Agnieszka Kozłowska-KorbiczRadca Ministra, Szef programu GreenEvo, Ministerstwo Środowiska
Teraz Środowisko: Jakie firmy i jakiego rodzaju technologie mogą brać udział w GreenEvo?
Agnieszka Kozłowska-Korbicz: Firmy te muszą być zarejestrowane w Polsce. Czasem są to firmy młode, istniejące zaledwie od roku, a innym razem takie o 30-letniej tradycji. Wszystko zależy od zgłaszanej przez nie technologii, bo to na niej się właśnie skupiamy.
Technologia ma być przede wszystkim innowacyjna, stworzona przez rodzimych inżynierów, ale musi być również skomercjalizowana i już działająca. Chodzi o to, żeby można ją było sprawdzić. Nasi eksperci jeżdżą potem do firmy, w której technologia została wdrożona, weryfikują, czy jest zgodna z parametrami podanymi we wniosku i czy rzeczywiście jest to technologia środowiskowa.
TŚ: Jakie są najważniejsze korzyści z uczestnictwa w programie?
AKK: Najważniejszą korzyścią jest udział tych firm w misjach gospodarczych, które w pełni finansujemy. Rocznie przygotowujemy minimum 10 takich wyjazdów zagranicznych i zabieramy na nie zarówno firmy z aktualnych, jak i z poprzednich edycji GreenEvo.
TŚ: Czy można sobie wybrać kraj docelowy?
AKK: Nie można tak po prostu jechać tam, gdzie się chce. Najpierw firma musi nas przekonać, że właśnie na danym rynku powinna promować swoje technologie, bo na przykład ma tam już kontrahentów albo jakieś pole do działania. Musi to udokumentować. Jednak ostatecznie to my decydujemy, po dokonaniu analizy przez naszych ekspertów, gdzie dana technologia powinna znaleźć zastosowanie.
TŚ: Gdzie zatem wyjeżdżają zwycięzcy konkursu?
AKK: Są to m.in. takie kraje, jak Azerbejdżan, Armenia, Kazachstan, Wietnam, Algieria, Maroko, Chile – razem można by ich wymienić ponad 20. Interesują nas głównie rynki, na których istnieje jeszcze pole do działania, takie, na których możemy konkurować z największymi firmami. Te kraje potrzebują dobrych technologii, a nie wielkich inwestycji. Dlatego nasze przedsiębiorstwa mają czasem większe szanse niż te z bogatych krajów, które zbudowałyby na miejscu od razu całą fabrykę. A my wstawiamy jedną instalację, która pozwala zmodernizować całość.
TŚ: Wspomniała Pani, że w misjach mogą brać udział także laureaci poprzednich edycji?...
AKK: Tak, ale pod warunkiem, że wypełnią specjalny formularz ewaluacyjny, w którym wykażą, że się w ciągu roku napracowali i przedstawią mierzalne efekty swoich działań.
Jeśli ktoś nie złoży w styczniu takiej ewaluacji, zostaje zawieszony na rok, ale nie odrzucamy go na zawsze – ma szansę powrócić do programu w kolejnej edycji, jeśli tylko przez ten czas czegoś dokona i nam to udowodni. Ewaluacja służy również nam, urzędnikom – dzięki niej wiemy, czy idziemy w dobrą stronę, czy może powinniśmy w programie coś zmienić.
TŚ: Co wynika z tych ewaluacji?
AKK: Dzięki nim wiemy na przykład, że w firmach biorących udział w GreenEvo w 2013 roku średnio o 50 proc. wzrósł import w porównaniu z rokiem poprzednim. Dowiedzieliśmy się też, że znacząco wzrosła użyteczność ekologiczna w przypadku 19 proc. proponowanych przez te firmy technologii. Podam przykład: pewna firma produkowała brykieciarki do biomasy o wilgotności 16 proc., ale gdy odwiedziła Wietnam i inne kraje, gdzie panuje dużo wyższa wilgotność, okazało się, że technologię trzeba zmodyfikować. Podwyższono więc parametry i teraz poziom tolerancji wilgotności brykieciarek wynosi 30 proc., czyli wzrosła użyteczność ekologiczna tej technologii. Z dokonanych ewaluacji wynika, że tylko na przestrzeni lat 2012 i 2013 cztery firmy uzyskały patenty krajowe, a pięć – patenty zagraniczne. Ale w ciągu pięcioletniego czasu trwania programu, w którym wzięło łącznie udział około 150 uczestników i wybrane zostały 62 technologie, było tych patentów oczywiście dużo więcej.
TŚ: Jeśli firma co roku składałaby ewaluację, wówczas mogłaby się posługiwać marką GreenEvo właściwie bez końca?
AKK: Tak. Co więcej, może wciąż czerpać korzyści z programu. Nie są to korzyści finansowe, poza tym, że w kolejnych latach firma może bezpłatnie wyjeżdżać na misje. Niemniej uczymy przedsiębiorców, jak mają się starać o finansowanie swoich projektów, oferujemy im szkolenia z udziałem ekspertów różnych programów - zarówno krajowych, jak i unijnych. Wystarczy, że te firmy wciąż są aktywne i wykazują duży wzrost - wtedy dalej chętnie je wspieramy.
TŚ: Uczestnictwo w programie przynosi, jak widać, wiele korzyści…
AKK: Co ciekawe, należy tutaj dodać, że firmy – dzięki temu, że spędzają ze sobą dużo czasu, razem się szkolą - potrafią później wspólnie wypracować nową technologię. Zdarzało się nawet, że bezpośredni konkurenci zaczynali ze sobą kooperować na rynkach zagranicznych.
Rozmawiała Ewa Szekalska
Agnieszka Kozłowska-Korbicz, Radca Ministra w Ministerstwie Środowiska. Jest autorką i koordynatorką programu GreenEvo – Akcelerator Zielonych Technologii.
Ekonomistka, ukończyła studia magisterskie na kierunku marketing i zarządzanie w Szkole Głównej Handlowej w Warszawie. Dwukrotnie współorganizowała konferencje w sprawie zmian klimatu. W roku 2008 pełniła funkcję Koordynatora ds. Działu Promocji i Informacji podczas Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu COP14, odpowiadając za koordynację promocji i informacji na temat Konferencji COP 14, kampanię edukacyjną „Zmień nawyki na dobre, Zmień klimat na lepszy” oraz „Partnership for Climate”. W roku 2013 objęła przewodnictwo nad Zespołem Logistycznym Konferencji Narodów Zjednoczonych w sprawie Zmian Klimatu COP19/CMP9.
