Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
19.04.2024 19 kwietnia 2024

Miasto smart: unikajmy ślepego zapatrzenia w technologie

Urbaniści często stają się brokerami technologii i zapominają o najważniejszym, tj. czynniku ludzkim. Da się to na szczęście stosunkowo łatwo naprawić - przekonuje prof. Klaus Kunzmann, założyciel Association of European Schools of Planning.

   Powrót       21 listopada 2017       Zrównoważony rozwój   

Organizowana w Katowicach XI Międzynarodowa Konferencja „Miasto 2017 – zarządzanie miastem” została zdominowana przez dyskusję o zaangażowaniu mieszkańców w proces projektowania i rozwoju inteligentnych miast. Uczestnicy spotkania zdają się być zgodni co do tego, że nieprzemyślany rozwój idei smart city może w dłuższej perspektywie przynieść samorządom więcej kłopotów niż korzyści. Aby uniknąć rozczarowań i bolesnych konsekwencji, wystarczy przestrzegać kilku ważnych reguł. Przede wszystkim: skrupulatnie zaplanować i wdrażać transformację we własnym tempie.

Czy da się zrobić więcej za mniej?

Dyskusja na temat inteligentnego rozwoju miast kończy się w Polsce zazwyczaj na rozmowie o finansach. Samorządowcy zgodnie przyznają, że nie zawsze mają środki na realizowanie zaplanowanych na poziomie centralnym lub regionalnym zadań. Nieustannie rosną oczekiwania wobec włodarzy, ale wraz z nimi nie idą odpowiednie środki na realizację. – Zewsząd pojawiają się postulaty, aby wiele tradycyjnie „samorządowych” zadań, jak np. transport publiczny, było dostępnych za darmo i na możliwie najwyższym poziomie. Nie da się tego zrobić bez odpowiedniego wsparcia finansowego – mówi Piotr Kuczera, prezydent Rybnika.

Wiele reform, choć w swojej idei słusznych, jest zdaniem samorządowców przeprowadzanych „nie od tej strony”. – Z jednej strony mamy od niedawna zakaz spalania złej jakości paliw, ale z drugiej nie mamy zakazu ich sprzedaży. Moim zdaniem łatwiej (i skuteczniej) byłoby kontrolować sklepy, a nie klientów – dodaje Kuczera. Krzysztof Mejer, zastępca prezydenta Rudy Śląskiej dodaje, że samo dostosowanie zabudowy wielorodzinnej do postanowień uchwały antysmogowej województwa śląskiego kosztowałaby jego urząd prawie 150 mln zł. – To więcej niż roczny budżet inwestycyjny całego miasta – ubolewa. Włodarze zaznaczają, że dzisiejsze problemy to w dużej mierze efekt popełnionych wiele lat temu błędów systemowych. – W ramach Zintegrowanych Inwestycji Terytorialnych (ZIT) mamy przewidziane środki na modernizację oświetlenia miejskiego. Problem w tym, że nie możemy po nie sięgnąć, gdyż nie jesteśmy jego właścicielem – dodaje Mejer.

Uboczne skutki braku pomysłu

Dlaczego reformy (nie tylko zresztą w Polsce) nie zawsze się udają? Zdaniem niemieckiego profesora Klausa Kunzmanna, problemem jest brak strategii i często spotykane „ślepe zapatrzenie w technologie”. Architekci stają się jego zdaniem coraz częściej brokerami technologii i zamiast kreować coraz lepsze miejsca do życia – zwyczajnie sprzedają towary. - Technologie są dobre, jeżeli mieszkańcy chcą i potrafią z nich korzystać - dodaje. Tymczasem niekontrolowany rozwój np. Internetu Rzeczy (IoT) może doprowadzić do utraty kontroli nad informacjami o mieszkańcach i oddaniu ich we władanie wielkich koncernów. Jako przykład całkowicie chybionej i nieskonsultowanej z potencjalnymi beneficjentami inwestycji wskazuje położone w Zjednoczonych Emiratach Arabskich miasto Masdar, które, choć zaprojektowane „pod linijkę”, jest dziś prawie niezamieszkałym miastem-widmem. – Nie możemy planować zmian wyłącznie zza urzędniczego biurka. Trzeba najpierw wsłuchać się w głos mieszkańców. Dlatego jestem zwolennikiem przyznawania środków nie na pojedyncze projekty, ale na całe programy i strategie. Pozwalają wierzyć, że zawarte w nich projekty są przemyślane – mówił w trakcie debaty Marcin Obijalski, dyrektor biura ds. rewitalizacji Urzędu Miasta Łódź.

- W tej gonitwie widzę jeszcze jedno zagrożenie. Czy miasta, które nie korzystają z najnowszych technologii albo robią to na mniejszą skalę niż inne, stają się z automatu „mniej inteligentne” albo „mniej mądre”? Kto, i w jaki sposób właściwie określa, co jest dla danego miasta mądre, a co nie? – pytał retorycznie poseł do Parlamentu Europejskiego, Jan Olbrycht. Być może właśnie wracamy w tej refleksji do punktu wyjścia: usiądźmy do jednego stołu i porozmawiajmy.

Kamil Szydłowski: Dziennikarz, prawnik

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

Odporność warunkiem trwałego rozwoju miast – ruszyła 11. edycja programu Eco-Miasto (15 marca 2024)Przyszłość Miast w Polsce: XVII Smart City Forum (16 listopada 2023)Poznański ITPOK świętuje 10-lecie podpisania umowy PPP między Miastem Poznań a PreZero Zielona Energia (13 listopada 2023)Które z technologii smart ograniczają wpływ na środowisko? Pytamy miast (24 lutego 2023)Jak działa GZM? Ocena NIK pozytywna, ale z minusem (05 stycznia 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony