Koncern Volkswagen poinformował w środę, że niemieckie władze ukarały go grzywną w wysokości miliarda euro w następstwie tzw. afery dieslowskiej, czyli masowego manipulowania pomiarami toksyczności spalin w samochodach z silnikami wysokoprężnymi.
Według komunikatu Volkswagena, decyzję o nałożeniu grzywny wydała właściwa terytorialnie dla siedziby koncernu prokuratura w Brunszwiku w związku z objętymi niemieckim kodeksem wykroczeń "naruszeniami obowiązków nadzorczych" - czyli tolerowaniem nielegalnych praktyk. Kwota kary zawiera maksymalną za takie wykroczenia sankcję 5 mln euro oraz 995 mln euro tytułem przepadku uzyskanych dzięki nim korzyści finansowych.
Miliard euro i 6 tygodni na zapłatę
Jak postanowiła prokuratura, grzywna musi zostać przekazana krajowi związkowemu Dolna Saksonia w ciągu sześciu tygodni. Koncern zadeklarował, że akceptuje karę i nie będzie składał odwołania.
- Czyniąc tak Volkswagen uznaje swą odpowiedzialność za kryzys dieslowski i uważa to za kolejny istotny krok w kierunku jego przezwyciężenia. (...) Volkswagen ma nadzieję, że zakończenie tego postępowania będzie też miało wyraźnie pozytywny wpływ na toczące się nadal w Europie postępowania administracyjne przeciwko koncernowi i jego spółkom córkom - czytamy w komunikacie. (PAP)