Robots
Cookies

Ustawienia cookies

Strona Teraz Środowisko wykorzystuje cookies. Część z nich jest niezbędna do funkcjonowania strony. Inne służą poprawianiu jakości naszych usług.
Więcej  ›
29.03.2024 29 marca 2024

Planowanie przestrzenne sposobem na zanieczyszczenie świetlne

Choć wpływ zanieczyszczenia świetlnego na bioróżnorodność jest coraz lepiej udokumentowany, jest ono systematycznie zwiększane poprzez masowe stosowanie żarówek LED. O szczegółach opowiada Romain Sordello.

   Powrót       05 września 2018       Planowanie przestrzenne   
Romain Sordello
Kierownik projektu „Zielony i niebieski korytarz oraz zanieczyszczenie świetlne” w departamencie dziedzictwa naturalnego w Muzeum Historii Naturalnej w Paryżu

Actu-Environnement: Jaki jest wpływ zanieczyszczenia świetlnego na bioróżnorodność?

Romain Sordello: W zależności od gatunków, obserwujemy dwa rodzaje zachowań wobec światła: przyciąganie lub odpychanie. Niektóre gatunki nocne posiadają naturalny pociąg w kierunku światła, gdyż ich orientacja w terenie jest powiązana ze światłem księżyca i gwiazd. Tak jest na przykład w przypadku ciem; z kolei żółwie morskie, po narodzinach na plaży, spontanicznie kierują się w stronę bardziej błyszczącego niż ziemia morza.

Wzmacniając sztuczne oświetlenie, tworzymy pułapki dla wielu zwierząt, przyciągając je do wrogich im miejsc i tym samym skazując je na śmierć. Ptaki wędrowne, które przemieszczają się głównie w nocy, są coraz bardziej zdezorientowane przez punkty świetlne, co prowadzi często do ich wycieńczenia lub kolizji.

Z kolei inne gatunki zwierząt unikają światła, chroniąc się w ten sposób przed drapieżnikami. I tak niektóre nietoperze, gryzonie i inne ssaki zaprzestają swojej aktywności podczas pełni księżyca. Sztuczne światło niszczy ten naturalny rytm, prowadząc do redukcji ich siedlisk.

Natomiast gatunki z rodziny świetlikowatych wytwarzają swoje własne światło, by lepiej widzieć i komunikować się ze sobą. Ta grupa zwierząt unika miejsc oświetlonych, które zakłócają wysyłany przez nie sygnał świetlny. Świetlików widzimy dziś coraz mniej…

AE: Czy nie ma gatunków, które dostosowują się do zanieczyszczenia świetlnego?

RS: Nie ulega wątpliwości, że niektóre gatunki adaptują się do nowej sytuacji. I tak na przykład nietoperze polują dziś często pod latarniami, ponieważ to właśnie tam gromadzą się insekty. Choć te ostatnie zachowują się przez światło zupełnie inaczej, co prowadzi do nierównomiernego ich rozłożenia przestrzennego i zakłócenia ekosystemów. Wiemy też, że niektóre gatunki motyli przystosowały się do światła miasta poprzez ograniczenie przemieszczania się, co zmniejsza ryzyko bycia „wciągniętymi” przez sztuczne światło. Należy spodziewać się bezpośrednich konsekwencji w kwestiach doboru i dynamiki populacji wielu gatunków.

AE: Czy zanieczyszczenie świetlne wpływa również na rośliny?

RS: Mogłoby się wydawać, że więcej światła może mieć pozytywny wpływ na rośliny. W rzeczywistości jednak sztuczne światło nie prowadzi do fotosyntezy i ma negatywne – pośrednio i bezpośrednio – oddziaływanie na florę. Zapylenie odbywa się w 90 proc. przez owady. Te ostatnie natomiast, zdezorientowane przez zanieczyszczenie świetlne, zaprzestają tego procesu, co prowadzi do ograniczenia reprodukcji roślin oraz ma wpływ na ilość wyprodukowanych owoców. Sztuczne światło ma także bezpośredni wpływ na rytm biologiczny. Wahania w długości dnia i nocy wywołują kluczowe w cyklu życia roślin procesy. Przykładowo opublikowany niedawno w Anglii raport dowiódł, że zanieczyszczenie świetlne wpływa na daty pojawiania się pąków.

AE: Od jak dawna zanieczyszczenie świetlne jest tematem badań i analiz?

