Resort energetyki USA we wstępnym raporcie wzywa do propagowania energii nuklearnej i węglowej oraz wskazuje, że znaczne zwiększenie generowania energii ze źródeł odnawialnych pozostaje niemożliwe bez narażania stabilności sieci. Wnioski, które różnią się od tych zawartych w pierwszej wersji raportu, spotkały się z krytyką osób popierających tzw. zieloną energię i z pochwałami ze strony przemysłu węglowego. Nowy raport nie został jeszcze przez resort zatwierdzony.
Minister energetyki Rick Perry zamówił przygotowanie raportu w kwietniu. Celem było dokonanie w ciągu 60 dni oceny niezawodność sieci oraz ustalenie, czy „obciążenia związane z regulacjami prawnymi” nałożonymi przez poprzednie administracje (w tym administrację Baracka Obamy) wpłynęły negatywnie na stan sieci elektrycznej. Pogarszający się stan sieci miał być spowodowany między innymi wprowadzeniem obowiązkowych, wcześniejszych zamknięć elektrowni, które produkują prąd bez przerwy - węglowych lub atomowych.
Raport wskazuje także, że głównym konkurentem węgla i elektrowni atomowych jest tani gaz ziemny, a trend ten może potencjalnie narazić kraj na przerwy w dostawach energii. Resort energetyki zarekomendował wprowadzenie preferencji finansowych dla elektrowni, które pracują w trybie ciągłym, oraz ułatwienie zdobywania pozwoleń na budowę nowych elektrowni.
Porozumienie dziewięciu stanów USA w sprawie redukcji emisji gazów
Dziewięć stanów USA porozumiało się w sprawie programu redukcji emisji dwutlenku węgla. Nastąpiło to mimo wycofania się rządu prezydenta Donalda Trumpa z porozumienia paryskiego - poinformowały w ubiegłym tygodniu amerykańskie media. Do porozumienia doszło w ramach Regionalnej Inicjatywy w sprawie Gazów Cieplarnianych (RGGI). Uzgodniły je stany Nowy Jork, Connecticut, Delaware, Maine, Maryland, Massachusetts, New Hampshire, Rhode Island i Vermont.
Program przewiduje zmniejszenie przez te stany w latach 2020-2030 emisji dwutlenku węgla o 30 proc. oraz zakup na aukcji uprawnień do emisji szkodliwych gazów przekraczających ustanowione limity. Limity emisji regionalnych ustalono na poziomie 78,2 milionów ton dwutlenku węgla rocznie do roku 2020, a do roku 2030 powinny one być zredukowane do ok. 55,7 milionów ton, co oznacza zmniejszenie o 65 proc. w porównaniu z poziomem z 2009 r., to jest roku powstania wspomnianej inicjatywy międzystanowej.
I Demokraci, i Republikanie
Dziewięć amerykańskich stanów, które uzgodniły porozumienie w sprawie redukcji emisji szkodliwych gazów, reprezentuje PKB rzędu 2,8 biliona dolarów i stanowi razem szóstą potęgę gospodarczą świata. Spośród dziewięciu amerykańskich stanów, które zawarły porozumienie w sprawie jednostronnej redukcji emisji gazów cieplarnianych, w czterech rządzą Demokraci, a w pięciu - Republikanie.
Ze swej strony Kalifornia, której PKB wynosi 2,5 biliona dolarów, przedłużyła do 2030 roku swój własny program redukcji emisji szkodliwych gazów. (PAP)