Inwestowanie w morskie farmy wiatrowe przyczyni się do umocnienia bezpieczeństwa energetycznego kraju. Program rozwoju morskiej energetyki wiatrowej jest korzystny dla przedsiębiorców, odbiorców energii oraz będzie stanowić znaczący kapitał na przyszłość, gwarantując rozwój w duchu innowacji – uważa Konfederacja Lewiatan.
- W Polsce potencjał rozwoju morskiej energetyki wiatrowej jest duży, ale na razie niewiele się w tej dziedzinie dzieje. Dlatego należy dołożyć starań, aby ułatwić rozwijanie tego sektora wytwarzania energii, zarówno poprzez podejmowanie decyzji strategicznych, jak i ułatwienia regulacyjne. Wspieramy te działania, pomagając podmiotom zaangażowanym w usuwanie barier – mówi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.
Potencjał rodzimej morskiej energetyki wiatrowej wynosi 8-10 GW. Eksperci podkreślają, że morskie farmy wiatrowe mogą być budowane z dominującym udziałem polskiego przemysłu. Poparcie dla takich inwestycji płynie ostatnio również z rządu m.in. od ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej.
Farmy wiatrowe nie są konkurencją dla atomu
- Opowiadamy się za rozwijaniem projektów morskich farm wiatrowych, które nie konkurują z budową elektrowni jądrowej, a jedynie szybciej wypełniają polski miks energetyczny, oparty obecnie w przeważającej mierze o złoża węglowe – dodaje Dominik Gajewski. Zdaniem Lewiatana rozwój morskich farm wiatrowych w żaden sposób nie konkuruje z energetyką jądrową. Regulacje prawne i uwarunkowania faktyczne dotyczące budowy elektrowni jądrowej nie pozwalają na zakończenie tej inwestycji przed 2035 r. Tymczasem morskie farmy wiatrowe mogą zostać oddane do użytku już po kilku latach.
Źródło: Konfederacja Lewiatan