyski. Przeznaczamy je też m.in. na wapnowanie oraz obkaszanie lustra wody od porostów - kończy Połulich. - W poprzedniej perspektywie otrzymaliśmy w formie rekompensat 47 mln zł. Teraz liczyliśmy na wpływy rzędu 33 mln - dodaje. Zgodnie z planami rządu dopłaty mają się jednak skończyć.
Nic nie jest przesądzone
Ministerstwo Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej planuje przenieść wypłacane dziś hodowcom karpia środki na pierwszą oś Programu Operacyjnego i przeznaczyć je m.in. na dokończenie inwestycji portowych i dywersyfikację działalności gospodarczej armatorów statków rybackich. Resort chce też przeznaczyć środki na badania, które mają wyjaśnić powody zmniejszających się połowów na Bałtyku. Zmiany w dotacjach muszą jednak zostać najpierw zaakceptowane przez Komitet Monitorujący Program Operacyjny „Rybactwo i Morze”(1), który spotka się w tej sprawie w przyszłym tygodniu. Następnie Rada Ministrów będzie musiała przyjąć stosowny projekt rozporządzenia. Realokacja środków będzie na koniec wymagała akceptacji Komisji Europejskiej.
Jak wynika z naszych informacji, zbiorową interpelację w sprawie rekompensat wodno-środowiskowych wystosują w ciągu najbliższych dni zaniepokojeni propozycjami posłowie Dolnego Śląska.
Kamil SzydłowskiDziennikarz, prawnik
Przypisy
1/ KOMITET MONITORUJĄCY PROGRAM OPERACYJNY RYBY 2014-2020https://www.mgm.gov.pl/rybolowstwo/pomoc-unii-europejskiej-dla-rybactwa-na-lata-2014-2020/104-komitet-monitorujacy-po-ryby-2014-2020