RS: Pierwsze zapisy przyrodników donoszące o złym wpływie światła sztucznego powstały ponad wiek temu. Systematyczne badania tego zagadnienia rozpoczęły się natomiast 20-30 lat temu, mocno przyspieszając na początku tego wieku. W pierwszej fazie studiowano konkretne gatunki: żółwie, ptaki wędrowne i owady. Później dowiedziono, że zanieczyszczenie świetlne wpływa na wiele innych grup biologicznych. Wiemy, że ciemność to ważny czynnik w wyborze siedlisk, zwłaszcza dla gatunków prowadzących nocny tryb życia. To zupełnie nowe, globalne, podejście, gdyż do tej pory siedliska były opisywane wyłącznie poprzez cechy fizyczne: roślinność, topografię terenu, glebę. Dzisiaj opisuje się także reakcję bioróżnorodności na warunki społeczne, kształtowanie krajobrazu, funkcjonowanie ekosystemu.

AE: Czy może Pan wytłumaczyć, co to jest „czarny korytarz”?

RS: Naukowcy zaobserwowali, że sztuczne światło ma taki sam wpływ na rozdrobnienie siedlisk co fizyczna infrastruktura. Oświetlona droga wywołuje u zwierząt efekt przyciągania lub odpychania, często uniemożliwiając im jej sforsowanie. Idea „czarnego korytarza” polega na ograniczaniu rozdrobnienia siedlisk, tworząc sieci rezerwatów i nieoświetlonych korytarzy umożliwiających przemieszczanie się nocnym gatunkom. Pierwsze takie inicjatywy zostały już podjęte poprzez współpracę aglomeracji miejskich z parkami narodowymi, rezerwatami przyrody, ale także specjalistami od oświetlenia. Coraz częściej myśli się o „czarnym korytarzu” już na etapie tworzenia projektów urbanistycznych.

AE: W jaki sposób można planować i zarządzać oświetleniem?

RS: Możemy mierzyć gęstość punktów świetlnych i ich usytuowanie. Możemy redukować czas oświetlenia lub gasić światła w środku nocy. Warto także planować ilość i rodzaj światła, jego nakierowanie, intensywność, zastosowaną technologię. Masowe przechodzenie na oświetlenie typu LED, motywowane dążeniem do zwiększenia efektywności energetycznej, jest bardzo problematyczne z punktu widzenia bioróżnorodności. Masowo odchodzimy od światła pomarańczowego (lampy sodowe) i instalujemy światło białe, mające dużo większy wpływ na zwierzęta. Ponadto, ponieważ żarówki LED pobierają mniej energii, bardzo często mnoży się ich ilość, zwiększając tym samym intensywność oświetlenia. Co nie oznacza, że technologia LED nie ma wielu zalet: pozwala np. na stosowanie czujników obecności czy zarządzanie systemami świetlnymi na odległość. Warte rozważenia byłoby szerokie zastosowanie pomarańczowych żarówek LED.

AE: Czy istnieją społeczne ograniczenia w walce z zanieczyszczeniem świetlnym?

RS: Obserwujemy wiele hamulców kulturowych i psychologicznych. Z jednej strony, ciemność jest często utożsamiana z poczuciem zagrożenia, które może być rzeczywiste lub wyobrażone (ryzyko włamania, napadu, wypadku samochodowego). Z drugiej strony światło oznacza w naszym społeczeństwie postęp. Choć te odczucia nie są podzielane przez wszystkich, nie można ich ignorować. Wręcz przeciwnie: musimy je uwzględniać w dyskusji nad zanieczyszczeniem świetlnym.

Rozmawiał Laurent Radisson, Actu-Environnement.com
Tłumaczenie: Marta Wojtkiewicz

Teraz SamorządWięcej treści dotyczących samorządów w zakładce Teraz Samorząd.

Polecamy inne artykuły o podobnej tematyce:

RPO chce wprowadzenia regulacji dotyczących korzystania ze sztucznego światła (05 marca 2024)Raport ONZ: Niemal połowa migrujących gatunków jest zagrożona wyginięciem (13 lutego 2024)Raport o zanieczyszczaniu światłem: naturalne nocne niebo nad Polską już nie występuje (22 grudnia 2023)Sopot z lotu ptaka, czyli prace nad mapami strat ciepła i zanieczyszczenia światłem (10 marca 2023)Niewidzialna architektura jest modna, ale szkodliwa dla ptaków (02 marca 2023)
©Teraz Środowisko - Wszystkie prawa zastrzeżone.
Kopiowanie i publikacja tekstów, zdjęć, infografik i innych elementów strony bez zgody Wydawcy są zabronione.
▲  Do góry strony