Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
24.04.2024 24 kwietnia 2024

"Polonizacja" unijnej polityki energetyczno-klimatycznej?

Polska wydaje się coraz bardziej odporna na długofalową politykę energetyczno-klimatyczną UE. Są jednak symptomy, które mówią o tym, że ma ona jeszcze szansę wstąpić w przyszłości na „zieloną ścieżkę” – mówi raport Fridtjof Nansen Institute.

   Powrót       13 stycznia 2015       Ryzyko środowiskowe   

Raport analizuje dotychczasowy przebieg implementacji przez Polskę unijnego pakietu energetyczno-klimatycznego. Wspomina o tym, że wdrażanie dyrektyw ETS, RES i CCS nie przebiegało bez trudności. Jak zauważa autor raportu Jon Birger Skjærseth, pakiet unijny nie stał się dla Polski głównym wyznacznikiem działań. Przeciwnie, nasz kraj reprezentował raczej oporne stanowisko, a gdy już przyjął pakiet unijny, to tylko po to, by dopasować go do wewnętrznej polityki i własnego miksu energetycznego.

Polskie stanowisko zagraża celom unijnym?

Wpływ na taki stan rzeczy miało nadanie przez polski rząd priorytetu węglowi, przeciwstawianie się polityce klimatycznej przez państwowe grupy energetyczne, jak również decydujący głos tych firm w podejmowaniu decyzji. Ambitna polityka klimatyczna UE jest postrzegana jako potencjalne zagrożenie dla bezpieczeństwa energetycznego Polski w takim stopniu, w jakim zagraża ona polskiemu węglowi. Poza tym pakiet energetyczno-klimatyczny nie doprowadził w naszym kraju do utworzenia wielu nowych „zielonych” miejsc pracy, nie miał też wpływu na rozwój innowacji w dziedzinie energetyki na szerszą skalę, nie ukazał wyraźnego związku pomiędzy zanieczyszczeniem powietrza a zmianami klimatu.

Autor raportu wskazuje na brak chęci, zdolności i możliwości na szczeblu krajowym do pogodzenia ze sobą różnorodnych polityk i rozwiązań prowadzącego do porozumienia na szczeblu unijnym. Począwszy od 2009 r. Polska stała się wyraźnie niechętna długo- i krótkookresowym programom klimatycznym UE. W 2011 i 2012 r. zawetowała proponowany przez KE plan działania w zakresie energii, a także tzw. mapę drogową do gospodarki niskowęglowej. Tymczasem polskie stanowisko może osłabić nowe polityki EU, bo długofalowe cele energetyczne i klimatyczne wymagają jednomyślnego porozumienia Rady Europejskiej. Polska zaś, będąc szóstym największym krajem członkowskim UE, jest także postrzegana jako nieformalny lider grupy krajów Europy Środkowo-Wschodniej. Dlatego relacje naszego kraju z Unią Europejską wydają się kluczowe dla stworzenia długoterminowej polityki energetycznej i klimatycznej.

W październiku 2014 r. Rada Europejska przyjęła nowe ramy dla polityki energetyczno-klimatycznej do 2030 r., postrzegane również jako podstawa stanowiska UE, które ma być zaprezentowane podczas szczytu klimatycznego w Paryżu w 2015 r. Czy te ramy reprezentują europeizację polskiej polityki energetycznej i klimatycznej czy wręcz przeciwnie – „polonizację” unijnej polityki energetycznej i klimatycznej? – zadaje sobie pytanie autor raportu.

Polska ma szansę wstąpić na „zieloną ścieżkę”

Pomimo tak opornego stanowiska Polski wobec polityki unijnej, istnieją pewne symptomy mówiące o tym, że nasz kraj ma w przyszłości szanse wstąpić na bardziej “zieloną ścieżkę” – czytamy w raporcie.

Po pierwsze, Unia Europejska będzie dalej dążyła do ograniczania emisji CO2 w przypadku sektorów objętych systemem ETS. Po drugie, spadające ceny węgla kamiennego na świecie sprawią, że inwestowanie w polskie kopalnie będzie coraz mniej opłacalne. Co prawda presja ze strony UE odnośnie OZE będzie powoli ustępować, ale energia odnawialna, w szczególności słoneczna, tanieje i ma szansę stać się konkurencyjna bez wsparcia rządu.

Zmienić się może także polityka wewnętrzna naszego kraju - już sama premier Ewa Kopacz wykazuje potencjalnie bardziej przyjazną względem klimatu postawę niż Donald Tusk. Wpływ na kształt tej polityki będzie też miała rosnąca presja ze strony organizacji społecznych. Spadnie poparcie publiczne dla węgla kamiennego, podobnie jak należy się spodziewać wzrostu lokalnego sprzeciwu wobec budowy kopalń węgla brunatnego. Będzie mu towarzyszyło poparcie dla rozproszonych źródeł energii odnawialnej innych niż współspalanie węgla i biomasy.

Presja oddolna może zatem istotnie wpłynąć na priorytety niektórych partii politycznych i ich przyszłych polityk energetycznych i klimatycznych. Ostatecznie, mniejsze wsparcie polityczne dla węgla i postępujący rozwój branży OZE może stopniowo zmniejszać polityczny wpływ głównych przedsiębiorstw energetycznych opartych na węglu.

Ewa Szekalska: Dziennikarz

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Konkluzje Rady Europejskiej. Na tapecie nowy ład i suwerenność energetyczna (22 kwietnia 2024)Pełczyńska-Nałęcz o inwestowaniu w m.in. zieloną tranformację. Polityka Spójności i KPO (15 kwietnia 2024)Maksimum 5 ton metanu na 1000 ton węgla od 2027 r. PE przyjmuje nowe przepisy (15 kwietnia 2024)67 tys. nowych kotłów węglowych w latach 2021-2023. Raport o transformacji budynków w Polsce (29 marca 2024)Kraków przygotowuje się na zmiany klimatyczne. Lokalne partnerstwa i naśladowanie natury (26 marca 2024)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony