Tam, gdzie nie ma dostępu do ciepła sieciowego i nie ma gazu, energia elektryczna powinna być wykorzystywana do ogrzewania. Ale jej koszt powinien być porównywalny z ciepłem sieciowym - postulują eksperci KiG. Wiceminister energii Tadeusz Skobel nie wykluczył "pewnej korekty taryfy antysmogowej”.
W opinii Komitetu ds. Energii i Polityki klimatycznej Krajowej Izby Gospodarczej, jednym z najskuteczniejszych sposobów walki ze smogiem jest „wyjęcie” węgla z nieefektywnych, indywidualnych palenisk i „przekazanie” go tam, gdzie jest spalany w miarę bezpiecznie - do energetyki zawodowej, dzięki której można korzystać zarówno z ciepła produkowanego w skojarzeniu jak i energii elektrycznej służącej do celów grzewczych. Izba postuluje, by wszędzie tam, gdzie nie ma dostępu do ciepła z sieci ani gazu, to energia elektryczna powinna stać się podstawowym medium służącym do ogrzewania. By tak się stało jej cena powinna być porównywalna z ceną ciepła sieciowego.
Celem była zachęta do zmiany ogrzewania, a nie obniżka cen energii
Jak powiedział dziennikarzom wiceminister energii Tadeusz Skobel pytany o możliwość zmiany tzw. taryfy antysmogowej, "w przyszłości pewnie będzie to podlegało jakiejś dalszej korekcie". - Wszystkie przedstawione tutaj propozycje zostaną rozpatrzone, bo były ciekawe, spójne z tym, jak my patrzymy na propozycje sektora (...) musimy zwrócić uwagę na to, że na dzisiaj zaproponowane rozwiązanie miało służyć przejściu z ogrzewania nieelektrycznego na elektryczne tam, gdzie ono jest potrzebne, natomiast nie miało służyć obniżeniu cen energii na ogrzewanie elektryczne nawet w stosunku do osób, które dotąd z tego korzystały. Oczywiście, w przyszłości pewnie będzie to podlegało jakiejś dalszej korekcie, ale na razie to jest propozycja dla tych, którzy chcą przejść z ogrzewania nieelektrycznego na elektryczne, nie mając możliwości ogrzewania sieciowego, gazowego, czyli tych, które w pewnych warunkach okazują się bardziej korzystne niż elektryczne - powiedział wiceminister.
Chodzi o tzw. taryfę antysmogową - G12as, wprowadzoną pod koniec ub. roku. Wielu chętnych na korzystanie z niej nie ma - nadal jest ona zbyt droga i nieatrakcyjna np. w porównaniu z cenami ogrzewania gazem czy węglem.
Więcej o taryfach antysmogowych pisaliśmy tutaj.
(PAP)