Senatorowie zaproponowali poprawki do nowelizacji ustawy Prawa ochrony środowiska oraz ustawy o odpadach. Jedna z nich pozwoli zainteresowanym stronom wnieść zażalenie na postanowienie wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska ws. uznania danego produktu za produkt uboczny. Teraz nowela wraca do Sejmu.
Nowe przepisy precyzują, co może być uznane za produkt uboczny. Zgodnie z obowiązującym prawem, jako produkt uboczny można określić pozostałość procesu produkcyjnego, która nie jest odpadem. Produkt uboczny musi spełniać pewne warunki, np. dana substancja lub przedmiot nie mogą być szkodliwe dla środowiska, życia lub zdrowia ludzi.
Nowela przewiduje, że uznanie bądź nie danego przedmiotu lub substancji za produkt uboczny nastąpi w drodze decyzji administracyjnej, którą wyda marszałek, po zaopiniowaniu przez wojewódzkiego inspektora ochrony środowiska (WIOŚ).
Do tej pory uznanie czegoś za produkt uboczny następowało przy tzw. milczącej zgodzie marszałka, co - jak wskazywali autorzy projektu, czyli posłowie PiS - mogło prowadzić do tego, że za taki produkt można było uznać odpady niebezpieczne. Takie odpady muszą być przetwarzane, z zachowaniem szczególnej ostrożności i przez firmy, które mają odpowiednie instalacje.
Według autorów ustawy, jak i resortu środowiska, uznanie takich odpadów niebezpiecznych za produkt uboczny, w drodze milczącej zgody marszałka, mogło powodować, że nie były one utylizowane w sposób bezpieczny dla ludzi i środowiska.
Po zmianie przepisów marszałek przy wydawaniu decyzji będzie musiał każdorazowo zasięgać opinii WIOŚ. Jeżeli inspekcja wyda negatywną opinię, marszałek województwa nie będzie mógł uznać danego produktu czy substancji za produkt uboczny.
Zgodnie z nowelą, pozytywna decyzja marszałka wydawana będzie na okres nie dłuższy niż 10 lat. (PAP)